Aktualizacja strony została wstrzymana

Sąd uniewinnił Łukasza Wróbla, autora wystawy antyaborcyjnej

Sąd Okręgowy w Białymstoku uniewinnił Łukasza Wróbla, autora kontrowersyjnej wystawy antyaborcyjnej pt. „Wybierz życie”. Wyrok jest prawomocny.

W wyroku z sierpnia tego roku, białostocki sąd grodzki, uznając Łukasza Wróbla za winnego, odstąpił od wymierzenia mu kary. Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrok ten zmienił i uznał, że autor wystawy jest niewinny. Ani Łukasza Wróbla, ani jego obrońcy nie było na czwartkowym ogłoszeniu wyroku.

Wystawa „Wybierz życie” to seria drastycznych, kolorowych fotogramów prezentujących ludzkie płody po aktach aborcji, zestawione ze zdjęciami ofiar ataków terrorystycznych, wojen czy czystek etnicznych.REKLAMA Czytaj dalej

W Białymstoku była pokazywana na przełomie sierpnia i września 2005 roku na ulicy w centrum miasta, w ruchliwym miejscu w pobliżu kościoła, kina i przystanku autobusowego. Na pokazywanie wystawy w tym miejscu jej autor miał zezwolenie Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Postępowanie w sprawie podejrzenia wywołania zgorszenia w miejscu publicznym (orzekając o winie sąd grodzki zmienił tę kwalifikację na łagodniejszą) policja prowadziła z zawiadomienia białostockiego działacza Partii Demokratycznej. Przesłuchiwany przez sąd grodzki mówił, że jego zawiadomienie dotyczyło nie stosunku do aborcji, ale miejsca prezentacji szokującej ekspozycji.

„Moje uzasadnienie w tej sprawie nie jest głosem za, czy przeciw aborcji” – zastrzegł rozpoczynając uzasadnienie wyroku uniewinniającego sędzia Jerzy Szczurewski. Podkreślił, że pod względem dowodowym sprawa była prosta, trudna była jednak jej ocena. Sędzia mówił, że w ocenie dokonanej przez sąd pierwszej instancji zabrakło „doświadczenia życiowego”.

Uniewinnienie Łukasza Wróbla sąd uzasadnił tym, że prezentacja nie wyczerpała znamion występków, o których jest mowa w kodeksie wykroczeń. „Źadną miarą wystawa ta nie posiadała cech wulgarności, bezwstydności (…) i nie wyczerpuje ona pojęcia nieprzyzwoitości” – mówił sędzia Jerzy Szczurewski.

Odnosząc się do znamion występków zarzucanych obwinionemu sędzia mówił m.in., że wystawa nie była „wybrykiem” o czym jest mowa w art. 51 par.1 kodeksu wykroczeń (taka była pierwsza kwalifikacja prawna czynu), bo była legalnie prezentowana. Podobnie, zdaniem sądu, jest przy zastosowanej innej kwalifikacji z art.141 kodeksu wykroczeń. Mowa jest tam bowiem o umieszczaniu w miejscu publicznym nieprzyzwoitych treści.

Jak powiedział sędzia Szczurewski, „kluczem” jest ocena, czy mamy do czynienia z treściami „nieprzyzwoitymi”. Uznał, że nie i powołał się przy tym m.in. na opinię – jak powiedział -„koleżanki z pracy, którą bardzo ceni”, że „ludobójstwo i aborcja są to tematy zbyt poważne, żeby mówić o nich +nieprzyzwoite”.

„Ja powiem więcej, nieprzyzwoite jest pytanie o przyzwoitość bądź nie, ludobójstwa czy aborcji” – podkreślił sędzia Szczurewski.

„Nie jest rzeczą sądu wypowiadać się, czy ta wystawa powinna być eksponowana w miejscach szeroko dostępnych publicznie” – zastrzegł jednak. Dodał, że biorąc pod uwagę wrażliwość różnych osób, które mogą się z nią zetknąć, eksponowanie jej wymaga przemyślenia, czy „u przypadkowo spotkanych osób, które nie chcą oglądać obrazów tego typu, mogą one wywołać uczucia obrzydzenia, niesmaku, oburzenia”.

Jak mówił przed tygodniem przez sądem obrońca Łukasza Wróbla, po prezentacji wystawy w pięciu miastach, w trzech sprawa trafiła do sądu. Sąd w Łodzi autora wystawy uniewinnił, w Lublinie wyrok skazujący na grzywnę został uchylony i sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.

Za: onet.pl

 

ZOB. RóWNIEŹ:

Skip to content