Aktualizacja strony została wstrzymana

Rosyjskie MSZ domaga się ukarania wandali niszczących nagrobki żołnierzy radzieckich

Rzecznik rosyjskiej dyplomacji zarzuca polskim władzom brak działań mających na celu zapobieganie dewastacjom

Rosjanie domagają się od Polski ukarania osób niszczących nagrobki radzieckich żołnierzy. Do aktu wandalizmu miało ostatnio dojść 5 września w Poznaniu.

Rzecznik rosyjskiej dyplomacji Marija Zacharowa oświadczyła, że to kolejny incydent, który oburza Rosjan. Zdaniem Zacharowej, pomimo licznych wezwań polskie władze nie starają się zapobiegać przypadkom bezczeszczenia grobów radzieckich żołnierzy.

– Domagamy się likwidacji skutków tego chuligańskiego wybryku oraz ustalenia winnych i pociągnięcia ich do odpowiedzialności – stwierdziła rzeczniczka MSZ.

kresy.pl/ onet.pl

Za: Kresy.pl (08 wrzesnia 2016)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Oczywiście, że Rosjanie mają prawo domagać się od nas przestrzegania podstawowych zasad wynikających z naszego kodu kulturowego, nawet jeśli domagący się są kojarzeni z tymi, którzy tych zasad w przeszłości nie przestrzegali. My musimy.

(Nowe informacje – poniżej – ukazują jednak wielką manipulację ze strony władz rosyjskich…)

 


 

Uszkodzone nagrobki żołnierzy sowieckich w Poznaniu: celowa manipulacja PCK w Kaliningradzie?

Rosyjskie media podały informacje nt. dewastacji nagrobków żołnierzy radzieckich na cmentarzu w poznańskim Forcie Winiary. Informację przekazał rosyjskim mediom przedstawiciel Polskiego Centrum Kulturalnego w Kaliningradzie, a w sprawie interweniowało rosyjskie MSZ. Okazuje się, że informacje PCK były nieprawdziwe i pomijały istotne szczegóły – w tym fakt uszkodzenia nagrobka Polaka.

Według pierwotnej informacji opublikowanej na portalu polska-kaliningrad.ru, uszkodzone nagrobki zauważył Tomasz Omański z Polskiego Centrum Kulturalnego w Kaliningradzie, podczas wizyty w Forcie Winiary w Poznaniu. Jak informował, natrafił tam na szereg zniszczonych, uszkodzonych i zdewastowanych nagrobków żołnierzy sowieckich, a także tablic pamiątkowych. Jak twierdził, kilka nagrobków zostało przewróconych, inne miały obalone czerwone gwiazdy czy zniszczone plakiety z fotografiami.

Jeszcze w poniedziałek, tego samego dnia, gdy opublikowano informację, sprawę nagłośniły rosyjskie media, w tym agencja RIA Novosti – powołując się na PCK w Kaliningradzie. Sprawa nabierała rozgłosu, a w Rosji komentowano ją jako kolejny akt wandalizmu względem rosyjskich grobów, motywowany antyrosyjskim nastawieniem społeczeństwa.

W czwartek głos zabrała rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa. Jak informowaliśmy wcześniej, zarzuciła polskim władzom brak działań mających na celu zapobieganie dewastacjom i aktom wandalizmu względem grobów radzieckich żołnierzy.

– Domagamy się likwidacji skutków tego chuligańskiego wybryku oraz ustalenia winnych i pociągnięcia ich do odpowiedzialności – stwierdziła rzeczniczka MSZ.

Później poinformowano, że sprawą zajęła się polska policja. Wówczas przytoczono także informację polskiego Ministerstwa Kultury, według którego w sobotę 3 września przewrócono jeden granitowy nagrobek, a także uszkodzono nagrobek Polaka, Bolesława Gawareckiego, który poległ w walkach w 1945 roku.

Informacja ta okazuje się być dla sprawy kluczowa, ponieważ w rzeczywistości doszło do uszkodzenia tylko tych dwóch nagrobków – żadnego więcej. Informacje przekazane przez Omańskiego rosyjskim mediom najwyraźniej były więc wyolbrzymione i nierzetelne. W jego relacji nie ma żadnej wzmianki o zniszczeniu nagrobka Bolesława Gawareckiego. Ani tej informacji, ani dokładnych szczegółów zajścia nie publikowały później rosyjskie media.

Na całą sprawę zwrócił uwagę dziennikarz Tomasz Maciejczuk, który osobiście przekazał Omańskiemu dokładne informacje nt. sytuacji na cmentarzu.

„Omański przekazał Rosjanom informacje o uszkodzonych nagrobkach. Z całego szeregu oskarżeń tylko jedno jest prawdziwe: wandale przewrócili dwa nagrobki. Reszta pomników, nagrobków, tabliczek, była w takim stanie jeszcze przed 2008 rokiem” – powiedział Maciejczuk Kresom.pl. Jego zdaniem, przedstawiciel PCK w Kaliningradzie prawdopodobnie celowo nie poinformował o zniszczonym nagrobku Polaka, który znajdował się ok. 50 metrów od przewróconych radzieckich nagrobków. „Dlaczego nie poinformował? Prawdopodobnie dlatego, że chciał, by akt wandalizmu miał wydźwięk antysowiecki, antyrosyjski” – dodaje.

Maciejczuk zwrócił uwagę na fakt uszkodzenia polskiego nagrobka, a także na prawdziwy kontekst zdarzenia w tekście opublikowanym 8 września na portalu klops.ru.  Wcześniej opisał też kontekst sprawy na portalu społecznościowym, zwracająć uwagę na fakt uszkodzenia polskiego nagrobka.

 – Przykro mi to pisać, ale Polskie Centrum Kulturalne w Kaliningradzie albo celowo wprowadziło Rosjan w błąd, albo zrobiło to nieświadomie i teraz świadomie milczy. Osobiście poinformowałem przedstawiciela Centrum o tym do czego doszło, a do czego nie doszło na poznańskiej cytadeli” – pisał Maciejczuk na Facebooku.

– Według PCK w Kaliningradzie wandale przewrócili „kilka” nagrobków. Przewrócono nie kilka, lecz dwa. Wandale mieli również zniszczyć fotografię na pomniku sowieckiego majora. Kłamstwo. Zdjęcia nie ma przynajmniej od 2008 roku. Wandale mieli ukraść tabliczki z jednego z pomników. Również kłamstwo – na zdjęciach z 2008 roku, które posiadam, tabliczek nie ma. Wandale mieli wyrwać gwiazdy z nagrobków żołnierzy radzieckich. Kłamstwo. Niektóre nagrobki gwiazdy mają, inne nie, i jest tak odkąd pamiętam, a mieszkam w Poznaniu od urodzenia” – wylicza nieścisłości i przekłamania Maciejczuk.

– (…) chciałbym zaapelować do Polskiego Centrum Kulturalnego w Kaliningradzie o wystosowanie sprostowania i poinformowanie o nim rosyjskich mediów oraz rosyjskiego MSZ” – dodał.

Kresy.pl / mt

Za: Kresy.pl (09 wrzesnia 2016)

 


 

Skip to content