Aktualizacja strony została wstrzymana

Policja przeszukała siedzibę Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

Śledczy podali, że działania policją są efektem śledztwa dotyczącego m.in. podrabiania dokumentów i dokonania wyłudzeń przeciw prezesowi ośrodka.

Działania policyjne zleciła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Jej rzecznik Łukasz Janyst podał, że czynności w lokalach zostału już zakończone. Policja, która weszła do ośrodka o szóstej rano szukała dokumentacji dotyczącej podmiotów, z których działalnością wiązało się popełnienie czynów zabronionych.

Prowadzona sprawa dotyczy podrobienia kilkudziesięciu dokumentów, dokonania szeregu wyłudzeń i usiłowań wyłudzeń, a także udaremniania zaspokojenia należności wierzycieli. Śledztwo związne jest z działalnością Stowarzyszenia Teatralnego Dom na Młynowej „Teatr Trzyrzecze” z siedzibą w Warszawie, w którego ramach działa Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Janyst stwierdził, że śledztwo zostało rozpoczęte po wyjściu na jaw informacji podczas postępowania procesowego przeciw prezesowi ośrodka Rafałowi Gawłowi i dwóm innym osobom oskarżonym o oszustwa gospodarcze.

Członek zarządu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Konrad Dulkowski, poinformował, że zatrzymano komputery do pracy, a także komputery, stanowiące dekorację teatralną jak i skoroszyty z dokumentami. Dulkowski przebywał w siedzibie ośrodka w trakcie przeszukań.

kresy.pl / polsatnews.pl

Za: Kresy.pl (03 lutego 2017)

 


 

Policja u „zawodowych antyfaszystów”. Białostocki ośrodek tropicieli rasizmu przeszukany

W piątek na wniosek białostockiej prokuratury okręgowej policjanci zrewidowali warszawską siedzibę Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, organizację prowadzoną przez Rafała Gawła, skazanego na 4 lata więzienia za oszustwa.

Policjanci w siedzibie stowarzyszenia zabezpieczyli i zabrali ze sobą m.in. komputery, laptopy i dokumenty. Oddzielne przeszukania policja przeprowadziła w domach członków stowarzyszenia, gdzie zabezpieczyła wszelkie nośniki danych. Przeszukania związane są ze śledztwem jakie ws. Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych kilka tygodni temu wszczęła białostocka prokuratura. Przypomnijmy, iż ośrodek ten wielokrotnie niepokoił stowarzyszenia patriotyczne, m.in. Stowarzyszenie im. Danuty Siedzikówny „Inki” w Hajnówki, donosami do prokuratury, zarzucając im m.in. szerzenie faszyzmu i rasizmu.

Wydarzenia te związane są również z procesem szefa Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, którego obecna odsłona toczy się właśnie w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. W czwartek odbyła się tam rozprawa odwoławcza od wyroku 4 lat wiezienia jaki otrzymał Gaweł w białostockim sądzie okręgowym. Również skazana została jego żona i współpracownica. We wszystkich apelacjach podnoszony jest zarzut błędów w ustaleniach sądu I instancji. Na tej podstawie prokuratura uważa wyroki za zbyt łagodne, dlatego zaskarżyła je w całości na niekorzyść całej trójki oskarżonych. Wyrok w sądzie apelacyjnym może zapaść podczas kolejnej rozprawy zaplanowanej na 6 marca.

Rafał Gaweł jest również dyrektorem Teatru TrzyRzecze. Swoją pierwszą siedzibę, tak jak Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, miał on w Białymstoku. W czerwcu 2014 roku przeprowadzono w tym teatrze sceniczne czytanie bluźnierczego spektaklu  „Golgota Picnic”, połączone z projekcją nagranych jego fragmentów. Wywołało to wówczas protest społeczny Białostoczan. Przed siedzibą teatru, przeciwko prezentacji tego psedospektaklu, protestowało około tysiąc osób. Obecnie Stowarzyszenie Teatralne Dom na Młynowej prowadzi Teatr TrzyRzecze w Warszawie na Źoliborzu. Nadal znaczącą część jego repertuar stanowią spektakle antychrześcijańskie i antypolskie, przepełnione wyuzdaniem oraz wulgarnością.

W lipcu roku 2016 Sąd Okręgowy w Białymstoku, wyrokiem nieprawomocnym, skazał dyrektora Teatru TrzyRzecze na cztery lata bezwzględnego więzienia. Rafał Gaweł, który zezwala na podawanie w mediach swojego imienia i nazwiska, nie będzie mógł również przez 10 lat prowadzić działalności gospodarczej ani zajmować stanowisk w takich podmiotach, a przez pięć lat będzie miał zakaz pełnienia funkcji w stowarzyszeniach korzystających z publicznych dotacji. Ma też zapłacić 12 tys. zł tytułem naprawy szkody.

Adam Białous

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-02-03)

 


 

Skip to content