Aktualizacja strony została wstrzymana

Słowo „Żydzi” w mediach publicznych zakazane. Po Polskim Radiu teraz TVP cenzuruje Brauna

Grzegorz Braun nie przestaje wywoływać popłochu w mediach publicznych. Dziennikarze tych stacji zapraszają go w trakcie kampanii wyborczej niejako z przymusu – wszak jest kandydatem na prezydenta, a media publiczne muszą takich prezentować. Jednak to, co się w słowach Brauna nie podoba, jest przez redakcję skrzętnie ukrywane. Na przykład słowo „Żydzi”.

Kandydujący na urząd prezydenta reżyser gościł w czwartek w programie „Dziś wieczorem” w TVP INFO. Po raz kolejny powtórzył swą głoszoną od wielu miesięcy tezę, że „na terenie Polski realizowany jest scenariusz kondominium rosyjsko-niemieckiego pod żydowskim zarządem powierniczym”. Prowadzący program Krzysztof Ziemiec najwyraźniej wiedział, co Braun ma do powiedzenia, i gdy tylko z ust kandydata padły słowa „kondominium rosyjsko-niemieckie”, dziennikarz próbował mu przerwać. To nie pomogło, Braun dokończył kwestię.

Ale realizator programu też najpewniej byłuprzedzony, że takie słowa mogą paść tego wieczoru na antenie. Na pasku, pod wypowiedzią kandydata, jego słowa ocenzurowano! Realizatorzy programu stwierdzili, że Braun, owszem, mówił o kondominium rosyjsko-niemieckim, ale nic więcej.

Po sieci krąży już nawet „demotywator” związany z tym wydarzeniem:

Dwa tygodnie temu Grzegorz Braun gościł w Polskim Radiu. Na stronie „Trójki”, gdzie można odnaleźć nagranie całości rozmowy z Grzegorzem Braunem, odnajdziemy niepełny cytaz ze słów gościa „Wyborczego salonu politycznego Trójki”. Jaki słów brakuje? Oczywiście słów: „pod żydowskim nadzorem powierniczym”.

Braun często mówi również w mediach o „żydowskich roszczeniach” wobec Polski, opowiadał o nich także Ziemcowi. Przypominał, że TVP nie informowała nigdy o tym, że rząd Izraela jak i organizacje żydowskie z innych państw żądają od Polski zwrotu mienia zagrabionego przez Niemców i komunistów kilkadziesiąt lat temu. Jak wyjaśniał, jest za prawem własności i prawem do dziedziczenia,  ale przez rodziny lub spadkobierców, a nie poprzez powoływanie się na zasady „prawa plemiennego”.

W opisie występu Brauna w TVP INFO na stronach internetowych tej stacji, kwestii roszczeń finansowych wobec Polski nie poruszono.

kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-05-08)


Wystąpienie Grzegorza Brauna w czwartek, 7 maja w TVP Info (16 minut)

http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/dzis-wieczorem/wideo/07052015-1957/19695723


Portal Lisa znów oburzony: „dzięki debacie TVP Grzegorza Brauna słuchały miliony”

Lewacki portal naTemat.pl po raz kolejny zapiał z oburzenia z powodu występu Grzegorza Brauna w mediach. Nie chodziło nawet o dyskusję z kandydatem na prezydenta, ale o sam fakt dopuszczenia reżysera do mikrofonów TVP, która – jako nadawca publiczny – ma obowiązek udzielał głosu wszystkim kandydatom na urząd prezydenta.

Debata kandydatów na prezydenta była pierwszą (i jedyną) okazją do zaprezentowania się szerokiej publice tak księżycowym kandydatom jak Grzegorz Braun, Marian Kowalski czy Paweł Tanajno. Dzięki temu nawet 4,5 mln ludzi usłyszało m.in. że będziemy „rosyjsko-niemieckim kondominium pod żydowskim nadzorem” i że niszczy nas lichwiarska międzynarodówka – ubolewa portal Tomasza Lisa.

Dziennikarz tego portalu, Kamil Sikora, nie sili się nawet na głoszoną na jego portalu zasadę tolerancji dla innych przekonań. Pisze natomiast, że „w sondażach przedwyborczych Grzegorz Braun jest tam, gdzie głoszone przez niego poglądy: w głębokim niebycie. Jako że ekspozycja kandydatów w mediach jest pochodną ich poparcia kandydat na prezydenta nie może liczyć na zbyt szeroki dostęp do publiczności. Wyjątkiem była debata prezydencka zorganizowana przez TVP”.

Co więcej, Sikorę oburzyło, iż Braun „mógł w sposób nieskrępowany prezentować swoje credo”. Jak podsumował ten przerażający fakt portal naTemat? „To – choć mamy wolność słowa – nie mieści się w granicach cywilizowanego dyskursu politycznego”. Czyżby Kamil Sikora sugerował, że o tym, co mieście się w owych granicach, decyduje on i jego szefowie?

Dlaczego dopuszczanie Brauna do głosu przestraszyło salon? Dziennikarz portalu Tomasza Lisa wyjaśnia to wprost: „O ile opinia publiczna uodporniła się na kolejne skandaliczne wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego, o tyle to, co mówi Grzegorz Braun jest nowe i szokujące”.

Źródło: natemat.pl

kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-05-07)

Skip to content