Aktualizacja strony została wstrzymana

Przypadki magistra Zyzaka

Magistra Pawła Zyzaka zwolnili z pracy w krakowskim IPN. Nie piastował odpowiedzialnej funkcji, ale zwierzchność nie chciała mieć przy kserokopiarce kogoś, kto potrafi napisać książkę. Zyzak ściągnął na IPN gniew niemieckich polskojęzycznych mediów, bo ośmielił się ujawnić w swojej pracy magisterskiej, że Lech Wałęsa był w młodości w poprawczaku, później współpracował z SB i jeszcze miał nieślubne dziecko. Były prezydent Polski zagroził, że wyjedzie z Polski.

Wydawało się, że nie zabiorą głosu „niekwestionowane autorytety moralne”; tak myślał sam Wałęsa głosząc, że jest zawiedziony Platformą Obywatelską. Ale we wtorek przemówili Tadeusz Mazowiecki i Aleksander Kwaśniewski, o którym Janusz Kurtyka mówi publicznie, że był agentem komunistycznej bezpieki o kryptonimie „Alek”. Z tego wszystkiego popłakał się były przywódca „Solidarności”; mam nadzieję, że kiedyś zapłacze nad losem Polski i Jej prezydentów, nad swoim losem.
A Zyzak mówi: – Obserwowałem Wałęsę w telewizji, wypowiadającego się w sposób mało zrozumiały, mało kulturalny i niekonsekwentny. Zastanawiałem się czy człowiek o takiej mentalności, wypowiadający się w taki sposób, mógł – jak sam mówi – obalić komunizm i czy mógł być tajnym współpracownikiem SB. Chciałem poznać prawdę o Wałęsie, bo tylko prawda może być interesująca (…). Osoby, z którymi rozmawiałem, nie życzyły sobie, bym gdziekolwiek ujawniał nazwisko kobiety, z którą Wałęsa miał dziecko. Ludzie z rodzinnych stron Wałęsy pamiętają odwiedziny oficerów Urzędu Ochrony Państwa z początku lat 90. Lękają się, że coś mogłoby im się przydarzyć. W książce nie ujawniam nazwisk swoich rozmówców z Łochocina, ale znam ich personalia i dysponuję nagraniami ich relacji…
Słysząc takie słowa autora książki „Lech Wałęsa. Idea i historia”, polskojęzyczne media ponoszą kolejną klęskę. Nie polecają dziennikarzom śledczym sprawdzenia ewidentnych tropów, każą rzucić się na promotora, na uczelnię. Minister Kudrycka wpadła na pomysł, żeby posłać kontrolę na Uniwersytet Jagielloński, a prominentni politycy PO publicznie zapowiedzieli likwidację IPN. To dowód paskudnych skłonności rządu Donalda Tuska i całej Platformy. W 20 lat po Okrągłym Stole wciąż chronią komunistyczną agenturę. Kto z nich i jakie ma po temu powody?
Bezmyślność, szkodnictwo czy zdrada wolnej Polski?!

Mirosław Orzechowski


Za: Blog Mirosława Orzechowskiego

Skip to content