Aktualizacja strony została wstrzymana

W latach 80-tych oskarżali opozycję, dziś pełnią wysokie funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości

W marcu br. Donald Tusk podpisał nominację Edwarda Zalewskiego na prokuratora krajowego. Jak donoszą dziennikarze TVN, w latach 80. Zalewski uczestniczył w prześladowaniu opozycji, podpisując zgody na przesłuchania.

Był też aktywnym działaczem egzekutywy PZPR w legnickiej prokuraturze. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma odmówił komentarza w sprawie swego współpracownika.

Jak ustalili dziennikarze TVN, w latach 80. Edward Zalewski wydał zgodę oficerowi Służby Bezpieczeństwa na przesłuchanie niepełnosprawnego opozycjonisty Stanisława Śniega, przywódcy „Solidarności” w Lubinie, wielokrotnie aresztowanego i brutalnie przesłuchiwanego.

Edward Zalewski także odmawia komentarzy w sprawie swojej roli w prześladowaniu opozycji, zaprzecza jedynie, by wydawał zgody na przesłuchiwanie opozycji.

Nominacja Edwarda Zalewskiego nie jest jedyną zaskakującą decyzją personalną w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jak donosi „Newsweek”, pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości ds. odbierania majątków przestępcom, a także reprezentantem ministra na wielu międzynarodowych konferencjach dotyczących przestępczości jest Andrzej Kaucz, który w latach 80. oskarżał działaczy opozycji i żądał dla nich wysokich kar więzienia.

Do kwietnia br. w Ministerstwie Sprawiedliwości pracował też – jako wicedyrektor ds. kadr – Leszek Pruski, prokurator, który w stanie wojennym oskarżał opozycjonistów z Dolnego Śląska. Po dziennikarskich publikacjach, Ministerstwo Sprawiedliwości wydało komunikat, w którym brano Pruskiego w obronę, zarzucając dziennikarzom pisanie nieprawdy. Później jednak minister Czuma zmienił zdanie i zdymisjonował Pruskiego.

Za: Aspekt Polski

 

Ubekistan pełną gębą

Wczorajszy Superwizjer był miażdżący. Prokuratorem krajowym u ministra z „piękną kartą” zostaje człowiek mocno umoczony w układy lat ’80-tych. Nie to jest jednak najgorsze. Do takich rzeczy wszyscy już przywykli. Najgorsze nie było nawet to, że ABW zaczęła niedawno nachodzić opozycjonistę z Lubina prześladowanego w latach ’80-tych przez obecnego prokuratora krajowego. Najbardziej mną wstrząsnęły słowa ministra Czumy do dziennikarzy, którzy wytropili tę historię : „Naprawdę nie mogę o tym rozmawiać. Ta nominacja nie zależała ode mnie”. WTF? To k… od kogo zależała NAJWAŹNIEJSZA nominacja w Ministerstwie Sprawiedliwości? Czemu człowiek o „pięknej karcie” odgrywa rolę popychadła? Kto na kluczowych stanowiskach w rządzie lokuje ludzi takich jak Edward Zalewski? Kto naprawdę rządzi tym krajem?

Ciekawe rzeczy dzieją się też wokół polskich stoczni. Ich majątek za śmieszne pieniądze przejmuje firma-wydmuszka z Antyli Holenderskich. Spółka blisko związana z funduszem, który jest związany z holdingiem itp. I okazuje się, że na końcu tego łańcuszka stoi były szef Mossadu Nahum Admoni i ludzie z izraelskich służb (co ciekawe, chyba raczej wojskowych). Jestem jak najbardziej za szeroką współpracą polsko-izraelską. Ale sprzeciwiam się oddaniu naszych stoczni (dla jednych strategicznego przedsiębiorstwa, dla innych kawału terenu w centrach miast) za śmieszną sumkę służbom specjalnym obcego państwa. Nie ważne czy to będą służby rosyjskie, niemieckie, brytyjskie, amerykańskie, izraelskie, irańskie czy watykańskie. Transakcja ta nie tyle jednak źle świadczy o izraelskich szpiegach, co o państwie polskim. Ministerstwo Skarbu w osobie geodety Aleksandra Grada oddaje „trzon gospodarki Wybrzeża” w ręce jakiejś spółeczki off-shore, której nikt nie sprawdza. A gdbyby za tą spółką stał Kim Jong Ill, Osama bin Laden czy senator Misiak? Pytam jeszcze raz: kto rządzi tym krajem? I dlaczego ci sami ludzie, co w latach ’80-tych?

Hubert Kozieł

Za: Terroryzm


Skip to content