Dowódca chińskiej marynarki wojennej wyraził w rozmowie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem głębokie zaniepokojenie z powodu działań podejmowanych przez USA na Morzu Południowochińskim.
Admirał Wu Shengli, dowódca chińskiej marynarki wojennej i jego amerykański odpowiednik, admirał John Richardson, odbyli wideo rozmowę dotyczącą napiętej sytuacji na Morzu Południowochińskim.
Punktem wyjścia był wtorkowy incydent związany z wpłynięciem amerykańskiego niszczyciela rakietowego USS Lassen w rejon chińskich sztucznych wysp, na odległość mniejszą, niż uznawana jako graniczna 12 mil morskich. Chińczycy twierdzą, że kilkukrotnie ostrzegali okręt, jednak ten zignorował te sygnały.
Chiński wojskowy wyraził „głębokie zaniepokojenie” tym incydentem. „Tego rodzaju niebezpiecznie i prowokacyjne działania zagroziły chińskiej suwerenności i bezpieczeństwu, a także naruszyły regionalny spokój i stabilizację” – stwierdził admirał Wu w rozmowie z admirałem Richardsonem. Ostrzegł, że Chiny „będą musiały podjąć wszelkie niezbędne środki by zabezpieczyć swoją suwerenność i bezpieczeństwo”, jeśli Stany Zjednoczone będą kontynuowały podążanie swoją drogą, ignorując zaniepokojenie ze strony Chin.
„Jeżeli Stany Zjednoczone nie zaprzestaną tego typu niebezpiecznych i prowokacyjnych działań, to może dojść do napiętej sytuacji, w którą zamieszane będą siły frontowe obu stron na morzu i powietrzu, a wtedy nawet drobny incydent będzie mógł prowadzić do wojny” – podkreślono w komunikacie chińskiej marynarki wojennej, odnosząc się do słów Wu. Chiński admirał wyraził nadzieję, że USA docenią „dobre stosunki panujące między naszymi siłami morskimi” i że w przyszłości uda się uniknąć podobnych incydentów.
Według agencji Reuters obaj dowódcy porozumieli się w sprawie przestrzegania istniejących protokołów militarnych, by unikać nieporozumień podczas działań w bezpośredniej bliskości.
Chinamil.com.cn / Reuters.com / tvn24.pl / Kresy.pl