Aktualizacja strony została wstrzymana

Owsiak jednak nie chce, by dziennikarze przeglądali dokumenty Orkiestry

„Zostaliśmy źle zrozumiani” – skarży się „Gazecie Wyborczej” rzecznik Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I prostuje, że Jerzy Owsiak nie chciał, by Orkiestra została poddana kontroli dziennikarzy, lecz żeby… urzędy skontrolowały TV Republikę.

Wszystko zaczęło się od następującego oświadczenia Jerzego Owsiaka:

„Oświadczam także, że jako Prezes Zarządu Fundacji jestem gotów do natychmiastowej kontroli finansowej, skarbowej czy jakiejkolwiek innej, dokonanej przez powołane do tego urzędy państwowe. Zapraszam także do wspólnej kontroli Fundację Lux oraz właścicieli Telewizji Republika, oraz właścicieli Gazety Polskiej Codziennie, czy chociażby także Fundacji Caritas, której działalność szanuję, a która przez naszych oponentów podawana jest zawsze jako przykład superuczciwości i skuteczności w działaniu”.

Z tekstu na pierwszy rzut oka wynika, że Owsiak deklaruje, iż pozwoli dziennikarzom skontrolować finanse Wielkiej Orkiestry. Dlatego Telewizja Niezalezna SA, właściciel TV Republika, szybko odpowiedziała: 

„Telewizja Niezależna SA niniejszym informuje, iż przyjmuje Pana zaproszenie do przeprowadzenia kontroli. W związku z powyższym zwracamy się z uprzejmą prośbą o wskazanie osoby kontaktowej celem omówienia daty przeprowadzenia kontroli oraz dokumentów, o udostępnienie których w trakcie kontroli zwróci się Telewizja Niezależna SA”.

Okazało się jednak, że Owsiak pod słowami „wspólna kontrola” rozumiał nie kontrolę WOŚP przez dziennikarzy, lecz… kontrolę dziennikarzy przez państwowe urzędy.

Jak powiedział „Gazecie Wyborczej” rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies – „Jurek napisał, że WOŚP podda się kontroli przeprowadzonej przez państwowe urzędy do tego powołane. I zaprasza do tej kontroli także TV Republikę. Nie chodziło jednak o to, że to oni mają kontrolować nas, ale mają się poddać kontroli wraz z nami. Nigdy nie deklarowaliśmy, że damy się skontrolować TV Republice czy jakiejkolwiek innej instytucji do tego niepowołanej”.

ZOBACZ SŁYNNĄ KONFERENCJE JERZEGO OWSIAKA

A zatem szczegóły finansowych rozliczeń Orkiestry i wzajemnych powiązań spółek, w których pojawia się nazwisko Owsiaka, nadal pozostanie słodką tajemnicą założyciela WOŚP.

Autor: wg
Źródło: Gazeta Wyborcza , niezalezna.pl

Za: niezalezna.pl (04.02.2014)

Bloger, który wkurzył Owsiaka, trafi do więzienia? MatkaKurka przedstawia nowe dowody

Przed sądem w Złotoryi ruszył proces karny, z art. 212 i 216, który Jerzy Owsiak wytoczył blogerowi posługującemu się nickiem MatkaKurka. Bloger został pozwany za treści zawarte we wpisie „Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP”. – Owsiakowi wolno wszystko. Może zwracać się do mnie „Pierd… się” i „Będziesz miał w dupę”. Natomiast ja za nazwanie Owsiaka „królem żebraków” usłyszałem zarzut z art. 212 kk. – mówił przed sądem oskarżony prez Owsiaka bloger.

Wyliczając wątpliwości związane z funkcjonowaniem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bloger MatkaKurka publicznie wzywał Owsiaka do ujawnienia faktur. Internauta miał zastrzeżenia do rozliczeń i finansowania WOŚP, a także jej spółki córki „Złoty Melon”; w odpowiedzi dostał pozew sądowy.

Gdy nie udało się doprowadzić do ugody, przed sądem stawił się dziś zarówno Jerzy Owsiak, jak i bloger MatkaKurka. Lider WOŚP przed rozprawą był w dosyć bojowym nastroju.

– Idziemy walczyć z kłamstwem. Rozumiem, że można się nie zgadzać z WOŚP, ale oszczerstwa MatkiKurki są niedopuszczalne – mówił Owsiak reporterom „Gazety Wrocławskiej”.

W trakcie rozprawy bloger Matka Kurka złożył wniosek o dołączenie nowych dowodów, chcąc, aby sąd zapoznał się ze sprawozdaniami z ksiąg rachunkowych spółki „Złoty Melon” oraz fundacji WOŚP. Ponadto bloger zaprezentował wydruk ze stron TVP podsumowujący czas antenowy, przeznaczony na transmisje z finału WOŚP, i cennik reklam w Telewizji Publicznej, dowodząc, że koszt realizacji spada w konsekwencji na finansowaną z publicznych pieniędzy telewizję.

Jak relacjonuje „Gazeta Wrocławska”, podczas zeznań bloger twierdził też, że zespoły na WOŚP nie grają za darmo. Jako przykład podał Zieloną Górę, gdzie honorarium za jeden tylko koncert miało wynieść 12300 złotych plus 2 tys. zł na ZAIKS. MatkaKurka powiedział, że do kosztów funkcjonowania WOŚP należy doliczyć także przeloty Jerzego Owsiaka samolotem iskra czy wycieczki łodzią podwodną.

– W akcie oskarżenia są zawarte kłamstwa – ciągnie dalej bloger. – Nigdy nie zarzucałem prezesowi Owsiakowi łamania prawa. Zarzucam oszustwa intelektualne i kłamstwo co do rzekomego nieczerpania przez Owsiaka zysków z WOŚP (…) Owsiakowi wolno wszystko. Może zwracać się do mnie „Pierd… się” i „Będziesz miał w dupę”. Natomiast ja za nazwanie Owsiaka „królem żebraków” usłyszałem zarzut z art. 212 kk. Prezes Owsiak jest traktowany jak osoba nietykalna i w tym kontekście użyłem w moim artykule stwierdzenia „guru sekty”. Za Osiakiem stoi potężna machina medialna, biznesowa i polityczna. Krytycy WOŚP są linczowani medialni i stawia im się zarzuty z kodeksu karnego – mówił przed sądem bloger publikujący w internecie pod nickiem MatkaKurka.

Zeznawał też Owsiak. Jak wynika z relacji „Gazety Wrocławskiej”, założyciel WOŚP stwierdził, że wpisy oskarżonego blogera przełożyły się na słabsze wyniki tegorocznej zbiórki. Zapewnił również, że za organizację finału ani on, ani nikt inny „nie wziął choćby złotówki”.

Należy podkreślić, że w październiku 2013 r. reporterzy TV Republika zostali wyrzuceni z konferencji prasowej, na której Jerzy Owsiak chwalił się sukcesami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i przedstawiał plan działalności na przyszły rok. Szefa WOŚP oburzyły pytania o zarzuty kierowane pod adresem Owsiaka i WOŚP przez blogera MatkaKurka.

Autor: pł
Źródło: gazetawroclawska.pl , niezalezna.pl

Za: niezalezna.pl (04.02.2014)

 

4 lutego skończył się Jerzy Owsiak – proces wygrany i jest wyrok!

Po pierwszej rozprawie publicznie oświadczyłem, że biorąc udział w procesie z prezesem Owsiakiem mam dwa zadania przed sobą: utrzymać proces w Złotoryi i wymóc na prezesie włączenie do akt sprawy szczegółowychsprawozdań z ksiąg rachunkowych WOŚP i Złotego Melona. Szanowni Państwo polecę klasyką – „panie prezesie melduję wykonanie zadania”. Meldunek składam na ręce prezesa Owsiaka, dla mnie przygoda sądowa z Owsiakiem w zasadzie się skończyła i jestem pewien, że skończył się prezes jakiego znaliśmy. 

Zapadł wyrok w sprawie, Złoty Melon i WOŚP ma zaprzestać biegania po stole, ma ściągnąć maskę konia, ma pozostawić poszukiwania pustego słoika i przekazać sądowi księgi rachunkowe. Sąd Rejonowy w Złotoryi jeśli miał jakiekolwiek złudzenia dotyczące intencji Owsiaka i mecenasa, to po przesłuchaniu świadka Owsiaka wątpliwości prysły. Dziękuję panie mecenasie, dziękuje panie prezesie, to było łatwiejsze niż strzał ze stanika koleżanki z podstawówki. Strzelaliście panowie? Na pewno, wszyscy bywamy łobuzami, nie ma co się wstydzić, cały wstyd dopiero przyjdzie wraz z dokumentacją, która zgodnie z życzeniem bojowego mecenasa będzie jawna. Włączenie rozliczeń do akt oznacza koniec kłamstw statystycznych płynących ze wszystkich stron: ministerialnych, fundacyjnych, medialnych. Tabelki, duperelki, serduszka, odchodzą do archiwum TVN i GW, na plan pierwszy wkracza „kasa misiu”. Nadchodzi czas twardej księgowości, każda faktura wystawiona WOŚP przez Złotego Melona i Mrówkę Całą stanie się dobrem publicznym, tyle dla ludzkości udało mi się zrobić, reszta mnie kompletnie nie obchodzi. Po pierwszych zdaniach da się wyciągnąć fałszywy wniosek, że Matka Kurka rżnie bohatera, kroi się na trybuna ludu. Nic podobnego, gwałtownie prostuję te beznadziejne skojarzenia, mój wkład był naprawdę minimalny, pokazałem jedynie fakty i zadałem parę konkretnych pytań, reszta to tylko i wyłącznie zasługa prezesa Owsiaka.

Nie będę szczegółowo komentował poziomu wyjaśnień, jakie zaprezentował prezes Owsiak, proszę mi wierzyć albo i nie, była to po prostu masakra jak w amerykańskich filmach akcji klasy C. Dość powiedzieć, że moje zestawienie dotyczące kosztów ponoszonych przez TVP, oparte na dokumentach i symulacjach finansowych zostało „storpedowane” znajomością z panem Staszkiem. Niech mi pypeć na języku wyrośnie, jeśli skłamałem jedną literą, prezes Owsiak powiedział w sądzie, że patrzył przez ramię koledze Staszkowi, gdy ten czytał dokument, na którym były wszystkie koszty telewizji publicznej związane z finałem WOŚP. Dalej było tylko gorzej, tak źle, że nawet funkcjonariusz rineo nie był w stanie wyrzeźbić z tej nicości propagandowej papki. Kapral „Pokojowego Patrolu” grzecznie i na żywo relacjonował jak było na sali sądowej i z czystym sumieniem polecam relację http://www.wykop.pl/mikroblog/kanal/wosplive/ , naturalnie desperackie komentarze można sobie darować. Pan mecenas i jego klient powiedzieli NIC, dalej dodali jeszcze trochę ZERA i skończyli PUSTKĄ. Źadnych dokumentów, żadnych dowodów, najmniejszego konkretu, wszystko oparte na chaotycznej mowie prezesa, tak nudnej, że nawet kamerzysta TVN oparł łokcie o kolana i przysnął. I jeśli już jestem przy swojej ulubionej stacji tam też rozpacz, stare zgrane „argumenty”: hejter, on obraża, król żebraków i inne brzydkie wyrazy. Dlaczego tak? Po prostu z Owsiaka nic się dziś nie dało ulepić, wstawili jego wypowiedź z rana, gdy jeszcze mecenas zapewniał prezesa,że wyjdzie z tego cało.

Z całości prezesa została ćwierć, pierwszy objaw znikania Owsiaka miał miejsca zaraz po oświadczeniu, że Matka Kurka to gigant, który sprawił, że zmieniło się postrzeganie WOŚP, a wraz z nim nie udała się tegoroczna zbiórka. Gdy Owsiak usłyszał, że sąd zwróci się o sprawozdania okresowe Złotego Melona i fundacji WOŚP, prezes najpierw zapłonął purpurą, potem zbladł, na końcu ciężko oparł głowę o dłonie i wtedy zrobiło się go ćwierć.On wie, że 4 lutego świat zmienił się, ale jeszcze nie wie jak bardzo. Pierwotnie miałem zamiar wkleić starym zwyczajem skrypt, który sobie przygotowałem na rozprawę, ale jest tego prawie 10 stron, wprawdzie samych faktów, twardych danych i rzeczowych kalkulacji, ale to wszystko traci znaczenie, bo za chwilę będą dostępne najtwardsze z twardych dowodów. Ktoś gotów sobie pomyśleć w stylu komentatorów Onetu, że oto wredny typ dostał orgazmu na widok zniszczonego dzieła świątecznej pomocy i obnosi się ze swoimi doznaniami. Nic podobnego mam bardzo dobrą wiadomość dla pana prezesa Owsiaka. Panie prezesie myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób chętnie zobaczyłoby jak pan sobie radzi w normalnej grze opartej na sportowych zasadach, czyli na fair play. Bez ironii napiszę, że dużo bym dał za zweryfikowanie pana możliwości i charyzmy po odcięciu środków budżetowych, medialnych, politycznych. Na ile pana stać, gdy jest pan sam ze sobą? Potrafiłby pan osiągnąć tyle, co wieśniak z Biskupina, potrafiłbym pan z tym przetrwać i wygrać z kimś takim, jak pan prezes przed 4 lutego 2014r.?

MatkaKurka

Za: Kontrowersje.net (04.02.2014)

Skip to content