Nie można ignorować katolickiego nauczania moralnego zasłaniając się miłosierdziem – podkreślił w przemowie skierowanej do niemieckich duchownych kard. Mauro Piacenza, Penitencjarz Większy. Hierarcha, który jest upoważniony do udzielania rozgrzeszenia w przypadku najcięższych grzechów w imieniu papieża mówił, że nie można oddzielić miłosierdzia od prawdy i nie można ich sobie przeciwstawiać.

Kardynał Piacenza, który posługuje jako szef Penitencjarii Apostolskiej, jednego z trzech najwyższych sądów Kościoła, powiedział, że „niepojęte jest, aby można było kłaść większy nacisk na miłosierdzie kosztem prawdy lub odwrotnie, większy nacisk kłaść na prawdę kosztem miłosierdzia”.

Włoski duchowny starał się uświadomić niemieckim księżom, że nie może być sprzeczności pomiędzy nauczaniem Kościoła a praktyką duszpasterską. Duszpasterz nie może postępować wbrew nauce Kościoła pod pretekstem okazywania miłosierdzia. – W  chrześcijaństwie – mówił – miłosierdzie i prawda są wspólne, nieodłączne i nierozłączne, tak że trudno je odróżnić. Dodał, że „nie są chrześcijańskie ani miłosierdzie bez prawdy, ani prawda bez miłosierdzia”.

Wyjaśnił, że „działalność duszpasterska, która jest pełna miłosierdzia, ale sprzeciwia się doktrynie, jest bezlitosna”. Postępujący w ten sposób duszpasterz pozostaje w ciemnościach czasów przedchrześcijańskich, w których „prawda i radykalna nowość Słowa Wcielonego nie były jeszcze znane”.

Kard. Piacenza podkreślił, że nauczanie moralne jest darem od samego Boga i zawiera Prawdę oraz Miłość, których nie można ignorować.

W dzisiejszych czasach – dodał – pomimo dramatycznej negacji obiektywnej prawdy, ludzie tęsknią za prawdą Bożą zapisaną w ich serach. Dlatego dobry spowiednik winien okazać grzesznikowi nie tylko miłosierdzie, ale ukazać mu także prawdę obiektywną o człowieku i relacji, jaką powinien on mieć z Bogiem. Ukazanie Bożej prawdy – według włoskiego hierarchy – jest warunkiem „autentycznego, obiektywnego doświadczenia miłosierdzia”.

Źródło: lifesitenews.com, AS.