Aktualizacja strony została wstrzymana

Środa Popielcowa – pora zrobić miejsce dla Pana Boga

Już w Starym Testamencie mamy rozdzieranie szat i siadanie w popiele. Co to oznacza? Pokutę, upokorzenie się przed Bogiem – mówi Ks. Marcin Bielicki, duszpasterz służby liturgicznej.

 

Fronda.pl: O co chodzi w Popielcu?

Ks. Marcin Bielicki: Przede wszystkim o to, żeby żeby obrać kierunek. Ukierunkować się na Pana Boga. To początek Wielkiego Postu, więc człowiek ma robić Jemu miejsce w życiu.

Skąd się wziął popiół w Popielcu?

Ze spalonych palem wielkanocnych z poprzedniego roku, oczywiście (śmiech). A skąd taki symbol w liturgii? Sypanie popiołem to nie tylko obrzęd chrześcijański, ale też semicki. Już w Starym Testamencie mamy rozdzieranie szat i siadanie w popiele. Co to oznacza? Pokutę, upokorzenie się przed Bogiem. To znak totalnej skruchy. Proch to symbol postawy „Pamiętaj, że jesteś słaby”, czyli „pamiętaj, że potrzebujesz Boga”.

I z tą świadomością naszej słabości wchodzimy dzisiaj w Wielki Post. Jaka jest jego symbolika?

To czas, który ma trzy ważne wymiary. Po pierwsze, to okres pokutny. Tradycyjnie podczas tej środowej liturgii wchodziło się w stan pokutniczy. Bo pokutnik był w Kościele właśnie oddzielnym stanem – tak jak dzisiaj świeccy czy duchowni. Obowiązywały go określone przepisy, styl życia. Pokutnicy mieli wydzielone miejsce w kościele, a dokładniej przed kościołem, na schodach. W Środę Popielcową można było właśnie do tego stanu dołączyć.

Po drugie, Wielki Post ma wyraźny charakter katechumenalny. W Środę Popielcową rozpoczynało się niegdyś bezpośrednie przygotowanie kandydatów do chrztu. Obrzęd udzielania chrztu świętego odbywał się w Wigilię Paschalną, czyli w sobotę wieczorem lub w nocy, tuż przed Zmartwychwstaniem.

W przygotowaniu „wybranych” do sakramentu bardzo ważne były obrzędy nazywane skrutiniami. Przez nie kandydaci mieli się jak najlepiej przygotować i otworzyć na działanie Łaski Bożej. W Rzymie do VI wieku organizowano trzy wielkie skrutinia, które odbywały się w trzecią, czwartą i piątą niedzielę Wielkiego Postu. Pozostałością po nich są czytania, które przypadają nadal na te niedziele (w roku liturgicznym A) – o Samarytance, uzdrowionym niewidomym i o wskrzeszeniu Łazarza.

Po trzecie, Wielki Post ma wymiar Pasyjny. Choć przez pierwszy okres w liturgii obecne jest przede wszystkim wezwanie do nawrócenia to tradycja rozkłada ten wymiar na cały Wielki Post. Dlatego na Drogę Krzyżową czy Gorzkie Źale chodzimy przez cały okres, ale pieśni pasyjne śpiewamy dopiero od piątej niedzieli Wielkiego Postu.

Dlaczego Post trwa akurat 40 dni?

Jezus pościł dokładnie tyle dni na pustyni. Oczywiście można szukać innych numerologicznych nawiązań, bo czterdzieści dni to też liczba dni potopu, po których Bóg zawarł przymierze z Noem, czterdzieści lat Izrael pielgrzymował po pustyni ku Ziemi Obiecanej i czterdzieści dni przebywania Mojżesza na Górze Synaj zanim otrzymał od Jahwe Tablice Prawa. Generalnie jednak Kościół odwołuje się bezpośrednio do postu Jezusa.

Nie jest dzisiaj łatwo wytłumaczyć ludziom, na czym polega istota postu. Często pytają, po co?

Po co? Post wyrabia siłę do panowania nad sobą. A jak sami nie panujemy nad sobą, to stajemy się niewolnikami tego, co panuje nad nami. Wchodząc w post przyjmuję postną etykę – wyciszam się, robię się dyspozycyjny dla Boga. Jezus pościł zanim zaczął nauczać. Post przygotowuje nas do tego, żebyśmy mogli działać. W panowaniu nad sobą, w doświadczeniu walki duchowej i kuszenia, w umieraniu dla siebie w małych rzeczach, wyrabiamy moc, by stawiać czoła wielkim sprawom.

Warto robić postanowienia?

Warto! One przecież wyznaczają kierunek pracy nad sobą, nad – powiedzmy za św. Pawłem – „cielskiem”. Postanowienie wielkopostne mobilizuje. Jest jak duchowy trening. Wysiłek, wyrabianie cnoty i robienie miejsca dla przyjęcia łaski Bożej. Przecież są rzeczy, które pokonać można tylko modlitwą i postem.

Rozmawiała Agnieszka Jaworska

 

Środa Popielcowa

Zwyczaj posypywania głów popiołem na znak żałoby i pokuty znany był w wielu kulturach i tradycjach. Zarówno w starożytnym Egipcie i Grecji, jak i u plemion indiańskich oraz oczywiście na kartach Biblii, np. w Księdze Jonasza czy Joela. Liturgiczna adaptacja tego zwyczaju pojawia się w VIII wieku. Pierwsze świadectwa o święceniu popiołu pochodzą z X wieku. W następnym stuleciu papież Urban II wprowadził go jako obowiązujący w całym Kościele. Z tego też czasu pochodzi zwyczaj, że popiół do posypywania głów wiernych pochodził z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedzającego roku.

W czasie, gdy Jezus pościł na pustyni, św. Jan nawoływał do pokuty i przygotowania na przyjście Zbawiciela, który będzie chrzcił „Duchem Świętym i ogniem”. Do tego nawiązuje Kościół zapraszając do wejścia w okres Wielkiego Postu z nastawieniem na nawrócenie.

W pierwszych wiekach chrześcijanie przygotowywali się do świąt Zmartwychwstania jedynie czterdzieści godzin. Później przygotowania zabierały już cały tydzień. Około V wieku czas ten wydłużył się powszechnie do obecnej długości. O poście wiernych trwającym czterdzieści dni po raz pierwszy wspomina św. Atanazy z Aleksandrii w 334 roku, pisząc list pasterski z okazji Wielkiej Nocy.

Oprac. AJ

Za: Fronda.pl | http://fronda.pl/news/czytaj/czego_uczy_popiol

Skip to content