Aktualizacja strony została wstrzymana

„Izrael wie, że pokój nie popłaca”

Premier Izraela Benjamin Netanjahu przybył wczoraj do Egiptu z pierwszą wizytą jako szef nowego rządu. Jednym z tematów poruszanych przez przywódców był proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Oficjalnym powodem permanentnej wojny jest nieuznanie przez Palestyńczyków państwa Izrael. Jednakże z analizy „Izrael wie, że pokój nie popłaca”, przeprowadzonej przez izraelski dziennik „Haaretz”, wynika, iż utrzymywanie stanu konfliktu zbrojnego leży w narodowym interesie państwa Izrael.

„Poszczególne rządy Izraela, począwszy od 1993 r., z pewnością musiały zdawać sobie sprawę, że to, co czyniły, nie miało na celu przyspieszenia procesu pokojowego z Palestyńczykami. Jako reprezentujące izraelskie społeczeństwo rządy te rozumiały, iż pokój niósłby za sobą liczne szkody dla izraelskiego interesu narodowego” – napisała we wstępie do analizy Amira Hass. Zwróciła przy tym uwagę, iż konflikt napędza tak ważne branże jak przemysł zbrojeniowy, bo „broń, amunicja i udoskonalone wyposażenie są codziennie testowane w Gazie i na Zachodnim Brzegu Jordanu”. Dodała, że stan permanentnej wymiany ognia pozwala na doszkalanie żołnierzy, unowocześnianie systemów komputerowych oraz zmusza do poszukiwania nowych rozwiązań, co sprzyja rozwojowi wynalazczości. Takich szans Izrael nie miałby w czasie pokoju – skonstatowała Hass.
Jak zauważa autorka artykułu, okupacja oraz podtrzymywanie stanu wojny pozwala na utrzymywanie tysięcy miejsc pracy i tworzenie nowych. „Jakieś 70 tys. osób jest zatrudnionych w służbach bezpieczeństwa” – stwierdza, dodając, iż każdego roku naukę w tym kierunku kończą dziesiątki tysięcy młodych adeptów, którzy później stają się żołnierzami zawodowymi, funkcjonariuszami operacyjnymi Szin Bet, zagranicznymi konsultantami, handlarzami broni etc.
Tymczasem król Jordanii Abdullah II przewiduje, że niepowodzenie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do wybuchu nowego konfliktu w tym regionie w ciągu 12-18 miesięcy. W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika „The Times” potwierdził on ponadto, że Stany Zjednoczone zamykają proces tworzenia planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu, w którym przewidziano wiele ustępstw ze strony państw arabskich wobec Izraela.

Anna Wiejak


Za: Nasz Dziennik, Wtorek, 12 maja 2009, Nr 110 (3431)

Skip to content