Aktualizacja strony została wstrzymana

Niespodziewana zbieżność poglądów. Chomsky i Kissinger o Ukrainie: to Zachód ponosi odpowiedzialność za wywołanie konfliktu

Krym jest szczególnym przypadkiem. Ukraina była częścią Rosji przez długi czas. Oczywiście, nie można zaakceptować tego, że jakiś kraj zmienia granice i zabiera część terytorium. Ale jeśli Zachód chce być uczciwy wobec siebie, musi przyznać się do własnych błędów. Przyłączenie Krymu nie było krokiem ku globalnemu podbojowi. To nie było tak, jak z Hitlerem wkraczającym do Czechosłowacji – twierdzi Henry Kissinger, były Sekretarz Stanu USA.

Trudno byłoby znaleźć dwóch ludzi o tak skrajnie odmiennych poglądach na amerykańską politykę zagraniczną, jak Noam Chomsky, antywojenny intelektualista, oraz Henry Kissinger, były Sekretarz Stanu USA. Ten pierwszy był zagorzałym krytykiem drugiego – szczególnie jego udziału w przewrotach politycznych czy akcjach zbrojnych w południowowschodniej Azji. Posunął się wręcz do stwierdzenia, że w sprawiedliwym świecie Kissinger z całą pewnością byłby ścigany za takie działania. Jednak zarówno w sprawach dotyczących Ukrainy, jak i oceny „jastrzębi” w kręgu administracji prezydenta Obamy (nie wspominając już o senatorze Johnie McCain) obaj panowie są wyjątkowo zgodni. Pokazuje to interesujący artykuł autorstwa Kevina Zeese, którego opracowanie prezentujmy poniżej.

Groźna sytuacja

Chomsky określił sytuację na Ukrainie jako „kryzys, który jest poważny i zagrażający”. Zauważył, że niektórzy porównują go do kryzysu związanego z próbą rozmieszczenia głowic jądrowych na Kubie w 1962 r. W odniesieniu do Rosji i Krymu Chomsky mówił:

Aneksja Krymu przez Rosję była czynem bezprawnym. Na myśl przychodzi analogiczny przypadek – obszar Zatoki Guantanamo w południowowschodniej części Kuby, kontrolowany przez USA. Stany Zjednoczone wymusiły na zależnej od siebie Kubie dzierżawę Guantanamo w 1903 r. i do tej pory nie wycofały się stamtąd, pomimo żądań Kuby, ponawianych wiele razy od uzyskania niepodległości w 1959 r. Z tą różnicą, że Rosja ma zdecydowanie silniejsze podstawy do roszczeń wobec Krymu. Pomijając silne wewnętrzne poparcie ludności Krymu dla aneksji, półwysep ten jest historycznie rosyjski. Znajduje się na nim jedyny ciepłowodny port rosyjski – baza floty rosyjskiej. Dla Rosji Krym ma ogromne znaczenie strategiczne. W przeciwieństwie do Rosji, roszczenia USA wobec Guantanamo nie mają innej podstawy niż prawo pięści”.

Z kolei w wywiadzie dla Spiegla, opublikowanym w listopadzie Kissinger stwierdza:

„Ukraina zawsze miała szczególne znaczenie dla Rosji. Było błędem, nie brać tego pod uwagę”. Dodaje również: „Krym jest szczególnym przypadkiem. Ukraina była częścią Rosji przez długi czas. Oczywiście, nie można zaakceptować tego, że jakiś kraj zmienia granice i zabiera część terytorium. Ale jeśli Zachód chce być uczciwy wobec siebie, musi przyznać się do własnych błędów. Przyłączenie Krymu nie było krokiem ku globalnemu podbojowi. To nie było tak, jak z Hitlerem wkraczającym do Czechosłowacji”.

Kiedy Kissinger mówi, że nie ma podstaw, by mówić o chęci podboju świata przez Rosję, obnaża argumenty tych, którzy dążą do eskalacji konfliktu. Zapytany, czy Zachód „ponosi przynajmniej częściową odpowiedzialność za tę eskalację”, Kissinger odpowiada:

„Europa i Ameryka nie rozumiały skutków tego wszystkiego, co zaczęło się od negocjacji Ukrainy z UE w sprawie wzajemnych stosunków gospodarczych, i co miało swoją kulminację w zamieszkach w Kijowie. Te wydarzenia, łącznie z ich potencjalnymi skutkami, powinny były być przedmiotem dialogu z Rosją.”

Tak więc innymi słowy, Kissinger obwinia USA i Europę za obecną katastrofę na Ukrainie. Nie zaczyna jednak od momentu, w którym wybuchł konflikt. Stwierdza, że problemy zaczęły się od prób uwiedzenia Ukrainy przez UE i USA obietnicami gospodarczej pomocy, by weszła z nimi w sojusz. To doprowadziło do zamieszek w Kijowie. Dodatkowo, jak wiemy z wypowiedzi Victorii Nuland, asystent sekretarza Stanu w Departamencie Stanu USA, Stany Zjednoczone wydały aż 5 miliardów dolarów na wzmocnienie opozycji na Ukrainie.

W październiku, w jednym z wywiadów, Noam Chomsky mówił:

„To niezwykle groźny rozwój sytuacji, który bierze się ze złamania przez Waszyngton obietnicy danej Gorbaczowowi. Waszyngton  rozszerzył NATO na Wschód do samych granic z Rosją, a teraz grozi przyłączeniem Ukrainy, która ma ogromne strategiczne znacznie dla Rosji i jest z nią ściśle powiązana historycznie i kulturowo”. Powołuje się przy tym na analizę wybitnego politologa, Johna Mearseimera, zawartą w jego artykule zatytułowanym „Dlaczego kryzys na Ukrainie to wina Zachodu”. Dodaje przy tym, że „oczywiście, winna jest w tym wszystkim również rosyjska autokracja, ale nie zapominajmy, że jesteśmy o krok od niewyobrażalnej katastrofy. Nie można udawać, że nie istnieją możliwości pokojowego rozwiązania konfliktu”.

Także Kissinger ostrzega w wywiadzie dla Spiegla przed nową zimną wojną i nawołuje strony do zrobienia wszystkiego co możliwe, aby uniknąć „historycznej tragedii”. Stwierdza też, że „jeśli konfliktu da się uniknąć w oparciu o moralność i bezpieczeństwo, powinno się tego próbować”.

Chomsky zgadza się, że konflikt na Ukrainie jest niebezpieczny, a nawet idzie o krok dalej. Sugeruje, że istnieje ryzyko wybuchu III wojny światowej i konfliktu nuklearnego. Krytykuje przy tym „tak zwane systemy obrony rakietowej w pobliżu rosyjskich granic”, które w kontekście sytuacji na Ukrainie uważa za „sytuację powodującą zagrożenie”.

Kissinger krytykuje ponadto sankcje gospodarcze nałożone na Rosję, nie zgadzając się również z tymi wymierzonymi w konkretne osoby, a także zaangażowanie militarne USA na Ukrainie:

„Każdy, jeśli coś zaczyna, powinien zawsze zadać sobie pytanie, co chce osiągnąć i jak to się może skończyć. Jak to się kończy?”

Wirtualne przejęcie władzy na Ukrainie

USA obsadziły rząd Ukrainy i główne gałęzie gospodarki obywatelami USA oraz krajów sojuszniczych. Nuland została przyłapana na rozmowie telefonicznej z amerykańskim ambasadorem na Ukrainie, podczas której ustalała, kto będzie kolejnym przywódcą Ukrainy. Najbardziej zapamiętano jej zdanie: „Pie*****ć Unię Europejską”. Jednak w tej rozmowy Nuland wskazuje, że kolejnym przywódcą Ukrainy powinien zostać Arsenij Jaceniuk – były bankier, a obecnie premier ukraińskiego rządu.

Warto nadmienić, że prezydent Ukrainy Poroszenko, według dokumentów opublikowanych na WikiLeaks, od 2006 roku widnieje w dokumentach Departamentu Stanu USA jako amerykański informator. Dokumenty określają go mianem „nasz wtajemniczony [ang. insider] na Ukrainie Petro Poroszenko”. Jest w nich również wzmianka, że wobec Paroszenki istnieją „wiarygodne zarzuty o korupcję”.

Z kolei czołowe miejsce w nowym rządzie, fotel ministra finansów, zajmuje Natalia A. Jaresko, długoletni urzędnik Departamentu Stanu USA, która trafiła na Ukrainę po pomarańczowej rewolucji (wspieranej finansowo przez USA) [1]. Obywatelstwo Ukrainy uzyskała w dniu nominacji na stanowisko ministra finansów.

William Boardman, pisarz, dziennikarz i publicysta, opisał ją tymi słowami:

„Natalia Jaresko to obywatelka USA, która zarządzała utworzonym przez USA na Ukrainie funduszem hedgingowym, któremu zarzuca się nielegalne transakcje wewnętrzne. Zarządzała również funduszem CIA, który finansował ruchy „pro-demokratyczne” i przez który przepuszczono 5 miliardów dolarów. Pieniądze te USA wydały na finansowanie opozycji i protestów na Majdanie, które doprowadziły do przewrotu w Kijowie w lutym 2014 roku [2]. Jaresko jest żarliwą orędowniczką „polityki zaciskania pasa” w czasach kryzysu”.

USA obsadziły swoimi ludźmi również strategiczne gałęzie ukraińskiej gospodarki. Hunter Biden (syn wiceprezydenta Joe Bidena) oraz Devon Archer (bliski znajomy sekretarza stanu Johna Kerry) po zmianie władzy w Kijowie zasiedli w radzie nadzorczej Burisma Holdings, największego niezależnego producenta gazu na Ukrainie pod względem wolumenu produkcji. Archer był również doradcą Kerry’ego w trakcie jego kampanii prezydenckiej w 2004 roku.

To wirtualne przejęcie rządów na Ukrainie (z udziałem Amerykanów) ma się nijak do słów Kissingera z marca ubiegłego roku:

„Jeśli Ukraina ma przetrwać i dobrze funkcjonować, nie może być placówką żadnej ze stron, wymierzoną przeciwko drugiej stronie. Musi być mostem łączącym obie strony”. Zdaniem Kevina Zeese’a, zamiast mostu stworzono w tym przypadku pole konfliktu.

Kissinger, który był zaangażowany w szereg przewrotów politycznych twierdzi obecnie, że USA nie może narzucać swoich poglądów innym narodom. W rozmowie z „Der Spiegel” kładzie nacisk na amerykańską „moc i wartości”. „[Państwo] staje się supermocarstwem poprzez bycie silnym, lecz także poprzez bycie mądrym i dalekowzrocznym. Jednak żadne państwo nie jest na tyle silne i mądre, by samemu stworzyć światowy porządek”.

Z kolei Chomsky często opisywał jak supermocarstwa starają się zorganizować świat według swoich interesów, za pomocą potęgi militarnej i gospodarczej. Przez całą swoją karierę był orędownikiem samostanowienia narodów, a nie dominacji supermocarstw.

Chociaż Kissinger i Chomsky znacznie różnią się między sobą poglądami politycznymi, warto zaznaczyć ich zgodność w kontekście sytuacji na Ukrainie. To istotne, że obaj zgadzają się z tym, iż „ten pęd do wojny jest pomyłką”.

Kevin Zeese

Dodatkowe tłumaczenie i opracowanie Marek Trojan, na podstawie opracowania „Chomsky i Kissinger o Ukrainie”.

[1] Tak napisał w oryginale Kevin Zeese. Faktycznie Jaresko pracowała tam w latach 1989-1992. Trafiła tam tuż po ukończeniu studiów (polityki publicznej na Harvardzie; wcześniej ukończyła rachunkowość na jednym z uniwersytetów w Chicago). Z kolei do Kijowa przyjechała w 1991 roku i rozpoczęła pracę w nowoutworzonej Ambasadzie USA, gdzie od 1992 roku kierowała sekcją gospodarczą. W 1995 roku odeszła z dyplomacji i była zatrudniona w amerykańskich funduszach pomocy rozwojowej (Western NIS Enterprise Fund)  i w sektorze prywatnym (własna firma Horizon Capital, od 2004 roku). Wyjechała z Ukrainy w 2000 roku, lecz wróciła w 2004 roku – prawdopodobnie w związku z Pomarańczową Rewolucją. W latach 2005-2010 była członkiem rady doradczej powołanej przez prezydenta Wiktora Juszczenko (2005-2010).

[2] Autor ma na myśli najpewniej fundusz Western NIS Enterprise Fund (WNISEF), który powstał w ramach U.S. AID – U.S. Agency for International Development i w który Amerykanie zainwestowali 150 mln dolarów (w całość U.S. AID szacunkowo łącznie około 1,8 mld dolarów), a także prywatną firmę Jaresko – Horizon Capital.  Oba podmioty są powiązane personalnie i finansowo. WNISEF w założeniu wspiera małą i średnią przedsiębiorczość na Ukrainie i w Mołdawii. Zajmuje się „restrukturyzacją i inwestycjami rozwojowymi”. Capital Horizon to z kolei tzw. fundusz private equity.

Kwota 5 mld, o jakiej mówiła Victoria  Nuland, dotyczy nie tyle wydarzeń z przełomu 2013/14 roku, co raczej ogółu środków finansowych w różny sposób inwestowanych przez USA na Ukrainie w przeciągu wielu lat. Przez podmioty związane bezpośrednio z Jaresko kwota tej wielkości raczej nie „przeszła”. Nie ma też dowodów na to, że Jaresko „zarządzała funduszem CIA” – jest to opinia Williama Boardmana. Oficjalnie Departament Stanu USA zaprzecza, jakoby Waszyngton miał mieć cokolwiek wspólnego z jej nominacją na stanowisko ministra finansów.

Za: Kresy.pl (24 lutego 2015) | http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/niespodziewana-zbieznosc-pogladow-chomsky-i-kissinger-o-ukrainie-to-zachod-ponosi-odpowiedzialnosc-za-wywolanie-konfliktu

Skip to content