Aktualizacja strony została wstrzymana

Nauka Kościoła zagrożona. O „zmianie praktyki duszpasterskiej” zadecydują episkopaty?

Australijski arcybiskup Mark Coleridge z Brisbane – bierze on udział w tegorocznej sesji Synodu Biskupów o Rodzinie – szacuje, że gdyby doszło do głosowania nad propozycją kard. Kaspera dotyczącą udzielania Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w konkubinatach, to projekt ten zostałby odrzucony. Wielu ojców synodalnych nie chce, by tę skandaliczną kwestię poddać pod głosowanie. Mają inny pomysł na wcielenie jej w życie.

Biskup Mark Coleridge zastrzega, że jego szacunki są hipotetyczne i intuicja może go zawieść, ale w obecnej sytuacji prawdopodobne wydaje się przeformułowanie programu kard. Waltera Kaspera. Kwestia „podejścia duszpasterskiego” wobec rozwodników żyjących w grzechu śmiertelnym miałaby być rozstrzygana przez biskupów. Takie rozwiązanie mogłoby poprzeć – szacuje bp Coleridge – około połowy ojców synodalnych.

Australijski hierarcha stwierdził również, że postulat „złagodzenia” języka prezentowanego wobec homoseksualistów cieszy się dużym wsparciem ojców synodalnych. Zmiana miałaby polegać na tym, by Kościół wypowiadał się w sposób… mniej potępiający wobec homoseksualistów żyjących w związkach partnerskich. Zdaniem Coleridge’a taki postulat poparłoby około 70 proc. uczestników synodu.

Z sugestią, by pozostawić poszczególnym episkopatom „przestrzeń i odpowiedzialność” za metody duszpasterskie stosowane względem wiernych, wystąpił belgijski biskup Johan Bonny z Antwerpii. „Ważne jest – mówił – by Synod pozostawił przestrzeń i odpowiedzialność lokalnym biskupom, by znaleźli oni odpowiednie rozwiązania dla problemów duszpasterskich wobec tej części Ludu Bożego, która powierzona jest ich trosce”. W krótkim trzyminutowym wystąpieniu hierarcha dodał, że „lokalne Konferencje Biskupów mają szczególną rolę do odegrania”, by „pracować nad jednością w różnorodności z cierpliwością i kreatywnością”. Za takim podejściem opowiadają się duchowni niemieccy.

Na wtorkowej konferencji prasowej ks. Thomas Rosica – jeden z trzech duchownych z Watykańskiego Biura Prasowego, odpowiedzialny za briefingi z obrad w języku angielskim – stwierdził, że jeśli chodzi o osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach, to „nie ma potrzeby szukania uniwersalnego rozwiązania złożonych problemów”. Jego zdaniem duchowni z różnych regionów powinni wypracować własne metody. – Nie jest konieczne uniwersalne rozwiązanie złożonych problemów, lecz potrzebna jest dyskusja w małych grupach – regionalnych, kontynentalnych i krajowych – by poszukać rozwiązań dla różnych obszarów, różnych problemów, które niekoniecznie są takie same na całym świecie – zasugerował ks. Rosica.

Jednak według kardynała George’a Pella z Australii, kwestia dopuszczenia do Komunii świętej katolików rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach w żadnym wypadku nie może być pozostawiona do rozstrzygnięcia episkopatom krajowym.  – Mamy tu do czynienia z podstawowymi kwestiami doktrynalnymi, które nie podlegają negocjacjom – mówił w rozmowie z portalem Aleteia. – Nowy Testament nie podlega negocjacji. Nauczanie Chrystusa odnośnie grzechu cudzołóstwa i ponownego małżeństwa, nauczanie św. Pawła o podstawowych warunkach udzielania Komunii świętej, nie podlegają negocjacjom – stanowczo podkreślał.

Hierarcha wyjaśnił, iż niezależnie od miejsca i czasu nauczanie moralne oraz warunki, jakie trzeba spełniać, by móc przystępować do Komunii świętej, są wszędzie takie same. Duchowny zapytany o to, czy zasady udzielania Komunii świętej to jest jedynie kwestia praktyki duszpasterskiej czy też doktryny, odparł: – Doktryna określa, jaka powinna być praktyka. Jeśli więc zmienimy praktykę, de facto zmienimy także doktrynę.

W 1981 roku papież Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” napisanej po synodzie, który odbywał się w dniach od 26 września do 25 października 1980 roku w Rzymie, w punkcie 84 tego dokumentu zdecydowanie stwierdził, że niemożliwa jest – zarówno z przyczyn doktrynalnych, jak i duszpasterskich – zmiana praktyki Kościoła, zabraniającej udzielania Komunii świętej rozwodnikom żyjącym w konkubinatach. Kościół jednak na nowo potwierdza swoją praktykę, opartą na Piśmie Świętym, niedopuszczania do Komunii eucharystycznej rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. Nie mogą być dopuszczeni do Komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa – nauczał Jan Paweł II.

Arcybiskup Charles Chaput z Filadelfii na środowej konferencji prasowej krótko skomentował pomysł pozostawienia w gestii biskupów lokalnych decyzji o udzielaniu Komunii świętej rozwodnikom: – Doprowadziłoby to do licznych podziałów w Kościele i to nie tylko pomiędzy episkopatami poszczególnych krajów, ale także na szczeblu diecezjalnym między samymi biskupami.

Agnieszka Stelmach

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-10-09)

 


 

Kard. Brandmueller: sprawę rozwodników rozstrzygnął już Sobór Trydencki, nie ma o czym mówić

By odpowiedzieć na pytania o rozwodników w nowych związkach wystarczy sięgnąć po Pismo Święte i po kanony Soboru Trydenckiego. Kwestia jest w praktyce zamknięta. Szerzej mówił o tym kardynał Walter Brandmüller.

Kardynał Walter Brandmüller domaga się poważnego namysłu nad kluczowymi kwestiami synodalnymi – także gdy idzie o debaty toczące się przede wszystkim wśród niemieckojęzycznych biskupów i świeckich. – Chciałbym, by w takich dyskusjach opierano się pokusie wyciągania na pierwszy plan zwyczajnych drażliwych tematów – powiedział niemiecki purpurat w wywiadzie dla niemieckiej telewizji EWTN.

Profesor historii Kościoła wyjaśnił, że mówiąc o „drażliwych tematach” ma na myśli „Komunię dla rozwodników w nowych związkach, małżeństwa czy też podobne małżeństwu związki między osobami tej samej płci”. Te kwestie należałoby jego zdaniem omawiać jedynie na marginesie całej debaty o małżeństwie i rodzinie. – A to z tej prostej przyczyny, że to są w rzeczywistości tematy marginalnie. Czyta się na przykład, że około 50 procent małżeństw rozpada. Z tego jednak maksymalnie 50 proc. to małżeństwa katolickie, a z [tej połowy] około 10 procent to [małżeństwa] praktykujących katolików – powiedział kardynał. Jak dodał, należałoby jeszcze stwierdzić, jak wielu spośród tych nielicznych praktykujących katolickich rozwodników żywi wielkie pragnienie przystępowania do sakramentów w nowym związku.

Powiedziałbym, że są o wiele istotniejsze tematy, niż ta marginalna problematyka. To samo dotyczy związków jednopłciowych – dodał emerytowany przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych.

Kardynał powiedział też, że w obu spornych sprawach nauka Pisma Świętego jest niezwykle klarowna. – To jasne, że nierozerwalność małżeństwa nie jest w Piśmie Świętym Nowego Testamentu żadnym problemem. A co do praktykujących homoseksualistów, to Apostoł Paweł poczynił bardzo jednoznaczne uwagi –  ocenił purpurat.

W związku z dyskusją na temat rozwodników w nowych związkach kard. Brandmüller wspomniał o sprawie angielskiego króla Henryka VIII oraz niemieckiego landgrafa Filipa Heskiego. W przypadku Henryka doszło nie tylko do podziału Kościoła, ale także do męczeństwa św. Tomasza Morusa i wielu innych świadectw krwi. Zarówno przypadek Henryka jak i podwójne małżeństwo Filipa były tłem zwołania Soboru Trydenckiego. Reformatorzy Marcin Luter i Filip Melanchton po długim namyśle zdecydowali się na zaakceptowanie powtórnego małżeństwa, przypomniał kardynał. Sobór wykorzystał to, by jeszcze raz sformułować naukę o małżeństwie i zebrać ją ostatecznie w kilku wypowiedziach. Jak przypomniał purpurat, kanon drugi bardzo wyraźnie odrzuca możliwość posiadania przez kogoś kilku żon. Ta soborowa wypowiedź dotyczy także sprawy rozwodników w nowych związkach. Tak naprawdę chodzi tu bowiem o bigamię, powiedział historyk i zacytował jeszcze kanon piąty Soboru nakładający karę anatemy na tego, kto podnosiłby rozwiązywalność małżeństwa z powodu herezji, trudności we wspólnym życiu czy umyślnej nieobecności jednego z małżonków.

Kardynał pytany, dlaczego pomimo tak jasnych świadectw soborowych w przestrzeni niemieckojęzycznej toczy się w ogóle dyskusja na temat rozwodników w nowych związkach, odparł:  – We wszystkich tych rzeczach dużą rolę odgrywa brak wiedzy na temat wiary. Gdy z kolei podkreśla się prawdę wiary, to budzi się protest.

Pach

Źródło: CNA Deutschland

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-10-09)

 


Skip to content