Aktualizacja strony została wstrzymana

Koszmarna kadencja

Dlaczego Bronisław Komorowski nie powinien już być prezydentem?

24 maja Polacy podejmą decyzję, jakiego chcą mieć prezydenta: młodego, dobrze wykształconego, kierującego się w życiu trwałymi zasadami i umiejącego godnie zachować się w każdej sytuacji, czy też jego całkowite przeciwieństwo, którego możliwości poznaliśmy przez ostatnich pięć lat. Krótko mówiąc, czy nadal będziemy się wstydzić za głowę państwa, czy jednak wybierzemy całkowicie nową jakość – prezydenta na miarę wyzwań XXI wieku, jakie stoją przed dużym krajem w środku Europy. Nie mając wątpliwości, że takim prezydentem może być tylko Andrzej Duda, przypominamy najważniejsze momenty pierwszej i – miejmy nadzieję – jedynej kadencji Bronisława Komorowskiego.

Rok 2010

10 kwietnia – kilka godzin po katastrofie smoleńskiej marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, nie czekając na oficjalne potwierdzenie zgonu Lecha Kaczyńskiego, przejął obowiązki prezydenta RP. Marszałek od razu powołał Jacka Michałowskiego na szefa Kancelarii Prezydenta i gen. Stanisława Kozieja na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

7 maja – marszałek Komorowski powołał gen. Mieczysława Cieniucha na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. 20 maja mianował też nowych szefów rodzajów Sił Zbrojnych: dowódcą Sił Powietrznych został gen. Lech Majewski, dowódcą Wojsk Lądowych – gen. Zbigniew Głowienka, a dowódcą Operacyjnym Sił Zbrojnych – gen. Edward Gruszka. 25 czerwca nowym dowódcą Marynarki Wojennej został admirał Tomasz Mathea. Cieniuch, Majewski i Mathea to absolwenci sowieckich akademii wojskowych.

8-9 maja – wizyta marszałka Komorowskiego w Moskwie na obchodach 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Marszałek spotkał się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem i wręczył odznaczenia grupie obywateli tego kraju.

20 maja – marszałek Komorowski powołał nową Radę Bezpieczeństwa Narodowego, w większości złożoną z polityków koalicji PO-PSL.

27 maja – marszałek Komorowski wyznaczył byłego premiera Marka Belkę, wieloletniego działacza PZPR i SLD, jako kandydata na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. 10 czerwca Sejm głosami PO i SLD zaakceptował tę kandydaturę.

7 lipca – zaraz po zwycięstwie w II turze wyborów prezydenckich, ku powszechnemu zaskoczeniu nawet liderów PO, tuż przed złożeniem funkcji marszałka Sejmu Bronisław Komorowski powołał swoich bliskich współpracowników, Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta, w skład nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

10 lipca – w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Bronisław Komorowski na pytanie o krzyż ustawiony przed Pałacem Prezydenckim po katastrofie smoleńskiej odpowiedział: „Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy porządkować. Krzyż to symbol religijny, więc zostanie we współdziałaniu z władzami kościelnymi przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce”. Słowa te rozpoczęły długotrwały konflikt wokół krzyża. 21 lipca Kancelaria Prezydenta, Kuria Metropolitarna Warszawska i organizacje harcerskie zawarły porozumienie w sprawie przeniesienia krzyża do kościoła Św. Anny, ale podjęta 3 sierpnia próba przeniesienia została przerwana wskutek protestów obrońców krzyża. W następnych dniach przed Pałacem, który został otoczony stalowym płotem, odbywały się manifestacje zwolenników i przeciwników obecności krzyża w tym miejscu, wielokrotnie dochodziło do interwencji policji, aż wreszcie 16 września minister Jacek Michałowski przeniósł krzyż do kaplicy pałacowej. Bronisław Komorowski oświadczył wówczas, że dalsze pozostawanie krzyża przed Pałacem „groziłoby daleko idącymi stratami dla autorytetu państwa i Kościoła”. 10 listopada krzyż w tajemnicy został przeniesiony do kościoła Św. Anny.

20 września – prezydent Komorowski powołał Edwarda Zalewskiego w skład Krajowej Rady Prokuratury. Zalewski, dawny PRL-owski prokurator i członek PZPR, były prokurator krajowy w rządzie Tuska, konkurent Andrzeja Seremeta do funkcji prokuratora generalnego, wkrótce potem został szefem Rady.

24 września – na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi prezydent Komorowski wręczył wysokie odznaczenia grupie samorządowców, głównie związanych z koalicją PO-PSL, m.in. Hannie Gronkiewicz-Waltz i Adamowi Struzikowi.

27 września – Bronisław Komorowski powołał lewicowego polityka i historyka, wieloletniego członka PZPR, Tomasza Nałęcza na swojego doradcę ds. historii i dziedzictwa narodowego. W następnych dniach zespół stałych doradców prezydenta zasilili dawni działacze UD i UW: Tadeusz Mazowiecki, Jan Lityński, Henryk Wujec, a ministrem ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta została Irena Wóycicka.

10 listopada – w przeddzień Święta Niepodległości Ordery Orła Białego otrzymali: Jan Krzysztof Bielecki, Aleksander Hall, Adam Michnik i bp Alojzy Orszulik.

12 listopada – prezydent Komorowski zgłosił swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą: projekt zmian w konstytucji wiążących się z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, w tym umożliwiających przyjęcie waluty euro.

24 listopada – na zaproszenie Bronisława Komorowskiego w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego wzięli udział byli prezydenci i premierzy III RP, w tym Wojciech Jaruzelski. Posiedzenie było poświęcone zbliżającej się wizycie prezydenta Rosji.

3 grudnia – prezydent powołał Andrzeja Rzeplińskiego, liberalnego prawnika związanego z UW i PO, byłego działacza PZPR, na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

6 grudnia – wizyta w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, którą Bronisław Komorowski podsumował słowami: „Niedobra posucha w relacjach polsko-rosyjskich dobiegła końca”. Następnego dnia gościł w Warszawie prezydent Niemiec Christian Wulff, który wziął udział w obchodach 40. rocznicy podpisania układu granicznego między PRL i RFN. Prezydent Komorowski stwierdził, że „polsko-niemieckie pojednanie może stanowić dzisiaj wzorzec dla innych krajów”.

8-10 grudnia – podczas wizyty w USA Bronisław Komorowski rozmawiał z prezydentem Barackiem Obamą. Ku zaskoczeniu, a nawet przerażeniu gospodarza, polski prezydent zaserwował mu takie porównanie: „Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna”. Na konferencji prasowej w Waszyngtonie mówił zaś o amerykańskiej obecności wojskowej w kontekście misji w Iraku i Afganistanie: „Kiedy wybieramy się na dalekie polowanie, ważne jest, żeby nasze domy, nasze żony i dzieci były bezpieczne. Wtedy poluje się lepiej”. Zaś w kontekście restrykcyjnych kwestionariuszy wizowych dla ubiegających się o wjazd do USA, które sam musiał wypełnić, Komorowski rzucił: „Ja się nie obrażam. Prostytucji nie uprawiam, ludobójstwa też nie, ale muszę powiedzieć, że jak musiałem wypełnić pytanie, czy nie jestem terrorystą, to ręka mi zadrżała. Nie chciałbym skłamać Stanom Zjednoczonym, a mam pewną wątpliwość. W czasach komunistycznych byłem terrorystą. Tak przynajmniej opiewały niektóre zarzuty formułowane przez prokuratora komunistycznego. Nie wiem, mam pisać prawdę czy nieprawdę w tych kwestionariuszach”. Z kolei w wykładzie, jaki wygłosił w USA, prezydent tłumaczył Amerykanom, czym jest bigos, a także na czym polegało bigosowanie w dawnej Rzeczypospolitej: „Krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który psuł ustrój państwa, który psuł prawo, po prostu brała na szable nim zdążył uciec. (…) Nie wiem, jak sobie z tym poradzi Unia Europejska, ale tam jest liberum veto i od czasu do czasu trzeba brać się za bigosowanie”.

Rok 2011

1 stycznia – w wywiadzie dla TVP Info prezydent Komorowski stwierdził, że „w katastrofie smoleńskiej najważniejsze było to, że podjęto próbę lądowania w warunkach klimatycznych braku widoczności, w których absolutnie ta próba lądowania nie powinna mieć miejsca. Wszystkie inne kwestie są to sprawy dodatkowe. One mogły utrudnić sytuację. Ale to jest podstawowy powód i radziłbym nie szukać jakichś ekstranadzwyczajnych wytłumaczeń, bo niestety – w moim przekonaniu – sprawa jest w sposób arcybolesny prosta”.

7 stycznia – prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę zmniejszającą o 10 proc. zatrudnienie w administracji państwowej. Była to pierwsza ustawa, której podpisania odmówił Bronisław Komorowski.

7 lutego – z udziałem prezydentów Polski i Francji oraz pani kanclerz Niemiec odbył się w Wilanowie szczyt Trójkąta Weimarskiego. Bronisław Komorowski popełnił dwie szokujące gafy dyplomatyczne, pozostawiając prezydenta Sarkozy’ego na deszczu, choć sam schronił się pod parasolem z Angelą Merkel, a po wejściu do pałacu rozsiadł się w fotelu, nie czekając na swoich gości.

17 marca – w związku z trzęsieniem ziemi i tsunami w Japonii Bronisław Komorowski wraz z żoną wpisali się w ambasadzie Japonii w Warszawie do księgi kondolencyjnej. Lakoniczny wpis zawierał dwa błędy ortograficzne, gdyż prezydent jednoczył się z ofiarami katastrofy „w bulu i w nadzieji”.

4-5 maja – wizyta w Polsce szwedzkiej pary królewskiej. Kolejna gafa dyplomatyczna Komorowskiego, który podczas uroczystego obiadu wzniósł toast kieliszkiem królowej.

10 lipca – doradcy prezydenta, Tadeusz Mazowiecki i Tomasz Nałęcz, uczestniczyli w obchodach 70. rocznicy mordu Żydów w Jedwabnem. W liście odczytanym przez Mazowieckiego Bronisław Komorowski napisał: „W tej stodole w Jedwabnem sprawcy, sami tego nie rozumiejąc, podpalili wielowiekowe ideały Rzeczypospolitej. (…) Odczuwamy do dziś ból i wstyd z powodu tego, co się wtedy stało. (…) Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą”.

13 września – podczas wizyty w Strasburgu prezydent Komorowski stwierdził, że referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro nie byłoby konieczne: „Polska w zasadzie już to referendum przeprowadziła, bo przeprowadziła referendum na temat członkostwa w UE i ono wypadło pozytywnie; społeczeństwo dało mandat na podpisanie traktatu, gdzie jest zapisane także wejście Polski do strefy euro. Oczywiście można myśleć i o drugim referendum, tylko pytanie: ile trzeba by zrobić referendów, by usatysfakcjonować przeciwników wejścia Polski do UE, a w szczególności przeciwników wejścia do strefy euro. Wydaje mi się, że jest to zadanie niewykonalne”.

Rok 2012

8 stycznia – prezydent Komorowski wraz z żoną odwiedzili telewizyjne studio Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Para prezydencka objęła honorowy patronat nad XX Finałem WOŚP. Przez dwa kolejne dni po zmierzchu na fasadzie Pałacu Prezydenckiego rozbłyskało logo Orkiestry, co stało się tradycją w kolejnych latach.

1 lutego – Bronisław Komorowski podpisał dokument o powołaniu płk. Jerzego Artymiaka na stanowisko naczelnego prokuratora wojskowego. Artymiak zastąpił gen. Krzysztofa Parulskiego, który stracił stanowisko w wyniku konfliktu z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Zaoczne powołanie Artymiaka powszechnie odczytano jako wyraz niezadowolenia prezydenta, który od początku popierał Parulskiego, PRL-owskiego prokuratora wojskowego i krytyka rządów PiS, awansując go do stopnia generała, na co nie chciał się wcześniej zgodzić Lech Kaczyński.

4 października – prezydent Komorowski podpisał nową ustawę o zgromadzeniach, której projekt sam zgłosił po obchodach Święta Niepodległości w 2011 r. Ustawa znacznie ograniczała swobodę manifestacji i zgromadzeń publicznych, m.in. zakazując organizowania dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie oraz wprowadzając odpowiedzialność karną organizatorów manifestacji za niezgodne z prawem działania uczestników.

24 października – na prośbę Aleksandra Kwaśniewskiego prezydent Komorowski przyjął grupę byłych prezydentów kilku krajów, działających w Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej. Komisja, sponsorowana przez George’a Sorosa, walczy o legalizację narkotyków w skali globalnej.

11 listopada – w obliczu frekwencyjnych sukcesów corocznego Marszu Niepodległości, organizowanego przez środowiska narodowe, prezydent Komorowski zorganizował własny marsz pod hasłem „Razem dla Niepodległej”, w którym uczestniczyli głównie zwolennicy obecnej władzy. W czasie tego marszu Bronisław Komorowski wraz z wybranymi politykami składał kwiaty przed kolejnymi pomnikami zasłużonych Polaków, m.in. przed pomnikiem Witosa prezydentowi towarzyszyli Władysław Bartoszewski i liderzy PSL, a przed pomnikiem Dmowskiego – Maciej i Roman Giertychowie, Michał Kamiński i Aleksander Hall. Takie marsze prezydent organizował także w latach 2013 i 2014.

Rok 2013

2 maja – para prezydencka wzięła udział w marszu „Orzeł może”, zorganizowanym przez „Gazetę Wyborczą” i radiową Trójkę. Kulminacyjnym punktem marszu było uroczyste odsłonięcie przed Pałacem Prezydenckim dwumetrowego orła z białej czekolady. Prezydent podziękował organizatorom akcji za „propozycję nieco zmodyfikowanego sposobu obchodzenia polskiej tradycji, ukazywania polskich symboli narodowych”.

26 czerwca – prezydent Komorowski zawetował uchwaloną przez wszystkie kluby sejmowe (oprócz PO) ustawę o ustroju sądów powszechnych, która przywracała kilkadziesiąt sądów rejonowych zlikwidowanych rozporządzeniem ministra Jarosława Gowina. Platformie udało się w Sejmie podtrzymać weto prezydenta i obronić „reformę” Gowina.

11-14 lipca – podczas obchodów 70. rocznicy antypolskiej rzezi na Wołyniu prezydent Komorowski konsekwentnie używał określenia „zbrodnia o znamionach ludobójstwa”. Ta delikatność wobec Ukraińców niewiele pomogła, gdyż podczas obchodów w Łucku Komorowskiemu nie towarzyszył prezydent Ukrainy, za to jeden z młodych Ukraińców rzucił w polskiego prezydenta jajkiem.

24 lipca – prezydent Komorowski ratyfikował tzw. pakt fiskalny, który wymuszał większą dyscyplinę w finansach publicznych wszystkich krajów UE, a także wprowadzał sankcje za niestosowanie się do reguł paktu.

7 sierpnia – w wywiadzie dla TVP1 Bronisław Komorowski oświadczył, że nie weźmie udziału w referendum dotyczącym odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Niedługo potem prezydent złożył do Sejmu projekt ustawy podwyższającej próg frekwencji wymaganej do tego, aby referendum w sprawie odwołania włodarza miasta lub gminy było ważne.

21 września – Bronisław Komorowski wziął udział w uroczystej premierze filmu Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, która odbyła się w Teatrze Wielkim w Warszawie. Prezydent powiedział o filmie: „To prawdziwa opowieść o tym, jak udało się uciec do lepszego świata. (…) Tworzyć on będzie nie tylko naszą wiedzę, a szczególnie wiedzę młodego pokolenia, o tych niezwykłych czasach, ale już dosyć odległych. Będzie także utrwalał nasze wewnętrzne przekonanie, że wszyscy jako naród powinniśmy być wdzięczni i okazywać wdzięczność Panu Bogu za to, że się udało, Lechowi Wałęsie, że potrafił w niełatwych sytuacjach znaleźć odpowiednio dobrą i odważną drogę”.

7 października – po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem Bronisław Komorowski oświadczył, że oba kraje „ciężko i wydaje się, że owocnie pracują na sukces listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie”. Prezydent Komorowski powiedział też, że „z prawdziwą satysfakcją” podpisał z Janukowyczem „Program współpracy Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy w latach 2013-2015”, gdyż plan ten zakładał „optymistyczny wariant współpracy między Polską jako członkiem UE a Ukrainą jako krajem stowarzyszonym”. „Oczywiście współpraca dwustronna, bilateralna polsko-ukraińska jest wartością samą w sobie w każdej sytuacji politycznej” – dodał Komorowski. Szczyt w Wilnie okazał się jednak całkowitą porażką polskiej polityki, ponieważ Janukowycz odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, co doprowadziło do rewolucji na kijowskim Majdanie i obalenia prezydenta Ukrainy, z którym Komorowski od początku utrzymywał bliskie relacje.

3 listopada – w dniu śmierci Tadeusza Mazowieckiego prezydent Komorowski wprowadził żałobę narodową, a uroczystościom pogrzebowym byłego premiera i doradcy Komorowskiego nadano charakter obchodów państwowych.

13 listopada – Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent Komorowski powinien był udostępnić w 2011 r. opinie dotyczące zmian w OFE. Sędziowie uznali, że nie ma powodu, by konstytucyjne prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej nie odnosiło się do działań prezydenta. Udostępnienia opinii, na których opierał się Komorowski przed podpisaniem ustawy, żądało Forum Obywatelskiego Rozwoju, ale Kancelaria Prezydenta odwoływała się od kolejnych – pozytywnych dla FOR – decyzji sądów administracyjnych w tej sprawie.

14 grudnia – na nowo utworzone stanowisko Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, czyli najwyższego dowódcy w Wojsku Polskim, prezydent powołał gen. Lecha Majewskiego, absolwenta Wojskowej Akademii Lotniczej ZSRR.

20 grudnia – prezydent powołał swojego przedstawiciela do Rady Polityki Pieniężnej. Został nim doradca Komorowskiego, Jerzy Osiatyński, były polityk UD i UW oraz minister finansów w rządzie Hanny Suchockiej.

Rok 2014

7 lutego – w wywiadzie dla TVP Info Bronisław Komorowski odniósł się do swojego głosowania przeciwko likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych w 2006 r.: „Mam swoją satysfakcję, że się wtedy zachowałem nie tylko przyzwoicie, ale mądrze i przewidująco. Bo wiedziałem, komu ta ustawa oddaje w ręce tak delikatne narzędzie i tak ważne, jak wywiad polski. Wiedziałem, że to są ręce nieodpowiedzialne i ręce potencjalnego szkodnika. I tak się stało”. Prezydent stwierdził, można było zlikwidować WSI np. przez rozdzielenie wywiadu i kontrwywiadu oraz stworzenie dla każdej służby odrębnego pionu technicznego, „ale zlikwidować poprzez ujawnienie aktywów, przez skrzywdzenie ludzi, poprzez rzucenie oskarżeń bez pokrycia, które nigdy nie znalazły potwierdzenia w żadnym procesie sądowym, o najstraszniejsze zbrodnie wobec ojczyzny – to jest niegodziwość, głupota i brak odpowiedzialności”.

9 maja – podczas uroczystości z okazji 25-lecia „Gazety Wyborczej” Bronisław Komorowski podziękował całemu środowisku „GW” „za zaangażowanie w walkę o wolność”. Prezydent przyznał ordery i odznaczenia 40 dziennikarzom tej gazety.

30 maja – prezydent wziął udział w uroczystościach pogrzebowych gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Przemawiając nad jego trumną w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, Bronisław Komorowski stwierdził: „Szacunek dla majestatu śmierci nie powinien podlegać ograniczeniom, redukcji z powodu ocen politycznych. Majestat demokratycznej i niepodległej Polski powinien być umacniany poprzez okazywanie szacunku zmarłemu prezydentowi, nawet, a może właśnie szczególnie wtedy, gdy politycznie tak wiele dzieli. Dlatego żegnam dzisiaj prezydenta czasów przełomu ustrojowego w Polsce, Wojciecha Jaruzelskiego, polityka mającego swój istotny udział w umożliwieniu pójścia przez Polskę drogą głębokich reform ustrojowych po wyborach 1989 roku”. Komorowski dodał, że jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych żegna „zasłużonego żołnierza frontowego, który na polu walki z hitlerowskim najeźdźcą dał dowody żołnierskiego męstwa i poświęcenia dla ojczyzny”.

4 czerwca – prezydent hucznie celebrował rocznicę wyborów z 1989 r., określaną przez niego jako „25-lecie Polskiej Wolności”. Oprócz wystąpienia przed Zgromadzeniem Narodowym i uroczystości na Placu Zamkowym w Warszawie z udziałem m.in. prezydenta USA Baracka Obamy, Bronisław Komorowski wraz z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem wzięli udział w nadaniu Autostradzie A2 nazwy „Autostrada Wolności” oraz wspólnie zasadzili „Dąb Wolności”. Przy tej okazji Komorowski oświadczył: „Powinniśmy stale pamiętać, że wielkim dobrodziejstwem wolności jest także pojednanie, współpraca, przyjaźń polsko-niemiecka, podobnie jak pojednanie i przyjaźń polsko-ukraińska”. I dodał: „Chciałbym, aby ta Autostrada Wolności, idąca na Wschód i na Zachód z Polski, przypominała Polakom, że nasza droga na zachód zawsze wiedzie przez Niemcy, a Niemcom – że droga na wschód zawsze będzie prowadziła przez Polskę”.

19 listopada – trzy dni po wyborach samorządowych, których uczciwość wzbudziła powszechne wątpliwości, prezydent spotkał się z prezesami Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, by ustalić zmiany w składzie Państwowej Komisji Wyborczej. Po tym spotkaniu Bronisław Komorowski oświadczył: „Nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów, na przykład przez lansowanie szkodliwej tezy o konieczności powtórzenia wyborów. To odmęty szaleństwa”. Stwierdził też, że „gwarantami bezstronności, uczciwości i legalności wyborów są właśnie członkowie PKW, wyjątkowo doświadczeni prawnicy, ale niewątpliwie nie są to specjaliści od zarządzania”.

Rok 2015

27 lutego – podczas wizyty w Japonii Bronisław Komorowski odwiedził tamtejszy parlament, gdzie stanął na fotelu dla sprawozdawcy i krzyczał do szefa BBN Stanisława Kozieja, który robił mu zdjęcia: „Chodź, szogunie!”.

23 marca – w „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł Bronisława Komorowskiego, w którym zarysował on nowy podział sceny politycznej: „Ostatnie tygodnie wyraźnie pokazały, że spór przebiega wzdłuż nowej linii – Polski racjonalnej w kontrze do Polski radykalnej”. „Polska racjonalna to Polska dumna ze swoich współczesnych sukcesów i szukająca najlepszych rozwiązań dla czekających ją wyzwań. To Polska dumna ze swoich tradycji i z osiągnięć 25 lat Wolności. To Polska przyszłości. Polska radykalna to Polska pogrążona w rozpamiętywaniu historycznych krzywd i żyjąca głównie przeszłością” – napisał prezydent.

9 kwietnia – w przemówieniu wygłoszonym na forum Rady Najwyższej Ukrainy Bronisław Komorowski szeroko podkreślał „wspólnotę doświadczeń historycznych” obu narodów, zupełnie przemilczając ludobójstwo ukraińskich nacjonalistów na Polakach. Prezydent stwierdził jedynie ogólnikowo: „Tragiczne apogeum konfliktu nastąpiło w latach II wojny światowej, gdy przelało się tyle niewinnej krwi polskiej i ukraińskiej”. Tego samego dnia ukraiński parlament przyjął pakiet ustaw „dekomunizacyjnych”, wśród których znalazła się ustawa uznająca OUN-UPA za „formację walczącą o niepodległość kraju”.

Opr. Paweł Siergiejczyk

Czytaj najnowszy numer tygodnika „Nasza Polska”  nr 2018 (1018) z 19 maja 2015 .

Za: Nasz Polska (22 maj 2015)


Dlaczego B. Komorowski nigdy nie powinien zostać prezydentem RP

[youtube djTCFkFH1bk]

 


 

CZYTAJ…

…prawie 450 artykułów o Komorowskim!

 


 

Skip to content