Aktualizacja strony została wstrzymana

Papież przekazał Brazylijczykom 5 mln dolarów na spłacenie długu po ŚDM

Ojciec Święty postanowił wesprzeć finansowo archidiecezję Rio de Janeiro, aby po części pomóc jej w spłaceniu ogromnego długu, który zaciągnięto, by dobrze zorganizować Światowe Dni Młodzieży. Pierwotnie wynosił on ponad 38 mln dolarów. Archidiecezji Rio de Janeiro udało się go zredukować do 18 mln. W prowadzonej od października kampanii udało się pozyskać ponad 300 tys. dolarów. Teraz zadłużonego organizatora ŚDM postanowił wesprzeć sam Papież. Mówi arcybiskup Orani João Tempesta, metropolita Rio de Janeiro.

„Jeszcze kiedy Ojciec Święty był tutaj z nami w Rio de Janeiro, zadeklarował, że wesprze nas finansowo – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Tempesta. – Teraz sekretariat stanu poinformował nas, że Papież zechciał przekazać nam 5 mln dolarów, aby pokryć koszta Światowych Dni Młodzieży. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni i prosimy Boga, by błogosławił wszystkim, którzy z otwartym sercem wspierali Światowe Dni Młodzieży w lipcu ubiegłego roku”.

kb/ rv

Za: Radio Watykańskie (2014-01-07)

 

28.300.000 EUR (słownie: dwadzieścia osiem milionów trzysta tysięcy Euro)

Tyle według audytorów finansowych z Ernst&Young oficjalnie wyniósł deficyt Światowych Dni Młodzieży w Rio. Przypomnijmy, że jeszcze żadne ze zorganizowanych gdziekolwiek ŚDM nie domknęły się finansowo. Zawsze ich wynikiem były długi wobec dostawców towarów, sprzętu i usług. Długi, które ktoś przecież musi spłacić. Zwykle spłacają je nieświadomie katolicy poprzez skarbonki i niedzielną tacę.

Postawmy sobie pytanie: czy godzi się nakładać na praktykujących katolików ciężar sfinansowania tygodniowej zadymy dla młodzieży z całego świata? Krytykujemy (i słusznie) faceta w czerwonych okularach za szastanie fundacyjną forsą na „przystankach”, a nie mamy nic przeciwko przymusowemu zadłużaniu katolików na poczet infantylnych fanaberii? Przypominam, że pożądanie cudzej własności jest grzechem śmiertelnym z katalogu X Przykazań Bożych.  

Gdzie jest teraz papież Franciszek, który głośno domaga się, aby Kościół pomagał biednym? Prasa włoska odpowiada: Franciszek przekazał komitetowi organizacyjnemu ŚDM w Rio kwotę 3.600.000 (słownie: trzy miliony sześćset tysięcy) Euro na pokrycie części zadłużenia. Te pieniądze nie trafią do biednych. I faktu tego nie przykryje medialnie rozdawanie włoskim bezdomnym biletów, kart telefonicznych i znaczków pocztowych. Franciszka przecież nie stać na więcej. On musi oszczędzać!

Kuria w Rio już sprzedała kilka nieruchomości, od października zachęca ludzi po parafiach do darowizn (które to zachęcanie nawiasem mówiąc idzie niewyobrażalnie słabo – do tej pory zebrano około 200.000 Euro – nic dziwnego swoją drogą) teraz dostała watykański zastrzyk finansowy, a wierzyciele nadal czekają.

Niestety płonne nasze nadzieje na to, że były to już ostatnie Światowe Dni Młodzieży. Ciekawe ile Kościół w Polsce będzie musiał dopłacić do organizacji Przystanku Wawel Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016? I co krakowska kuria metropolitalna będzie musiała po zakończeniu imprezy wystawić na sprzedaż, aby pokryć długi?

—————————————————

Hochwander: Więc moim zdaniem, po co mamy trzy razy przepłacać, jeśli mamy tu faceta i on sobie też zarobi. Teraz tak: słomę załatwiłem spod Koszalina z PGR`u, a do środka można dać. To społecznie, tak że nic nas nie kosztuje, a co ważne – taśmę będę miał z nadwyżek, więc się nakręci filmik i też nas nic nie będzie kosztowało. Także jesteśmy do przodu na tym jakieś sto osiemdziesiąt – dwieście tysięcy.
Miś: Mów, mów, mów…
Hochwander: To już wszystko. Aaaa… Załatwiłem, że misia kupi Muzeum Ludowe w Olsztynku i to będzie ekstra sto pięćdziesiąt tysięcy. No i co?
Miś: Słuchaj! Ty będziesz robił dziadowskie oszczędności na sto – dwieście tysięcy, żeby nas byle łajza z kontroli wzięła za tyłek! Więc wbij sobie w ten twój oszczędny, kierowniczy, filmowy łeb: pieniądze należy zdobywać legalnie, a nie lewymi kombinacjami! Ten twój sznurek z helikoptera może sobie fruwać za ćwierć ceny z twoją żoną, a my, zapamiętaj sobie to, wynajmiemy helikopter na dziesięć godzin za pełną stawkę godzinową od instytucji. „Dziesięć godzin” – słownie.
Hochwander: Ale to jest kilkaset tysięcy!
Miś: Zapłacimy, zapłacimy! Film zrobi na zlecenie instytucja i zapłacimy. Rachunki mam z Cepelii na dwieście osiemdziesiąt tysięcy – zapłacimy. I nie sprzedamy misia żadnemu muzeum nawet Narodowemu za milion!
Hochwander: To znaczy nie chcesz zarobić?
Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
Hochwander: Właśnie, po co?
Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
Hochwander: Protokół zniszczenia…
Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach. 
[Hochwander chwyta za butelkę koniaku]
Miś: Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie! Nie stać cię! Ty musisz oszczędzać!
(Stanisław Bareja, Miś)

Napisał Dextimus dnia 6.1.14

Za: Breviarium – dawniej: Kronika Novus Ordo (6 stycznia 2014)

 

Światowe Dni Młodzieży 2011? Nie z moich podatków!

Plakaty z takimi hasłami nosili demonstranci w Madrycie w 2011 roku. Przypomnijmy, że w Madrycie tuż przed Światowymi Dniami Młodzieży w 2011 r. wprowadzono prawie 50% podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej dla mieszkańców oraz 80% obniżki dla… uczestników Światowych Dni Młodzieży. Protestujący przypominali (np. ks. Ewaryst Villar), że nie demonstrują przeciwko papieżowi Benedyktowi, ale że miasta i kraju z 21% bezrobociem na organizację takiej imprezy po prostu nie stać.

Reuters

Co ciekawe, w polsko- czy angielskojęzycznym internecie na temat finansów ŚDM w Madrycie znajdziemy tylko hurraoptymistyczne informacje, ile to milionów Euro zostawili w Madrycie „pielgrzymi” oraz, że „koszt imprezy ma wynieść 50 mln Euro i ma być w całości pokryty przez uczestników”. Wystarczy jednak poguglować w pięknej kastylijskiej mowie i rzeczywistość zaczyna skrzeczeć:

Mamy maj 2013. Minęły dwa lata od Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, a ani organizatorzy, ani kuria metropolitalna, ani konferencja hiszpańskiego episkopatu nadal nie przekazały spółkom komunikacji miejskiej ani kolejom Renfe kwoty refundacji zniżkowych (80%) biletów na komunikację miejską i koleje. Dług sięga już 10 milionów Euro.

Powyższe 5 linków to tylko pierwsza strona z Gugla. Dalej odechciało mi się szukać.

Napisał Dextimus dnia 7.1.14

Za: Breviarium – dawniej: Kronika Novus Ordo (7 stycznia 2014)

 

Aż żal patrzeć, jak się przemęczał… komitet organizacyjny ŚDM

Trybuna Ludu Bożego przedrukowała za Radiem Watykańskim:
Ojciec Święty postanowił wesprzeć finansowo archidiecezję Rio de Janeiro, aby po części pomóc jej w spłaceniu ogromnego długu, który zaciągnięto, by dobrze zorganizować Światowe Dni Młodzieży. Pierwotnie wynosił on ponad 38 mln dolarów. Archidiecezji Rio de Janeiro udało się go zredukować do 18 mln.
Zadłużyli się, by dobrze zorganizować. Narobienie 40 milionów strat przy takiej imprezie to ma być „dobra organizacja”? Gdyby chodziło o zarząd spółki prawa handlowego to rzeczona banda nieudaczników by dawno dostała zarzuty, o ile już nie siedziała w areszcie oczekując na rozprawę. Szef targów w Madrycie poleciał ze stanowiska za milion Euro straty. Szkoda, że redaktorzy Trybuny nie napisali w jaki to cudowny sposób można w pół roku „zredukować” dług o 20 milionów dolców. Nasi Czytelnicy wiedzą. Jak sobie jeszcze przypomnimy jaką to kwotą papież Franciszek wsparł brazylijskich BIEDNYCH, to śmiech pusty człowieka ogarnia.

Trawestując stary szmonces – my mamy jeszcze kupę fajnych lokalizacji na przyszłe Światowe Dni Młodzieży, ale czy wy macie jeszcze co sprzedawać?

Napisał Dextimus dnia 8.1.14

Za: Breviarium – dawniej: Kronika Novus Ordo (8 stycznia 2014)

Skip to content