Aktualizacja strony została wstrzymana

Portugalia: koniec fazy diecezjalnej procesu beatyfikacyjnego siostry Łucji

W diecezji Coimbra zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego siostry Łucji dos Santos, jednej z trojga uczestników objawień maryjnych z 1917 r. w Fatimie. Portugalska diecezja, na terenie której zmarła 13 lutego 2005 r. wizjonerka, otworzyła jej proces beatyfikacyjny trzy lata po śmierci.

Jak poinformowały w komunikacie władze diecezji, dokumenty z zakończonego w styczniu br. diecezjalnego etapu beatyfikacji siostry Łucji zostały już skierowane do Stolicy Apostolskiej.

Tymczasem jak wyjaśniła siostra Angela Coelho, postulatorka procesu beatyfikacyjnego portugalskiej karmelitanki, zmarłej w wieku 98 lat, diecezjalna faza przedłużyła się z uwagi na bogate zbiory materiałów dotyczących portugalskiej wizjonerki. Przyznała, że życie siostry Łucji obfitowało w wiele wydarzeń i zasługuje na to, aby było szczegółowo przeanalizowane. Ujawniła, że 13 lutego br. nastąpi w Klasztorze Św. Teresy w Coimbrze, gdzie zmarła siostra Łucja, uroczyste zamknięcie diecezjalnego etapu jej beatyfikacji. 

Wcześniej s. Coelho twierdziła, że zakończenie tego etapu prac może nastąpić jeszcze w 2016 r. Ujawniła, że konieczne było przestudiowanie ponad 70 tysięcy listów jakie otrzymała i napisała siostra Łucja w czasie swego życia. – To bardzo bogaty zbiór zawierający korespondencję zarówno z wiernymi z całego świata, jak też papieżami, kardynałami i ambasadorami – dodała s. Coelho, która na co dzień pracuje w sanktuarium w Fatimie.

W ubiegłym roku postulatorka stwierdziła, że ogłoszenie siostry Łucji błogosławioną do 2017 r., kiedy to obchodzone będą uroczystości 100-lecia objawień maryjnych w Fatimie, wydaje się mało prawdopodobne. Wyjaśniała, że to bardzo skomplikowany i długotrwały proces, który dotyczy osoby zmarłej w sędziwym wieku, w związku z czym wymagane są pogłębione studia.

Łucja dos Santos (1907-2005) była jedną z trojga dzieci, którym w 1917 r. przez sześć miesięcy ukazywała się Matka Boża, prosząc o modlitwę o pokój na świecie i pokutę w intencji nawrócenia grzeszników. Pozostała dwójka: Hiacynta (1910-1920) i Franciszek (1908-1919) Marto, została już wyniesiona na ołtarze w 2000 r. Łucja, która została karmelitanką, przez ostatnie 57 lat żyła w klasztorze św. Teresy w Coimbrze.

Benedykt XVI zgodził się na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego s. Łucji już 13 lutego 2008 r., w trzecią rocznicę jej śmierci, mimo że prawo kościelne wymaga upływu co najmniej pięciu lat od zgonu kandydata na ołtarze.

Źródło: KAI

RoM

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-01-15)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Ci, co tak głośno krzyczeli Santo Subito! już na uroczystościach pogrzebowych Jana Pawła II, jakoś siedzą cicho, jakoś nie przynaglają do oficjalnego uznania siostry Łucji dos Santos – nie tylko za błogosławioną, ale i świętą! A przecież, a przecież nie kto inny lecz sama Matka Boża obiecała siostrze Łucji, że będzie w Niebie! Matka Boża powiedziała Jej, że dostąpi Królestwa! Innymi słowy: jeśli uznajemy objawienia fatimskie – a przecież są to najdokładniej zbadane przez Kościół objawienia prywatne, zbadane i zaaprobowane – to musimy uznać, że siostra Łucja jest w Niebie! Niestety, modernistyczne siły w posoborowym Kościele, nie uznają tego faktu.

W przypadku modernistycznego papieża Jana Pawła II już w miesiąc po śmierci otwarto proces beatyfikacyjny – chyba rekord w historii Kościoła, ale ileż to rekordów ustanowiono w posoborowym Kościele. Siostra Łucja czekała na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego 3 lata (i tak szczęśliwie krótko, bo umożliwił to nieco bardziej tradycyjny pontyfikat Benedykta XVI), lecz kiedy nastąpi finał, nikt nie wie.

Jakże śmieszą oficjalne tłumaczenia, gdy zestawi się je z błyskawicznym, niedokładnym, nierzetelnym, niedbałym procesem beatyfikacyjnym (2005-2007) i kanonizacyjnym (2013-2014) Jana Pawła II. Przywołajmy zresztą te argumenty:

Diecezjalna faza przedłużyła się z uwagi na bogate zbiory materiałów dotyczących portugalskiej wizjonerki” – w przypadku Jana Pawła II oczywiście nie było tych „bogatych zbiorów”…

Źycie siostry Łucji obfitowało w wiele wydarzeń i zasługuje na to, aby było szczegółowo przeanalizowane” – w przypadku Jana Pawła II oczywiście życie nie obfitowało w wiele wydarzeń i nie zasługiwało na szczegółowe przeanalizowanie…

Konieczne było przestudiowanie ponad 70 tysięcy listów jakie otrzymała i napisała siostra Łucja w czasie swego życia. – To bardzo bogaty zbiór… ” – w przypadku Jana Pawła II nie było żadnego bogatego zbioru listów do przestudiowania…

[Proces beatyfikacyjny] to bardzo skomplikowany i długotrwały proces, który dotyczy osoby zmarłej w sędziwym wieku, w związku z czym wymagane są pogłębione studia.” – w przypadku Jana Pawła II proces nie był ani skomplikowany ani długotrwały, bo przecież nie dotyczył osoby zmarłej w sędziwym wieku. Jak wiemy zmarły papież był co prawda 13 lat młodszy od siostry Łucji, ale przecież umierając w wieku 85 lat nie dożył sędziwego wieku…

Benedykt XVI zgodził się na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego s. Łucji już 13 lutego 2008 r., w trzecią rocznicę jej śmierci, mimo że prawo kościelne wymaga upływu co najmniej pięciu lat od zgonu kandydata na ołtarze.” – w przypadku Jana Pawła II rozpoczęto proces beatyfikacyjny już w miesiąc po zgonie, łamiąc prawo kościelne…

Te nonsensy można mnożyć, ale i tak nikogo kto został użądlony modernistycznym myśleniem, nie przekonają…

 


 

Skip to content