Aktualizacja strony została wstrzymana

Szata godowa? – Paweł Milcarek

Wzięte z blogu dr. Pawła Milcarka, który odpowiada na artykuł ks. prof. Jerzego Bajdy.

Przeczytałem… no od pewnego momentu już tylko przejrzałem – artykuł ks. prof. Bajdy w „Naszym Dzienniku”. Oto próbka:

Byliśmy świadkami takiego ataku terrorystycznego skierowanego przeciw ks. abp. Stanisławowi Wielgusowi. Grupa terrorystów medialnych uzbrojonych w środki masowej dezinformacji pełnymi nienawiści słowami napadła na księdza biskupa w sposób nieuzasadniony żadnymi racjami merytorycznymi. Kampania przeciw nowo mianowanemu arcybiskupowi Warszawy przypominała dokładnie styl, metodę i ducha owej niesławnej kampanii przeciw ks. bp. Czesławowi Kaczmarkowi, mającej doprowadzić go do śmierci cywilnej, prawnej, a potem fizycznej. W podobnym duchu rozpętano w czasie trwania Soboru Watykańskiego II ofensywę kłamstwa i nienawiści przeciw polskim biskupom, którzy ośmielili się napisać do biskupów niemieckich list natchniony duchem Ewangelii. W podobny sposób atakowano “Solidarność” i kapłanów wspierających duchowo ruch społeczny mający doprowadzić Polskę do niepodległości. Ofiarami tamtej kampanii stali się: ks. Jerzy Popiełuszko, ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Suchowolec, ks. Roman Kotlarz i inni. Jest czymś zastanawiającym, że w teraźniejszej Polsce, kiedy się mówiło, że budujemy IV Rzeczpospolitą, wolną od trucizny komunistycznej i ubeckiej, w telewizji i pewnych pismach sterowanych z zagranicy głównie przez ośrodki masońskie panuje ten sam duch antykościelny i antypolski, po prostu antychrześcijański, zawoalowany bardzo niedokładnie hasłami liberalizmu i demokracji.

Tak więc Terlikowski i Semka równi mordercom ks. Popiełuszki, a abp Wielgus prześladowany jak bp Kaczmarek… Najpierw przypomniała mi się przy tej lekturze gnostycka perwersja, polegająca na konsekwentnym odwracaniu znaczeń Pisma (że wąż to przyjaciel człowieka, że zjedzenie jabłka to dostąpienie wiedzy, że Kain to bohater… itd. itp.) – bo tutaj Księdzu Profesorowi tak się właśnie “odwróciło”…

Ale to nie to! Nie podejrzewam autora o gnozę – raczej o zakłócenie percepcji. I dlatego mój komentarz do jego słów to taka anegdota, wzięta z życia: idzie potężna procesja Bożego Ciała, ludzie korzą się przed Najświętszym Sakramentem, a ci gorliwsi z przodu i w środku śpiewają pobożne pieśni. Płynie piękny ton pieśni “Kochajmy Pana”. I nagle z setek piersi i z megafonu płyną nad nami słowa: “Już nieeeeenawiiiiiiści szaaaaaata nam daaaaana, kochajmy Paaaana! Koooochajmy Pana!” Coś nie gra? Ależ nie, nikt nie zauważył, wszyscy mocno wyciągają o tej “szacie nienawiści” Nienawiści czy niewinności miało być? To drugie, bo “szata niewinności” jest w tekście pieśni… No ale pan kościelny inaczej przepisał do śpiewników parafialnych i inaczej według swych śpiewników zapiewał na procesji – więc zamiast niewinności wyszła nienawiść. I wszyscy tak zaśpiewaliśmy, zmiany w zapale bogobojnym nie zauważając.

Więc Księdzu Profesorowi Bajdzie chętnie i szczerze życzę, by mu się niewinność z nienawiścią nie myliły – i żeby głupot ludziom szczerym nie podpowiadał przez swój megafon. Kochajmy Pana!

 

Blog CyberSylwa Paweł Milcarek na żywo – zapiski & komentarze
This entry was posted on Thursday, January 18th, 2007 at 4:09 pm

 

 

Skip to content