Aktualizacja strony została wstrzymana

Prima aprilis czyli Dzień Głupców

Dotychczas Wasz „Młot na Posoborowie” zawsze na tydzień przed Pierwszym Kwietnia zaczynał obmyślać okolicznościowy żart. Różnej jakości kawały zdarzało mi się umieszczać na blogu w roku Pańskim 2011, 2012 i 2013. Ale AD 2014 swego dowcipu nie napiszę, bo konkurencja jest za silna. Lepiej wyjdę wizerunkowo, jak zamieszczę czyjś pyszny greps i oddam honor Autorowi, niż miałbym silić się na co najwyżej drugoligowe facecje.

Tegorocznymi królami Dnia Głupców są członkowie Opolskiego Środowiska Tradycji Łacińskiej, którzy obaj zjawili się w radiu diecezjalnym i sprzedali księżulowi zupełnie nieprawdopodobne opowieści o Mszy trydenckiej, o Arcybiskupie Lefebvrze i tym podobnych zagadnieniach. Byli znakomicie przygotowani do dyskusji, bez cienia uśmiechu w głosie recytowali z pamięci całe akapity z dzieł biskupa Pawłowicza „Lefebvre i lefebryści. Schizma u schyłku XX wieku„, księdza Grzechowiaka „Ruch Arcybiskupa Lefebvre’a – ku rozłamowi w Kościele posoborowym” i pomniejszych proroków związanych z kwartalnikiem „Christianitas”.

Co konkretnie powiedzieli ?

Źe lefebryzm jest dość poważnym problemem dla wszystkich środowisk tradycji, bo lefebvryści uważają w ślad za swoim założycielem, że reformy soborowe i posoborowe poszły za daleko.

Źe ludziom starszym Msza trydencka może się źle kojarzyć, bo przed Soborem nie była ona w Polsce dobrze odprawiana. Najczęściej celebrowano Mszę cichą, a w jej trakcie wierni śpiewali pieśni lub odmawiali różaniec. Nie było kazania i wierni nie mieli żadnego kontaktu z Najświętszą Ofiarą.

Źe współczesne środowiska autentycznych tradycjonalistów zrealizowały w 100 % postulaty przedsoborowego ruchu liturgicznego, a więc na przykład Jerzego Turowicza. Stąd wniosek, że Msza trydencka powinna być celebrowana w małych grupach, bo ośrodki takie zadbają o odpowiedni poziom liturgii.

Źe Msza trydencka źle rozwija się w środowiskach oazowych, bo znają one dobrze Nową Mszę i potrafią odczytywać jej bogactwo.

Dali sobie radę nawet, gdy prowadzący kapłan zapytał, czy wyobrażają sobie istnienie w Kościele obrządku zielonoświątkowego. Odpowiedzieli pytaniem: „kto się spodziewał w chwili śmierci Piusa XII, że dwadzieścia lat później Polak zostanie papieżem?”

Nie zaprotestowali słowem, gdy uczestnicząca w audycji asystentka medialna kurii opolskiej oznajmiła, że Msza przed Soborem trydenckim wyglądała zupełnie inaczej, więc kolejne zmiany nie powinny nas dziwić.

ZUCHY !! Komu mało mojej relacji, może sam odsłuchać skecz z udziałem opolskich kawalarzy. Zachęcam, pośmiejcie się z nich i Wy :-)

p.s. Panie Janie i Panie Jacku, gdy następnym razem będziecie mieć wieczorek autorski, to koniecznie dopowiedzcie, że odprawiając Mszę w starym rycie ksiądz zginał się przed ołtarzem, jakby go jelita bolały. Niech ludzie wiedzą jak było!

Za: Młot na posoborowie (1 kwietnia 2014) | http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/04/prima-aprilis.html

Skip to content