Aktualizacja strony została wstrzymana

Amerykański cień Jana Piekło

Działalność Jana Piekło, nowego Ambasadora RP w Kijowie, była przez lata finansowana przez Stany Zjednoczone. Fundacja PAUCI, którą kierował, działała dzięki pieniądzom i wsparciu z USA. Ponadto, to właśnie Amerykanie uczynili Jana Piekło prezesem projektu PAUCI.

Jak napisała na stronach internetowych tygodnika „Polityka” dziennikarka Jagienka Wilczak, Fundacja Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI, którą przez wiele lat kierował Jan Piekło, jest projektem polsko-ukraińsko-amerykański. W swoim tekście broni nowego Ambasadora RP na Ukrainie i wychwala jego działalność na Ukrainie. Jak pisze, w kijowskiej siedzibie PAUCI „zawsze było patriotycznie i europejsko, a na Warszawę patrzyło się jak na wzór demokratycznych przemian i przyjaznego sąsiada, torującego Ukrainie drogę do Brukseli”.

Ponadto Wilczak podkreśla, że działalność Jana Piekło bardzo podobała się Amerykanom, którzy finansowali działalność jego organizacji:

„Nie bez powodu Amerykanie powierzyli funkcję szefa Piekle, bo PAUCI finansowali Amerykanie właśnie. Docenili jego talent, otwartość, a przede wszystkim głębokie przekonanie, że demokratyczna, wolna i niezależna od Moskwy Ukraina to najlepsze sąsiedztwo dla Polski”.

Piekło w jednym z wywiadów nazwał zbrodnię wołyńską „epizodem bratobójczej walki między Ukraińcami a Polakami”. W jego ocenie nie ma nic złego w fakcie, że Ukraińcy czczą pamięć „ludzi, którzy walczyli z komunistycznym reżimem”. Jak informowaliśmy, Jan Piekło oficjalnie został ambasadorem RP na Ukrainie.

PRZECZYTAJ:

Finansowanie działalności Piekło i PAUCI skomentował na Twitterze wiceprezes Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak:

„Nowy, kontrowersyjny ambasador RP w Kijowie przez lata szefował fundacji finansowanej przez Waszyngton.”

Jan Piekło wygrał konkurs na kierowanie międzyrządowym polsko-ukraińsko-amerykańskim projektem PAUCI w 2005 roku. Według informacji wiceszefa MSZ Jan Dziedziczaka, zawartej w odpowiedzi na interpelację posła Kukiz’15 Tomasza Rzymkowskiego, projekt ten był finansowany przez USA, a dokładniej przez US AID [U.S. Agency for International Development], zaś administrowany był przez waszyngtońską organizację Freedom House, zajmującą się obroną praw człowieka. Freedom House miało zaprosić do USA lidera KOD, Mateusza Kijowskiego. W rozmowie z Kresami.pl publicysta Stanisław Michalkiewicz powiedział, że podejrzewa tę organizację o związku z CIA.

Później projekt PAUCI został przekształcony organizację pozarządową – Fundację Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI. Wiceminister Dziedziczak zaznaczył, że to właśnie działalność w ramach PAUCI była główną przesłanką za powołaniem Piekły na stanowisko ambasadora na Ukrainie.

W połowie lipca w Sejmie poseł Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15, Endecja), nawiązując do swojej interpelacji skierowanej do ministra Witolda Waszczykowskiego, zwrócił uwagę, że nie uzyskał odpowiedzi na dwa pytania: czy zasięgnięto opinii jakichkolwiek organizacji nt. kandydatury Jana Piekło i jakie było ich ewentualne znaczenie, a także o wypowiedzi Piekło, w których mówił o bratobójczym konflikcie na Wołyniu i wybielał UPA. „Czy osoba, która niszczy dobre imię Polski może być dobrym ambasadorem? Czy przeciwnik filmu Wołyń może być polskim ambasadorem w Kijowie?” – pytał Rzymkowski.

W odpowiedzi wiceminister Marek Ziółkowski nie podał precyzyjnych informacji, odpowiadając wymijająco: „Nie jest naszym zadaniem i nie mamy powodów, by dziś informować te środowiska, które pytano o Jana Piekło”. Dodał, że MSZ ma recenzje, nie wszystkie pisemne, m.in. nt. dorobku Piekło właśnie z Fundacji PAUCI, a także Znak.

Jak pisaliśmy wcześniej, publiczne wypowiedzi Jana Piekło to mieszanina radykalizmu i umiarkowania. Dziwnym trafem radykalizm prezentuje tylko wobec polskich prób upamiętnienia czy nawet tylko przypomnienia ludobójstwa na Wołyniu. Gdy natomiast mowa idzie o UPA, jest pełen umiarkowania i niuansowania.

W swoim artykule dziennikarka „Polityki” podkreśla także szerokie kontakty Piekło na Ukrainie, nazywając go prawdziwym znawcą ukraińskiej polityki. Jagienka Witczak jednocześnie krytycznie ocenia głosy krytyki pod adresem nowego ambasadora, m.in. ze strony Kukiz’15 i środowisk kresowych. Sugeruje, że celem tych działań ma być zepsucie atmosfery przed wyjazdem prezydenta Dudy na Ukrainę, gdzie ma wziąć udział w obchodach rocznicy niepodległości tego kraju. Podkreśla również, że podziela poglądy wyrażane przez Piekło, m.in. w kwestii UPA i ludobójstwa na Wołyniu. „(…) Piekło powiedział prawdę, nie możemy narzucić Ukraińcom ani bohaterów, jakich chcemy, ani interpretacji historii. Ich historii” – pisze Wilczak dodając, że w czasie II wojny światowej na Kresach południowowschodnich toczyła się „bratobójcza wojna”. Argumentuje to tym, że wcześniej Polacy i Ukraińcy byli obywatelami II RP.

Kresy.pl

Za: Kresy.pl (11 sierpnia 2016) | http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/amerykanski-cien-jana-pieklo

Skip to content