Laureat Nobla w dziedzinie ekonomii Joseph Stiglitz opisując politykę RFN w wywiadzie dla niemieckiej gazety „Tagaesspigel” ocenił berlińskich polityków: „oni lubią chaos”.

Stiglitz twierdził, że to polityka Berlina odpowiada za taki a nie inny przebieg kryzysu finansowego w Europie, a także za kryzys migracyjny. Jak twierdzi sposobem na pomoc Grecji nie jest udzielanie jej kolejnych obwarowanych niekorzystnymi warunkami kredytów lecz umorzenie dotychczasowych długów. „Międzynarodowy Fundusz Walutowy dał jasno do zrozumienia, że ten kraj jest niewypłacalny i nie będzie w stanie obsłużyć swojego długu w całości. Dlatego trzeba będzie go prędzej czy później umorzyć i nie ma tu znaczenia, jak to nazwiemy. Umorzenie, restrukturyzacja, cięcie zadłużenia czy jakkolwiek inaczej. To tylko semantyka” – powiedział Stiglitz.

Odnosząc się do ogólnopolitycznej sytuacji w Unii Europejskiej Stiglitz stwierdził: „Znam mechanizmy działające wewnątrz europejskich instytucji na tyle, żeby powiedzieć, że Niemcy są odpowiedzialne za ten bałagan, który mamy teraz w Europie”. Przestrzegał Niemców przed masowym przyjmowaniem migrantów, na co władze w Berlinie pozwalają według niego dlatego bo chcą pozyskać „tanią siłę roboczą” tymczasem „Przyjęcie dużej liczby imigrantów do wykonywania najprostszych i najgorzej płatnych prac może dodatkowo wzbudzić spore niepokoje i nierówności społeczne”. Stiglitz radził by aktywizować raczej te grupy społeczne, które dotychczas pozostawały w kraju poza rynkiem pracy. Na przykład kobiety – powoływał się w tym względzie na przykład Japonii. 

Stiglitz bardzo krytycznie odniósł się do negocjowanego w tej chwili w zaciszu gabinetów transatlantyckiego porozumienia o wolnym handlu (TTIP) – „Wolny handel nie istnieje. Nigdzie. Gdyby w TTIP chodziło tylko o wolny handel, to dokument liczyłby nie więcej niż trzy strony”.

money.pl/kresy.pl