Aktualizacja strony została wstrzymana

Ponad milion pracujących w Polsce Ukraińców wytransferowało za granicę 5 miliardów złotych

Przedsiębiorcy korzystają z możliwości zatrudnienia „krótkoterminowego” do 6 miesięcy, które pozwala na obejście procedury uzyskania pozwolenia na pracę.

Przepisy prawne, które pozwalają na obejście konieczności uzyskania pozwolenia na pracę powodują, że Ukraińcy często wracają do pracy w Polsce. Według danych opublikowanych przez Narodowy Bank Polski przeciętny migrant z Ukrainy był w Polsce już 9 razy, a średnia długość obecnego pobytu wynosi 5 miesięcy.

NBP informuje także, że aż 66 proc. Ukraińców, transferuje zarobione przez siebie pieniądze na Ukrainę. Nie korzystają najczęściej z usług sektora bankowego, a wywożą pieniądze osobiście. Przeciętnie Ukrainiec wysyła do swojego kraju około 1,8 tys. zł co 2-3 miesiące. Według szacunków banku Centralnego tylko w 2015 r. Ukraińcy pracujący w Polsce krótkookresowo otrzymali łączne wynagrodzenie w kwocie 8 miliardów zł, z czego aż 5 miliardów zł trafiła za wschodnią granicę.

Ukraińców najchętniej zatrudniają agencje pracy, oraz przedsiębiorstwa z branży budowlanej, firmy zajmujące się leśnictwem, łowiectwem i rybactwem, oraz te zajmujące się przetwórstwem przemysłowym. Obywatele Ukrainy najczęściej zatrudniani są na umowę zlecenie, w dalszej kolejności na umowę o pracę i umowę o dzieło. Większość pracodawców zatrudnia Ukraińców na maksymalny okres niewymagający wyrobienia pozwolenia na pracę.

kresy.pl / money.pl

Za: Kresy.pl  (05 lutego 2017)

 


 

Kutno: Protest pracowników z Ukrainy przed miejscową ubojnią [+VIDEO]

Pracownicy z Ukrainy protestowali przed kutnowską ubojnią domagając się zapłaty zaległego wynagrodzenia. W grudniu zeszłego roku

Cześć personelu wykonującego pracę w zakładzie podjęła w ubiegły piątek strajk, w wyniku którego żadna z ciężarówek nie mogła wjechać ani wyjechać z terenu ubojni. Pracownicy, głównie narodowości ukraińskiej, protestowali, ponieważ nie dostali należnych im wypłat. Na miejscu pojawiła się policja.

Pracownicy usłyszeli, że jeszcze tego samego otrzymają pieniądze. Po tych zapewnieniach rozeszli się. Jak informowały lokalne media, zaległości względem pracowników miał podwykonawca zatrudniający personel dla ubojni, a nie sama firma Pini Polonia.

Kilka godzin po zajściu zarząd ubojni wydał oficjalne oświadczenie.

– Osoby, które zebrały się w dniu dzisiejszym przed naszym zakładem nie są ani nie były pracownikami Pini Polonia. Osoby te wykonują pracę na rzecz naszego byłego podwykonawcy – firmy, która świadczyła dla nas usługi pakowania i z którą zakończyliśmy współpracę z dniem 31.01.2017 roku. Chcieli oni rozmawiać z Prezesem Spółki, dla której pracowali. Na miejsce przyjechał zawiadomiony przez nas Pełnomocnik rzeczonej firmy, który poinformował zebrane osoby o trybie planowanej wypłaty ich wynagrodzenia za miesiąc styczeń 2017. Pełnomocnik oświadczył, że wynagrodzenia te będą wypłacane i to w trybie przyspieszonym, do poniedziałku 6 lutego. Po uzyskaniu takiej deklaracji zebrani rozeszli się – poinformowała Halina Osińska, dyrektor generalny ubojni. – Na miejsce przyjechała również wezwana przez nas policja, ale ponieważ rozmowy przebiegły spokojnie i cała sytuacja nie wpłynęła na dezorganizację pracy w zakładzie, żadna interwencja służb nie była potrzebna – dodaje.

Przypomnijmy, że 5 grudnia ubiegłego roku podczas akcji policji, CBŚP, Straży granicznej, Urzędu Kontroli skarbowej oraz Państwowej Inspekcji Pracy w związku z podejrzeniem wyłudzania zwrotu podatku VAT, wylegitymowano łącznie ponad 900 osób, w tym 440 cudzoziemców – głównie Ukraińców, masowo zatrudnianych przez ten i inne duże zakłady w rejonie Kutna. Jak się okazało, pięciu pracujących w ubojni Ukraińców przebywa w Polsce nielegalnie. Ponadto, 142 obywateli Ukrainy i 244 Polaków pracowało tam prawdopodobnie „na czarno”.

kresy.pl/ kutno.net.pl/ youtube.com

Za: Kresy.pl (06 lutego 2017)

[Wybrane wpisy internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

Wandal:
Według mnie prawdziwym problemem są w tym wypadku umowy śmieciowe i agencje pracy. Agencja bierze 15zł za godzine pracy z czego pracownik dostaje 10zł tak to niestety wygląda, w dodatku kasa nie zawsze jest na czas tak jak w tym przypadku. Pis miał to zmienić(chyba jeden z głównych punktów ich programu) ale nie łudźcie się że to nastąpi, wystarczy trochę poszukać w necie i odkryjecie że właścicielami agencji pracy są politycy lub osoby z nimi powiązane zarówno obecnej jak i poprzedniej władzy.

GienekMax:
Nie przepadam za Ukraińcami ogólnie. Ale dobrzy i porządni ludzie też tam są. A za pracę powinni pracownicy dostać kasę. Czy to Ukraińcy , czy inni , powinni dostać.

 


 

Skip to content