Aktualizacja strony została wstrzymana

Czy amerykański spisek przyczynił się do abdykacji Benedykta XVI? – pytają tradycjonaliści prezydenta Trumpa

Czy amerykańskie służby przyczyniły się do abdykacji papieża Benedykta XVI po to by przyspieszyć lewicową rewolucję w Kościele? Taką kwestię – według prasowych doniesień – w liście otwartym, adresowanym do Donalda Trumpa postawiła grupa katolickich tradycjonalistów. Autorzy apelu zwrócili się do prezydenta Stanów Zjednoczonych o wyjaśnienie ewentualnego wpływu obozu Demokratów na kluczowe wydarzenia w Watykanie.

Jak pisze portal dziennika „Rzeczpospolita”, wśród nadawców apelu znaleźli się między innymi: tradycjonalistyczny publicysta Christopher Ferrara, redaktor naczelny magazynu „The Remnant” Michael J. Matt oraz podpułkownik armii Stanów Zjednoczonych David L. Sonnier.

Autorzy listu nawiązali do ujawnionych przez portal WikiLeaks fragmentów korespondencji szefa kampanii wyborczej Hillary Clinton, Johna Podesty. Wraz z innymi osobami z otoczenia ówczesnej sekretarz stanu w gabinecie Baracka Obamy snuł on w listach e-mail rozważania dotyczące konieczności „doprowadzenia do katolickiej wiosny, czyli zmian w Kościele równie rewolucyjnych jak przewroty i wojny domowe wywołane w ramach tzw. arabskiej wiosny” – pisze portal rp.pl. Celem rebelii miałoby być wywołanie w Stolicy Apostolskiej zmian skutkujących zmianą stanowiska Watykanu w ważnych kwestiach, w duchu postulatów lewicowych i liberalnych.

Jak przypomina Hubert Kozieł, autor analizy zatytułowanej „Czy tajne służby dokonały puczu w Watykanie w 2013 roku?”, niespełna rok po wspomnianej korespondencyjnej dyskusji nastąpiła niespodziewana rezygnacja Benedykta XVI. Poprzedziła ją m.in. inwigilacja telefonu papieża przez amerykańską agencję wywiadu elektronicznego NSA oraz blokada międzynarodowych transakcji z Bankiem Watykańskim w otoczce oskarżeń o pranie brudnych pieniędzy. „Po ogłoszeniu przez papieża zamiaru abdykacji, nagle tę blokadę zniesiono. Włoski dziennikarz Maurizio Blondet wskazywał, że to był element szantażu mający zmusić papieża do ustąpienia. Czyżby więc ktoś z zewnątrz zagroził, że zrobi z Banku Watykańskiego mini-Lehman Brothers i zada w ten sposób ogromny cios dla prestiżu Stolicy Apostolskiej?” – zastanawia się Hubert Kozieł.

Autorzy listu do Donalda Trumpa pytają też prezydenta o ewentualne kontakty amerykańskich służb z tzw. mafią kardynała Dannelsa – belgijskiego hierarchy, który przyznał się do utworzenia nieformalnej „grupy podobnej do mafii”, kontestującej poczynania Benedykta XVI. Dannels, emerytowany ordynariusz Antwerpii znany jest m.in. z nadzwyczajnej pobłażliwości wobec „lawendowej mafii” w podległej sobie diecezji.

Źródło: rp.pl

RoM

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-02-01)

 


 

List otwarty amerykańskich tradycjonalistów do prezydenta Donalda Trumpa

Kilka dni temu grupka znanych amerykańskich konserwatystów i katolików – wśród nich m.in. publikowany wielokrotnie w Polsce (m.in.: Zawsze Wierni, Rzeczpospolita) Christopher A. Ferrara oraz Michael J. Matt (naczelny pisma Remnant) – napisała list otwarty do Prezydenta USA Donalda Trumpa z prośbą o zbadania, jakie działania podejmowała poprzednia administracja względem Watykanu, Ojca Świętego Benedykta XVI, czy przyczyniła się do jego abdykacji oraz czy nie wpływała na wynik konklawe 2013.

Wszystkie te pytania i wątki są bardzo zbieżne z hipotezą postawioną przeze mnie na blogu w grudniu 2016 r. według której Barrack Obama oraz Hillary Clinton obalili konserwatywnego papieża Benedykta XVI i zastąpili go swoją marionetką. Amerykanie, podobnie jak i niżej podpisany, nie opierają się o twarde dowody. Bo tych nie ma. Ale jest sporo rozmaitych przesłanek, drobnych śladów w wikileaks i wszystko to układa się w bardzo logiczną i spójną całość.

Jednak nie napiszę „great minds think alike” – „tęgie umysły rozumują podobnie”, bowiem uważam formułę listu otwartego za bardzo nieszczęśliwą dla przedmiotowej sprawy. Czy tu potrzebny jest rozgłos?! Czy ktoś faktycznie chciałby ujawnienia Białej Księgi działań, które doprowadziły do abdykacji Benedykta XVI? Chyba znacznie ważniejszymi rzeczami jest odwrócenie akcji, czyli doprowadzenie do opuszczenia Watykanu przez jego aktualnego okupanta oraz wybór na Biskupa Rzymu kardynała, który przynajmniej byłby katolikiem.

Mam zatem nadzieję, że służby prasowe Donalda Trumpa (gdyby ktoś je kiedyś zapytał o ów list otwarty) odpowiedzą, że do prezydenta wpływa dziennie kilkaset rozmaitych petycyj, które są uważnie czytane i rozpatrywane. I że żadnej oficjalnej odpowiedzi w tej kwestii się nie przewiduje.

O sprawie listu do prezydenta Trumpa poinformowała dzisiejsza strona www dziennika „Rzeczpospolita” w bardzo ciekawym tekście red. Huberta Kozieła pt. „Czy tajne służby dokonały puczu w Watykanie w 2013 roku?” Jest parę pobocznych wątków, trzeba to wszystko przeczytać!

Za: Młot na posoborowie (31 stycznia 2017)

 


 

Czy to ekipa Hillary Clinton spowodowała „watykańską wiosnę” i wybór Franciszka?

W dniu inauguracji prezydenckiej Donalda Trumpa, grupa amerykańskich katolickich tradycjonalistów napisała do nowego amerykańskiego przywódcy list otwarty, z prośbą, by zbadał czy Departament Stanu i amerykańskie tajne służby miały swój udział w skłonieniu papieża Benedykta XVI do abdykacji i w wyborze kardynała Bergoglio na nowego Namiestnika Chrystusa.

List podpisały znane osobistości, m.in. tradycjonalistyczny publicysta Chriss Ferrara, redaktor naczelny magazynu „The Remnant” Michael J. Matt i ppłk armii USA David L. Sonnier. Zwracają w nim oni uwagę na dosyć intrygującą sekwencję zdarzeń, które towarzyszyły zmianie władzy w Stolicy Apostolskiej.

Autorzy listu otwartego przywołali sprawę maili wykradzionych z serwera pocztowego Johna Podesty, szefa kampanii wyborczej Hillary Clinton i opublikowanych przez portal WikiLeaks. W szeregu wiadomości pocztowych z 2012 r. Podesta oraz inni współpracownicy pani Clinton (która była wówczas sekretarzem stanu USA) dyskutują na temat konieczności doprowadzenia do „katolickiej wiosny”, czyli zmian w Kościele równie rewolucyjnych jak przewroty i wojny domowe wywołane w ramach „arabskiej wiosny” (w których jak wiadomo maczały palce Departament Stanu i CIA).

Z dyskusji tej wynika, że Kościół miałby przyjąć w wyniku tej rewolucji bardziej lewicowo-liberalne stanowisko na wiele kwestii społecznych. Nie minął rok od tej dyskusji, a ówczesny konserwatywny papież Benedykt XVI niespodziewanie abdykował. Jego następcą został argentyński kardynał o lewicowo-liberalnych poglądach, którego postawą Podesta zachwycał się później w swojej korespondencji mailowej.

Po zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa, papież Franciszek został nazwany nawet przez „Wall Street Journal” „nowym przywódcą światowej lewicy”.

Same okoliczności abdykacji Benedykta XVI były dosyć niejasne. Z dokumentów NSA (amerykańskiej agencji wywiadu elektronicznego) ujawnionych przez jej byłego agenta Edwarda Snowdena wynika, że agencja ta na przełomie 2012 i 2013 r. inwigilowała Watykan. Podsłuchiwała m.in. telefon papieża Benedykta XVI.

Autorzy listu otwartego do Trumpa pytają więc jaki był cel tej inwigilacji oraz czy inne amerykańskie tajne służby podejmowały działania związane z konklawe. Ich uwagę zwróciło również to, że na kilka dni przed rezygnacją Benedykta XVI zablokowano międzynarodowe transakcje z Bankiem Watykańskim, w związku z podejrzeniami dotyczącymi prania brudnych pieniędzy przez ten bank.

Po ogłoszeniu przez papieża zamiaru abdykacji, nagle tę blokadę zniesiono. Włoski dziennikarz Maurizio Blondet wskazywał, że to był element szantażu mający zmusić papieża do ustąpienia. Czyżby więc ktoś z zewnątrz zagroził, że zrobi z Banku Watykańskiego mini-Lehman Brothers i zada w ten sposób ogromny cios dla prestiżu Stolicy Apostolskiej?

Autorzy listu otwartego pytają również, czy amerykańskie tajne służby utrzymywały relację z tzw. mafią kardynała Danneelsa? Kardynał Dannels przyznał bowiem w swojej biografii, że zorganizował „grupę podobną do mafii” sprzeciwiającą się polityce papieża Benedykta XVI. Do grupy tej należał m.in. kard. Bergoglio, którego grupa próbowała umieścić na piotrowym tronie już w 2005 r.

Kardynał Godfried Dannels, to emerytowany arcybiskup Antwerpii, prymas Belgii w latach 1979-2010. Towarzyszył on papieżowi Franciszkowi na balkonie Bazyliki Św. Piotra podczas jego pierwszego wystąpienia po wyborze. Jest on znany z daleko idących liberalnych poglądów, a także z bardzo daleko idącej pobłażliwości dla homoseksualistów i pedofili w sutannach. W jego diecezji w 1984 r. ksiądz Jozef Barzin założył działającą jawnie i ogłaszającą się w mediach Ekumeniczną Grupę Roboczą Pedofili. Jednym z ulubionych projektów kardynała Dannelsa było Centrum Dojrzałych Powołań Kapłańskich w Antwerpii, które z czasem zamieniło się w dosyć otwarcie działający klub gejowski. W 2010 r. policja znalazła w domu kardynała Dannelsa akta sprawy znanego pedofila-mordercy Marca Dutroux. Dutroux twierdził zaś, że jedynie dostarczał dzieci na pedofilskie przyjęcia uczęszczane przez przedstawicieli belgijskich i europejskich elit. Tak się akurat składa, że w mailach marzącego o „katolickiej wiośnie” Johna Podesty konspirolodzy dopatrzyli się pedofilskich słów kodowych, mających jakoby rzekomo wskazywać, że Podesta uczęszczał na podobne imprezy „z pizzą, ping-pongiem i bogatym wyborem serów„.

W 2015 r. włoski watykanista Antonio Socci opublikował książkę „Czy to naprawdę Franciszek?” [Antonio Socci napisał pod tytułem:  „Non è Francesco(To nie Franciszek”). [To tłumacz sfałszował tytuł na: „Czy to naprawdę Franciszek?”]

 – w której postawił tezę, że wybór kardynała Bergoglio na papieża nie tylko był wynikiem spisku grupy liberalnych kardynałów, ale był też wadliwy pod względem proceduralnym. Według niego, podczas konklawe złamano konstytucję apostolską „Universi Dominici Gregis” regulującą zasady wyboru papieża. Bezprawnie anulowano bowiem czwarte i piąte głosowanie, które nie poszło dobrze dla kard. Bergoglio. Został on wybrany dopiero w szóstym głosowaniu, które zgodnie z konstytucją apostolską nie miało prawa się odbyć tego samego dania, co poprzednie. Jednego dnia może dojść tylko do czterech głosowań w trakcie konklawe. Artykuł 76 tego dokumentu wyraźnie zaś mówi, że w przypadku takich błędów proceduralnych, wybór papieża uznaje się za niebyły i nieważny.

Znany historyk Sławomir Cenckiewicz, omawiając książkę Socciego w 2015 r. na łamach „Plusa Minusa” pisał: „Bezprecedensowa (bo sprawa Celestyna V z XIII wieku była zupełnie inna) rezygnacja Benedykta XVI owiana jest wciąż tajemnicą. Zrezygnował przy milczącym aplauzie większości hierarchów, z których jeden – kardynał Romeo – podczas podróży do Chin prorokował nawet jego rychłą śmierć… Nie namawiany przez nikogo do zmiany decyzji, osamotniony Benedykt XVI odleciał z Watykanu do Castelgandolfo, by odpocząć, oczekiwać na wyniki konklawe i zakończenie remontu jego nowej rezydencji, po czym wrócił do Rzymu. Powody jego rezygnacji są niejasne, a nawet mało poważne (utrata sił fizycznych i duchowych – sic!), a w dodatku teologicznie i kanonicznie wątpliwe.

Zdaniem Socciego papież zrezygnował ze sprawowania urzędu, ale nie z papiestwa, czego potwierdzeniem mają być zadziwiające słowa Benedykta XVI z 27 lutego 2013 r. o tym, że przyjęcie posługi Piotrowej jest „na zawsze”, a „decyzja o rezygnacji z czynnego sprawowania posługi nie odwołuje tego”! Na skutek tego powstała sytuacja trudna do zinterpretowania: jest papież Franciszek i papież emeryt Benedykt XVI, który zachował białą sutannę (początkowo tłumaczono to brakiem czarnej), imię papieskie, nie całuje następcy w Pierścień Rybaka, mieszka na Watykanie, pojawia się publicznie, a jego portret towarzyszy dorocznej odnowie przysięgi Gwardii Szwajcarskiej…

Z jakiegoś powodu Pan Bóg utrzymuje Benedykta XVI w niezłym zdrowiu i kondycji. On sam – również z jakichś powodów – zachował przy sobie atrybuty i symbole papiestwa. Zaś Franciszek nie tylko to toleruje, ale i mówiąc o sobie, że jest jedynie „biskupem Rzymu„, jakby ustępuje miejsca Benedyktowi XVI.”

W USA doszło do zmiany warty, a ekipa knująca „katolicką wiosnę” poszła w odstawkę. Znany włoski historyk i watykanista Roberto de Mattei twierdzi zaś, że papież Franciszek za jakiś czas zrezygnuje ze stanowiska, gdyż jego projekt przebudowy Kościoła zmierza ku klęsce. Franciszek zresztą swego czasu zapowiadał, że jego pontyfikat może być krótki i potrwać cztery do pięciu lat. Czyżby więc nadszedł czas na młodego amerykańskiego papieża Piusa XIII-go, który „sprawi, że Watykan znów będzie wielki?”

Źródło: Rzeczpospolita

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (02.02.2017)

 


 

Skip to content