Aktualizacja strony została wstrzymana

Shane, który na zawsze zmienił świat

Zanim jeszcze się urodził, malutki Shane żył pełnią życia! Był z rodzicami na ostatnim piętrze Empire State Building, odwiedził restaurację z najlepszymi w Filadelfii cheesesteaks (legendarna kanapka z wołowiną i topionym serem) i poznał drużynę baseballową Philadelphia Phillies.

Trzeba było trochę się spieszyć, bo zaraz po narodzinach miała nadejść śmierć…

Bezcenne wspólne chwile w ciekawych miejscach były „ostatnią wolą”, którą rodzice ułożyli w imieniu prenatalnie chorego synka. Diagnoza nie pozostawiała złudzeń – anencefalia, bezmózgowie. To śmiertelna wada wrodzona, polegająca na braku mózgowia, zwykle przebiegającym łącznie z bezczaszkowiem. Po porodzie dziecko żyje zaledwie kilka godzin, najdłużej kilka dni.

Oboje rodzice postanowili otoczyć synka miłością i najlepszą opieką. Jego króciutkie życie miało dla nich głęboki sens. Jenna i Dan Haleyowie założyli stronę na Facebooku. Prosili o modlitwę i opisywali przebieg ciąży, samopoczucie mamy, własne przemyślenia, pomysł „ostatniej woli” i wspólne wycieczki, załączali zdjęcia. Historię rodziny śledziły setki tysięcy osób. Wsparcie było ogromne!

Im Shane był starszy, tym bardziej był „zajęty”: zwiedzanie Nowego Jorku, mecz baseballa, Sanktuarium św. Rity z Cascii, wizyta w Instytucie Franklina, plaża w Rehoboth, „bociankowe”, udział w programie telewizyjnym, tort urodzinowy…

W 39. tygodniu ciąży lekarze podjęli decyzję o wywołaniu akcji porodowej.

Shane urodził się 9 października o 2.35 nad ranem.

Po czterech godzinach na stronie „Prayers for Shane” pojawił się taki wpis:

„Dzisiaj o godz. 6.15 rano, po spotkaniu z całą swoją rodziną i przyjęciu chrztu w wierze katolickiej, mały Shane umarł spokojnie w ramionach mamy. Jesteśmy bardzo wdzięczni za ten czas, kiedy mieliśmy szczęście trzymać i tulić naszego synka”.

„Wsparcie i modlitwa otrzymane od was wszystkich były niesamowite i chcemy podziękować każdemu z was z całego serca. (…) Shane spędził całe swoje życie w ramionach ludzi, którzy go kochali bezwarunkowo. Nikt nie może mieć piękniejszego życia”.

„Shane jest teraz w domu Ojca. Na zawsze pozostanie naszym małym cudem”.

***
Każde nowe życie, nieważne jak krótkie, na zawsze zmienia świat.

 

[Tłumaczenie i opracowanie własne na podstawie blogu „Prayers for Shane” oraz serwisu CNN (E.Grindberg) – 09.10.2014 r.]

Strona „Prayers fo Shane” na Facebooku

Za: Human Life International - Polska Polski serwis pro-life (10/10/2014) | http://www.hli.org.pl/drupal/pl/node/9813

Skip to content