Aktualizacja strony została wstrzymana

Grzegorz Braun rozpoczął kampanię prezydencką

W Warszawie oficjalnie kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi rozpoczął Grzegorz Braun. Nie obyło się bez kłopotów. Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała bowiem oświadczenie lustracyjne kandydata, gdyż… nie powtórzył w nim nazwiska!

Grzegorz Braun ogłosił rozpoczęcie oficjalnej kampanii prezydenckiej pod kolumną Króla Zygmunta III Wazy (nazywanego przez jego sztab wyborczy Królem KontrREFORMACJI) na tle Zamku Królewskiego w Warszawie – siedzibie przedwojennych Prezydentów RP. Konferencję prasową połączono ze zbieraniem podpisów poparcia i patriotycznym koncertem.

Wcześniej jednak, by biurokratycznym zachciankom III RP stało się za dość, Grzegorz Braun musiał udać się do siedziby PKW aby poprawić swoje oświadczenie lustracyjne. Okazało się, że urzędnicy nie są w stanie zatwierdzić oświadczenia jeśli kandydat oprócz wpisania nazwiska nie wpisze jeszcze nazwiska rodowego – czyli de facto (w wypadku mężczyzny) powtórzy. Po wpisaniu w dokument słów „Grzegorz Braun, Braun” urzędnik stwierdził, że teraz oświadczenie przyjąć może.

Grzegorz Braun ogłosił chęć kandydowania w wyborach już kilka tygodni temu. Oficjalnie jednak rozpoczął kampanię wyborczą w czwartek, ponieważ ostatnie trzy miesiące spędził w Stanach Zjednoczonych, skąd wrócił właśnie 26 lutego.

W przeprowadzonej kilka dni temu rozmowie z dziennikarzem PCh24.pl reżyser oświadczył, że kandydując w wyborach prezydenckich prowadzi rozpoznanie bojem. Decyzją tą nie odwrócił się od deklarowanego monarchizmu, ale – jak nam powiedział – zamierza dzielić się swoimi poglądami z jeszcze szerszym gronem osób. – Trzeba po prostu lojalnie informować naszych bliźnich, że jeśli zawczasu nie wymodlą sobie powrotu Króla – wówczas weźmie ich za twarz jakaś zwyczajna, świecka, najpewniej kolektywna demo-dyktatura, za fasadą której rządzić będą notabene po staremu: gangsterskie mafie, tajne służby i satanistyczne loże. A to doprawdy nie byłoby na miarę 1050-lecia Chrztu Polski. To jest właściwy punkt odniesienia: tysiąc lat Korony Polskiej w kręgu cywilizacji łacińskiej – a nie jakieś „25 lat demokracji”, orzeł z czekolady itp. – mówił Braun.

Całą rozmowę z Grzegorzem Braunem można przeczytać tutaj

Mimo deklaracji o starcie wyborach sprzed kilku tygodni, oraz informacji o tej decyzji pojawiających się w głównych mediach, żadne sondażownie nie pytały do tej pory Polaków o zdanie na temat Grzegorza Brauna. Czy zmieni się to po oficjalnym rozpoczęciu kampanii i zarejestrowaniu komitetu wyborczego w PKW?

kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-02-26)

KOMENTARZ BIBUŁY: Chętnie poznamy realny, konkretny, zdefiniowany w punktach PROGRAM WYBORCZY Szanownego Kandydata, bowiem wiele wspaniałych słów i celnych opisów obecnej sytuacji w Polsce, już usłyszeliśy niejeden raz. I oczywiście zgadzamy się z oceną sytuacji, tudzież ze wskazaniem na siły ją definiujące, ale jako Kandydat-monarchista na najwyższy urząd w demokratycznej Polsce (co za oksymoron polityczny i aberracja ideowa), powinien wyjść poza górnolotne miraże o budowaniu strzelnic i wezwań o wymodlenie sobie powrotu Króla. Bo zanim te strzelnice (potrzebne, aby nie było wątpliwości) zostaną wybudowane, Polacy powinni poznać KONKRETNY program naprawy sytuacji gospodarczej, ekonomicznej, społecznej. A zanim Król nadejdzie i zasiądzie na tronie – co prawdopodobnie nastąpi jednak po kadencji prezydenckiej Kandydata – CO Prezydent Braun zamierza uczynić dla naprawy Rzeczpospolitej? Co, KONKRETNIE? Ponadto: przy sięganiu po władzę i realnym mierzeniu wysoko, trzeba dysponować zapleczem politycznym, a nie gronem słuchaczy. Czy znamy polityczne zaplecze Szanownego Kandydata?
I jeszcze jedno, na co już wskazywaliśmy poprzednio: Nie rozumiemy jak można uczestniczyć jako kandydat w tzw. wyborach demokratycznych, kiedy wiadomo – a Szanowny Kandydat wie o tym najlepiej, wszak to Jego ruch doprowdził do rezygnacji dotychczasowej Komisji Wyborczej – że SYSTEM wyborczy jest korupcjogenny, że społeczny system nadzoru nie istnieje, że w sumie: wybory były sfałszowane, a nadchodzące będą przeprowadzone w niezmienionej formie, czyli również zostaną odpowiednio sfałszowane.

Odświeżmy jednak pamięć przywołując kilka całkiem niedawnych powiedzonek (trafnych!) Grzegorza Brauna, zanim ktoś-coś podpowiedział/o Mu uczestnictwo w farsie demokratycznych wyborów:

  • „Demokracja się skończyła”
  • „Jesteśmy świadkami końca demokracji. Odsłania ona przed nami swą – dotąd skrywaną za różnymi maskami – szpetną twarz. Jeśli komuś się zdaje, że jest to [chodzi o aferę ze sfałszowaniem poprzednich wyborów – Red.] awaria demokracji, jakiś incydent, to ja mówię, że to jest norma. To nie jest kryzys, to jest rezultat. To nie jest błąd, to jest wynik. Tak właśnie wygląda demokracja. Ja jestem monarchistą i modlę się o króla.”
  • „Demokratyczna procedura wymaga po prostu periodycznego rozhuśtywania nastrojów” (no właśnie…. – Red.)
  • „Powie może ktoś dotknięty w swych „republikańskich” uczuciach, że to są tylko incydentalne nadużycia i usterki nie mające nic wspólnego z istotą systemu – że to efekt psucia demokracji, a nie jej rzeczywista natura. Odpowiem, że to argumentacja tyle samo warta, ile zapewnienia marksistowskich „rewizjonistów” – że komunizm dobry, tylko błędy i wypaczenia stalinizmu wszystkiemu winne. Ale w rzeczywistości demokracji nie da się już ani bardziej popsuć, ani też naprawić – jest ona bowiem ze swej istoty stanem permanentnej awarii aksjologicznej. „
  • „Demokracja to stan pod każdym względem niebezpieczny.”

 

Skip to content