Aktualizacja strony została wstrzymana

Lider neobanderowców na Majdanie: ludobójstwo na Wołyniu to brednia

Sprawiedliwość nakazywałaby, aby Przemyśl i kilkanaście powiatów wróciły do Ukrainy – mówi Andrij Tarasenko, rzecznik radykalnej organizacji Prawy Sektor, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Pytany przez dziennikarza „Rzeczpospolitej” o przyczyny popularności Stepana Bandery i obecności czerwono-czarnych flag na Majdanie, rzecznik Prawego Sektora powiedział:

Nasza organizacja, Prawy Sektor, nosi imię Bandery. On jest symbolem rewolucyjnej walki o niepodległość kraju. Gdyby go nie było, nie byłoby Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), a bez OUN nie byłoby dziś niezależnej Ukrainy. Nasz naród przez setki lat żył pod okupacją różnych imperiów i ci, którzy walczyli o wyzwolenie, jednoczyli się wokół wielkich bohaterów: Mazepy, Petlury, Bandery. Tak jest i dziś.

Prawy Sektor odrzuca również prawdę o rzezi wołyńskiej. Na pytanie o ten etap z historii ukraińskiego nacjonalizmu odpowiada:

To brednia. Dokładnie śledziłem historię OUN i wiem, że to po prostu nieprawda. Owszem, Bandera zalecał stosowanie radykalnych metod, ale przecież z okupantem należy walczyć wszystkimi metodami. Tym bardziej  kiedy ten okupant nie chce opuścić twojej ziemi. Nasz kraj okupowali Niemcy, Polacy, Rumuni, Węgrzy, Rosjanie.

Rzecznik Prawego Sektora nie ukrywa także pretensji terytorialnych wobec Polski:

Nacjonalista to ktoś, kto dąży do zjednoczenia wszystkich ziem etnicznych swojego narodu, tych, gdzie Ukraińcy żyli od tysięcy lat. Inaczej nie można go nazwać nacjonalistą. Po wojnie operacja „Wisła” spowodowała, że Ukraińcy z tych ziem etnicznych zostali wyrzuceni i sprawiedliwość nakazywałaby, aby te ziemie do Ukrainy wróciły. Mówię o Przemyślu i kilkunastu innych powiatach.

Na uwagę, iż jest to sprzeczne z współczesnymi realiami międzynarodowymi, a także wartościami europejskimi, neobanderowiec odpowiedział, że wcale nie zależy im na wejściu do Unii Eruopejskiej, ale na stworzeniu silnego państwa narodowego…

Dlatego musimy odzyskać broń atomową. Mamy na Ukrainie własnych specjalistów, którzy do tego doprowadzą.

Źródło: Rzeczpospolita

Za: Kresy.pl (29 stycznia 2014)

Ks. Isakowicz-Zaleski: Ukraińscy naziści nie mają wstępu do UE

– Trzeba mieć trochę honoru, by nie wspierać nazistów działających na Ukrainie. Naziści nie mają po prostu wstępu do Unii Europejskiej. Polscy politycy wspierający Swobode poniosą za to, przy najbliższych wyborach,olbrzymie konsekwencje. Jedyną drogą do zgody jest więc odcięcie się od cynizmu, a nie jego gloryfikacja. Niemcy radykalnie odcięli się od nazizmu. Nie ma tam pomników Hitlera czy szefa SS. Na Ukrainie natomiast obalono pomniki Lenina, jednak w te miejsca powstały pomniki Bandery – tak wydarzenia na Majdanie komentował ks. Tadeusz Isakowczi-Zaleski w Radiu Wnet.

Dodał, że Polacy nie mają żadnego wpływu na to co dzieje się na Ukrainie. – Politycy walą tam bo trwa obecnie kampania wyborcza. To jest cynizm naszych polityków. Dotyczy to i PiS-u i PO. Pokrzyczą, pokrzyczą i cieszą się, że wielką politykę uprawiają– mówił ksiądz.

Ks. Isakowicz przypomniał także Pomarańczową Rewolucję. – 10 lat temu byłem na Majdanie i kiedy istniała tzw. Pomarańczowa Rewolucja były wielkie nadzieje. Rok później liderzy tej rewolucji – Juszczenko i Tymoszenko skoczyli sobie do gardeł i własnymi rękami wszystko zniszczyli.

Duchowny bardzo ostro skrytykował lidera Swobody – Olega Tjagniboka. – Głównym elementem tej pseudo rewolucji jest oparcie się na nacjonalizmie. Oleg Tjagnibok głosi hasła antypolskie. To jest jeden z głównych liderów i to nie jest margines. Ma więc decydujący wpływ na to dzieje się na Ukrainie (…).

RadioWnet.pl

Cała audycja:

http://www.radiownet.pl/publikacje/isakowicz-zaleski-ukrainscy-nazisci-nie-maja-wstepu-do-ue

Za: Kresy.pl (30 stycznia 2014)

 

Ukraiński Prawy Sektor: rzeź wołyńska to odpowiedź na polskie morderstwa

Polskimi portalami internetowymi (niestety nie stacjami telewizyjnymi) wstrząsnął w czwartek wywiad rzecznika ukraińskiej organizacji Prawy Sektor Andrija Tarasenki. Jeden z liderów kijowskiego Majdanu negował zbrodnię wołyńską i domagał się „powrotu” Przemyśla do Ukrainy. Organizacja wydała w tej sprawie oświadczenie. Nie mniej skandaliczne.

Szef Prawego Sektora zapytany dlaczego gloryfikuje Stepana Banderę, stwierdził, że Ukraińcy powinni uważać go za bohatera walk o niepodległość kraju. Na uwagę o rzezi wołyńskiej odpowiedział: „To brednia. Dokładnie śledziłem historię OUN i wiem, że to po prostu nieprawda. Owszem, Bandera zalecał stosowanie radykalnych metod, ale przecież z okupantem należy walczyć wszystkimi metodami. Tym bardziej  kiedy ten okupant nie chce opuścić twojej ziemi”. Ani słowem – rozmówca dziennika – nie zająknął się o mordowaniu niewinnych kobiet i dzieci mieszkających na Wołyniu od kilku do kilkunastu pokoleń.

Po oburzeniu polskich portali internetowych Prawy Sektor wydał oświadczenie. Czytamy w nim, że potępianie przez Polaków kultu Bandery jest „szowinistycznym stereotypem”. „Postać Stepana Bandery, a także historyczny obraz OUN i UPA były i będą dla nas obrazem bohaterskim. Rozumiemy, że Bandera nie stanie się bohaterem dla Polaków, tak samo jak dla nas bohaterem nie stanie się na przykład J. Piłsudski. Niemniej jednak my szanujemy prawo Polaków do posiadania własnych bohaterów. Mamy nadzieję na to, że Polacy pozbędą się szowinistycznych stereotypów i będą uznawać nasze prawo do uhonorowania swoich własnych bohaterów” – piszą Ukraińcy.

Władze Prawego Sektora za nic mają również prawdę historyczną dotyczącą rzezi Polaków na Wołyniu. „Jeśli chodzi o wydarzenia na Wołyniu – uważamy, że powinny one być rozpatrywane w szerszym kontekście historycznym (szczególnie w kontekście polskiej okupacji i kolonizacji ukraińskich ziem w okresie międzywojennym). Ukraińcy zabijali Polaków, Polacy zabijali Ukraińców. To wspólna tragedia obu narodów. Teraz nie czas, by robić z tej tragedii mur, jaki nie pozwoli porozumieć się dwóm sąsiedzkim narodom” – czytamy w skandalicznym piśmie neobanderowców.

Prawy Sektor jest w tej chwili najbardziej aktywną i agresywną organizacją uczestniczącą w zamieszkach z ukraińską milicją. Zachodnia prasa, w odróżnieniu od największych polskich mediów dostrzega, że na kijowskim Majdanie „w sercu protestów i napaści na budynki rządowe znajdowali się ultrancjonaliści i faszyści”. Pisał o tym w czwartek m.in. brytyjski „The Guardian”.

Źródło: narodowcy.net, theguardian.com

kra

Za: Polonia Christiana – pch24.pl (2014-01-31)

Skip to content