Dziennikarz działu zagranicznego Gazety Wyborczej, pytany o ukraińskich neonazistów z Misanthropic Division i ich obecność w szeregach ukraińskich jednostek ochotniczych zdenerwował się i przerwał wywiad z Tomaszem Maciejczukiem.
Tomasz Maciejczuk przeprowadzał wywiad z Bartoszem Wielińskim z działu zagranicznego Gazety Wyborczej. Jak relacjonuje na Facebooku, zaczął zadawać pytania nt. ukraińskiej neonazistowskiej organizacji Misanthropic Division oraz jej udział w wojnie na wschodzie Ukrainy (walczyli oni m.in. w szeregach neonazistowskiego pułku Azow).
„Pan redaktor zamiast odpowiadać na zadawane przeze mnie pytania zaczął mówić o rosyjskiej propagandzie, a także stwierdził, ze fotografie ukraińskich neonazistów mogą być po prostu sfałszowane” – pisze Maciejczuk. Gdy zwrócił dziennikarzowi „Wyborczej” uwagę, że w opublikowanym na portalu wyborcza.pl artykule Anny Pawłowicz nt. Denisa Szubina i Misathropic Division brakuje „wielu istotnych informacji”, „zdenerwowany” Wieliński przerwał wywiad. „Wyprowadzony z równowagi chwycił za moja kamerę i wyłączył ja, po czym szybkim krokiem zniknął z pola widzenia” – dodał..
„To przykre, ze próby zadawania konkretnych i istotnych pytań oraz pokazywanie prawdziwych zdjęć z Ukrainy kończą sie konfliktem i odmowa dalszej rozmowy” – komentuje Maciejczuk. Zaznaczył, że red. Wieliński wykazywał dużo większą ochotę do rozmowy nt. ONR niż ukraińskich neonazistów z Misanthropic Division. „Widocznie temat ONR nie jest tak niewygodny i niebezpieczny jak temat ukraińskich neonazistów, którzy zostali uzbrojeni i wyszkoleni przez Ukrainę oraz wysłani do walki z separatystami” – napisał Maciejczuk. Zapowiedział, że upubliczni nagranie z wywiadu.
Facebook.com / Kresy.pl