Aktualizacja strony została wstrzymana

Duda: „Będę walczył z szowinizmem”

„Polska jest państwem spójnym i jednolitym, nie ma w naszym kraju żadnych konfliktów na tle narodowym czy etnicznym” – powiedział prezydent Andrzej Duda.

[…] Cały tekst dostępny w materiale źródłowym

kk/PAP

Za: Stefczyk.info (26.04.2016)

 


 

Szowinizm

Prof. Jacek Bartyzel

SZOWINIZM (franc. chauvinisme) – wyolbrzymione, bezkrytyczne i niezreflektowane uczucie przywiązania i podziwu dla własnego kraju, grupy etnicznej lub społecznej i/albo przywódcy oraz wyolbrzymiania ich zalet, a pomniejszania lub negowania ich wad, idące zazwyczaj w parze z równie przesadnym i nieuzasadnionym deprecjonowaniem innych krajów, narodowości i osób oraz uznawaniem prawa do ich ujarzmiania; z tego powodu sz. bywa często definiowany jako „samoobronna wrogość”, ukrywająca immanentną niezdolność danego podmiotu do wchodzenia w równoprawne i oparte na wzajemnym poszanowaniu stosunki z innymi.

1. Sens pojęcia. Słowo sz. zostało utworzone od nazwiska żołnierza francuskiej „Wielkiej Armii”, Nicolasa Chauvina, fanatycznie i naiwnie oddanego Napoleonowi Bonaparte; pierwotne użycie tego słowa w wąskim sensie bałwochwalczego kultu cesarza Francuzów (idolatrie napoléonienne) było następstwem spopularyzowania anegdotycznej postaci Chauvina w licznych litografiach oraz w literaturze pięknej okresu Monarchii Lipcowej 1830-48 (zwłaszcza w sztuce La cocarde tricolore braci Cogniard); rychło rozszerzyło ono jednak swoje znaczenie na kult o charakterze etniczno-plemiennym; jego typową postacią jest bałwochwalstwo tego, co bliskie i własne, czyli „ojkolatria”, a towarzyszy mu zazwyczaj „ksenofobia”, czyli niechęć do tego, co obce i dalekie; czynnikiem wzmagającym sz. – i to wbrew, przynajmniej deklarowanym, zamiarom – oraz potęgującym ksenofobię jest „ojkofobia”, czyli niechęć i pogarda żywione częstokroć przez wykorzenione ze swojego środowiska narodowego elity; sz. stanowi wówczas prymitywny sposób odreagowania upokorzeń zadawanych sentymentom, upodobaniom i obyczajom mas; jeżeli przywiązanie to dotyczy wspólnoty wyznaniowej, tę odmianę sz. piętnuje się zazwyczaj mianem „fanatyzmu religijnego”.

Współcześnie obserwuje się tendencję do niemal nieograniczonego rozszerzania znaczenia terminu sz. na wszelkiego rodzaju przesadne, zacietrzewione i zabarwione śmiesznością objawy przywiązania do czegokolwiek (np. do stosowanej diety czy uprawianych rozrywek); w tym kontekście sz. może być nazywany m.in. także – przejawiający się nagminnie wybuchami entuzjastycznej histerii – kult wybranych „gwiazd” show-biznesu, uprawiany przez ich „fanów”, jak również – demonstrowany wandalizmem i coraz częściej bezpośrednią agresją fizyczną, skierowaną zarówno do konkurentów, jak i do osób zupełnie postronnych – sz. zwyrodniałych kibiców zespołów sportowych, najczęściej futbolowych; chociaż ma to pewne uzasadnienie w nieostrości terminu, połączonej z czysto naganną oceną, grozi jednak zupełnym rozmyciem znaczenia, albo jego nadużyciem; to ostatnie zachodzi najwyraźniej w nowym (od kilku dziesięcioleci), lecz coraz bardziej popularnym, zastosowaniu terminu sz. przez reprezentantki barbarzyńskiej i wojowniczej ideologii feminizmu, w której pojęcie „męski szowinizm” zostało ukute celem napiętnowania nie tylko rzeczywistych, ale i ideologicznie zmistyfikowanych, przejawów jednostronnego wywyższania mężczyzn i poniżania kobiet; w języku ideolożek i wyznawczyń feminizmu słowo to występuje nagminnie w postaci wulgarnych związków frazeologicznych, typu: „męska, szowinistyczna świnia” (w wypadku podnoszenia aspektu „antyrasistowskiego” dodaje się jeszcze przymiotnik „biała”); innym przykładem tej tendencji jest pojęcie sz. „gatunkowego” (ludzi), którym posługują się zwolennicy radykalnej („głębokiej”) ekologii.

2. Aspekt polityczny. W kontekście ideologicznym sz. jest postawą wiązaną najczęściej z nacjonalizmem; autorzy lewicowi i liberalni mają wręcz skłonność do ich identyfikowania (traktowania jako synonimy); w ujęciach innych, bardziej wyważonych, sz. traktuje się już tylko jako skrajną i wynaturzoną postać nacjonalizmu, albo – jeśli terminowi „nacjonalizm” nadaje się znaczenie aksjologicznie neutralne – patriotyzmu; w tym drugim wypadku tworzy się sekwencja stopniowalnych w zakresie wartościowania pojęć: „dobry” patriotyzm -„moralnie obojętny” lub „względnie zły” nacjonalizm – „bezwzględnie zły” sz.; zważywszy, że nacjonalizm sensu stricte (polityczny, „nowoczesny”, „integralny”) jest postacią ideologii (doktryną), co wymaga umiejętności tworzenia pojęć abstrakcyjnych, zaś sz. to uczucie, traktowanie sz. jako moralnie i estetycznie zdefektowanej postaci patriotyzmu jest rzeczywiście co najmniej równie, jeśli nie bardziej, zasadne, niż jako „skrajnej” postaci nacjonalizmu; dojrzała doktryna nacjonalistyczna często jest bardzo krytyczna w stosunku do charakterologicznych cech narodu, w którego imieniu występuje, i bardzo surowa w ocenie jego wad moralnych tudzież dorobku cywilizacyjnego (exemplum: Myśli nowoczesnego Polaka Romana Dmowskiego), co jest oczywistym przeciwieństwem sz.; nadto, sz. może przejawiać się jako uwielbienie państwa, władzy, instytucji nie- i ponadnarodowej (np. ogólnoeuropejskiej czy arabskiej), lub wręcz przeciwnie – partykularnej „małej ojczyzny” (sz. „tutejszych”, „swojaków”, „krajanów”, a nie Polaków, Niemców czy Rosjan).

Chociaż przejawy sz. dostrzec można w każdej epoce i miejscu, np. pod postacią niechęci motłochu (często celowo podsycanej przez możnych intrygantów) do „obcych” władców, a jeszcze częściej ich małżonek („trucicielskiej Włoszki” Bony czy „zdradzieckiej Austriaczki” Marii Antoniny), eksplozywny i niebezpieczny staje się on dopiero w epoce „buntu mas”, rewolucji i demokratyzacji; wynika to z faktu, że ma on charakter nieodzownie plebejski, stanowiąc w środowisku plebsu niejako rewers kosmopolityzmu pośród elity; przykładem „zgodnej niezgody” tych dwu wynaturzeń jest, z jednej strony, ośmieszone przez Mickiewicza mniemanie Hrabiego w Panu Tadeuszu, że jedynie włoskie niebo może być stosownym tłem dla wielkiego malarstwa, z drugiej zaś – szyderczy kuplet Kazimierza Tetmajera: „Lepsze polskie gówno w polu / niźli fiołki w Neapolu”.

Dla ukształtowania się wyartykułowanych politycznie ideologii szowinistycznych niemałe znaczenie miały kolejno (chronologicznie): protestancka „nacjonalizacja religii”, tj. poddanie kościołów reformowanych zwierzchnictwu władzy państwowej; sentymentalna idealizacja „dobrego dzikusa” w antropologii J.-J. Rousseau`a; romantyczny kult „ludowości” i „gminnej” mądrości serca, przeciwstawionej bezdusznemu „szkiełku i oku” uczonych; wreszcie, „naukowe” odmiany teorii rasowych (rasizm) w dobie pozytywizmu; sz. zideologizowany i podniesiony do rangi „cnoty” występuje tedy z reguły w ideologiach rewolucyjnych i lewicowych, jak: jakobinizm (nie tylko francuski), nacjonalizm plebejski i demokratyczny (nacjonalitaryzm), niemiecki volkizm, hitleryzm, etnonacjonalizm narodów „niehistorycznych” (bez przeszłości państwowej) oraz pozbawionych narodowych elit (jak nacjonalizm ukraiński OUN-UPA czy „chłopskich” narodów bałkańskich), złączony z pogardą i resentymentem wobec „gojów” żydowski syjonizm, rasistowski nacjonalizm baskijski, a także stalinowska odmiana (vel stadium) bolszewickiego komunizmu, w którego propagandzie Rosjanie (lub „ludzie radzieccy”) okazywali się autorami wszystkich ważniejszych wynalazków i osiągnięć kulturalnych ludzkości.

W Polsce współczesnej – wyczerpującą znamiona plebejskości, etnicznej ojkolatrii, prymitywizmu, wulgarności i potencjalnie rewolucyjnej agresywności – emanacją sz. jest Samoobrona, założona i kierowana przez Andrzeja Leppera; charakterystycznym rysem niesmacznej ostentacji „patriotycznej” w tej formacji są biało-czerwone krawaty działaczy partyjnych, przywłaszczających sobie symbolikę barw narodowych, a tym samym ją banalizujących; fakt ten ujawnia jaskrawe przeciwieństwo pomiędzy sz. a – znamionującą szlachetną postać patriotyzmu – pełną szacunku powściągliwością w szermowaniu „patriotyczną” frazeologią, czemu wyraz dał Jan Kasprowicz (największy polski poeta pochodzenia chłopskiego) w słowach: „rzadko na moich wargach… najświętszy wyraz Ojczyzna”.

Istotą sz. zdaje się być pomieszanie elementarnego kryterium polityczności: „przyjaciel – wróg” z kryteriami etycznymi (dobry – zły) i estetycznymi (piękny – szpetny); sz. to także zabobonna i prostacka manifestacja „swojskości”, właściwa ludziom pozbawionym – z winy własnej lub nie – możliwości dorastania do wyższych, szlachetniejszych i rozumniejszych przejawów patriotyzmu, czyli miłości do przekazów tradycji, kultury własnego kraju oraz zdolności przyczyniania się do realizowania dobra wspólnego narodu, a wykorzeniania jego wad, bez nieuzasadnionej wrogości, deprecjonowania wartości, jątrzenia sentymentów i niszczenia dóbr innych narodów i osób.

Jacek Bartyzel

J.M. Bocheński, O patriotyzmie, Warszawa 1989; A. Walicki, Trzy patriotyzmy, Warszawa 1991; M. Billig, Banal Nationalism, London 1995; J.G. Fichte, Mowy do narodu niemieckiego, w: Zamknięte państwo handlowe i inne pisma, Warszawa 1996; W. Poliszczuk, Ideologia nacjonalizmu ukraińskiego, Toronto 1996; B. Anderson, Wspólnoty wyobrażone, Kraków – Warszawa 1997; U. Altermatt, Sarajewo przestrzega. Etnonacjonalizm w Europie, Kraków 1998.

Za: Organizacja Monarchistów Polskich – Portal Legitymistyczny – legitimizm.org

 


 

Skip to content