Aktualizacja strony została wstrzymana

Holandia: Za „znieważanie Żydów” sąd skazał czwórkę nastolatków na… wizytę w Muzeum Anny Frank

Sędzia w Hadze orzekł wobec czwórki nastolatków, którzy uznani zostali winnymi „dyskryminacyjnego obelżywego traktowania Żydów”, karę polegającą na odwiedzeniu domu-muzeum Anny Frank. W ramach kary, skazani po odwiedzeniu muzeum Anny Frank mają złożyć sędziemu raport.

Czwórka chłopców, w wieku 14 do 17 lat, podczas protestu ulicznego przeciwko izraelskiej agresji militarnej w Strefie Gazy „znieważali Żydów” – stwierdza izraelski dziennik Haaretz w lakonicznym 4-zdaniowym komunikacie. Dwóch z nich trzymało transparent ze swastyką wkomponowaną w Gwiazdę Dawida, a dwóch innych miało krzyczeć: „Hamas, Hamas. Wszyscy Żydzi do gazu”.

Sędzia skazał równocześnie trzy dorosłe osoby, które podczas protestu w Hadze w dniu 18 stycznia br. miały „wykrzykiwać antysemickie slogany”.

Wokół zmarłej w wieku 15 lat na tyfus w obozie Bergen-Belsen Anny Frank wytworzyła się, popularyzowana w mass-mediach legenda, która urosła niemal w nietykalny kult. Do odrestaurowanego muzeum w Amsterdamie, miejsca w którym Anna Frank ukrywała się, urządzane są pielgrzymki dzieci i młodzieży, faszerowane zdeformowaną historią II Wojny Światowej.

Książka pt „Dzienniki Anny Frank” stała się obowiązkową lekturą systemów edukacyjnych w wielu krajach  i prezentowana jest jako spisana ręką Anny Frank, 15-letniej żydówki ukrywającej się w jednym z amsterdamskich domów. Tak jak i inne relikwie tzw. epoki holokaustu, książka urosła do rangi nienaruszalnego tabu, krytyka której zazwyczaj kończy się oskarżeniem o antysemityzm.  Dogłębna analiza książki wskazuje jednak na dokonanie zasadniczej i znacznej ingerencji w tekst książki przez ojca dziewczynki – Otto Frank. Pan Otto Frank  – który, warto zaznaczyć przeżył wraz z córką obóz w Auschwitz i zmarł w Szwajcarii w 1980 roku – dokonywał skrótów, dopisywał nieistniejące wątki, by w końcu stworzyć wygładzony „pamiętnik”, który jednak w wielu fragmentach można uznać za absurdalny i nierealny.

Analizą literacką książki zajął się m.in. prof. Faurisson, wykładowca renomowanych uniwersytetów francuskich, wieloletni specjalista krytycznej analizy tekstów literackich. Już przed ponad 40 laty doszedł on do wniosku, iż prezentowana oficjalna wersja wydarzeń określanych mianem Holokaustu zawiera w sobie tak wiele nieścisłości, iż główne wątki określił mianem „przekrętu stulecia”. Od tego czasu stał się jedną z najbardziej szykanowanych postaci we Francji. Według prof. Faurissona, „Pamiętniki Anny Frank” można uznać za literalną fikcję, jednak jest wielką nieodpowiedzialnością tworzenie wokół tej książki nienaruszalnego mitu i używanie jej jako materiału edukacyjnego kształcącego o czasach II Wojny Światowej. Tym bardziej niebezpieczne jest tworzenie kultu nienaruszalnej „świętości” postaci Anny Frank, urządzanie pielgrzymek dzieci i młodzieży z całego świata do domu, w którym się ukrywała. Dom ten, przemieniony obecnie na muzeum, posiada rangę niemalże sanktuarium, do którego organizowane są spędy dzieci i młodzieży. Filmy o Annie Frank i jej książka stanowią obowiązkową lekturę w niemal każdej amerykańskiej szkole publicznej.

Opracowanie: Bibula Information Service (B.I.S.) – www.bibula.com – na podstawie Haaretz

 

ZOB. RÓWNIEŻ:



Skip to content