Aktualizacja strony została wstrzymana

Uniwersytet Szczeciński boi się historii ludobójstwa na Kresach, za to promuje homoseksualizm

Studenci Uniwersytetu Szczecińskiego zaprosili księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do dyskusji o ludobójstwie Polaków na Kresach. Spotkanie zostało jednak przez władze uczelni odwołane. Rektor uznał temat za zbyt kontrowersyjny. Nie miał zastrzeżeń, gdy rok temu Robert Biedroń na Uniwersytecie promował homoseksualizm.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski od lat zajmuje się ujawnianiem białych plam w historii Polski. Porusza również tematy, o których inni wolą milczeć. Nie pozwala między innymi zapomnieć o mordach na cywilnej ludności, do których doszło 65 lat temu na Kresach Wschodnich. Rzezi takich jak w Hucie Pieniackiej. W tej – nieistniejącej już – wsi w dawnym województwie tarnopolskim (dzisiejsza Ukraina) faszyści z ukraińskich oddziałów SS Galizien pojawili się 28 lutego 1944 roku. Bestialsko zgładzili tysiąc Polaków. Niewielu pamięta o tamtej masakrze.
– I na ten temat chcieli ze mną porozmawiać studenci Uniwersytetu Szczecińskiego. Wydało mi się to naturalne, bo na terenie Pomorza Zachodniego mieszka wielu potomków Kresowian. Dlatego zgodziłem się, choć mam bardzo dużo pracy – mówi autor książki „Przemilczane ludobójstwo na Kresach”.
Spotkanie zorganizowane przez koło slawistów zaplanowano na popołudnie 4 marca w sali Sali Strumiańskiej Biblioteki Głównej. Zainteresowanie było ogromne. I nagle na uniwersyteckiej stronie internetowej ukazał się lakoniczny komunikat:

UWAGA
odwołane spotkanie
z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim,

Przepraszamy

Tylko tyle. Ani słowa wyjaśnienia. Dlaczego, czy odbędzie się w innym terminie, czy w innym miejscu? Zaskoczony był również ksiądz Isakowicz-Zaleski.
– Nikt mnie o tym nie poinformował. Nie wiem jakie są powody odwołania spotkania. Docierają jednak do mnie niepokojące informacje – powiedział Niezaleznej.pl.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że spotkanie w Sali Strumiańskiej zostało odwołane na wyraźne życzenie rektora profesora Waldemara Tarczyńskiego, który temat uznał za zbyt kontrowersyjny. Próbowaliśmy to zweryfikować u źródła. Magdalena Gargas, rzecznik prasowa Uniwersytetu Szczecińskiego potwierdziła, że spotkanie zostało odwołane. Zapewniła jednak, że powodem były jedynie sprawy techniczne.
– Debata z księdzem Isakowiczem-Zaleskim cieszy się ogromnym zainteresowaniem. W sali Sala Strumiańska jest tylko 30 miejsc i okazała się za mała. Dlatego spotkanie zostało przeniesione do Książnicy Pomorskiej – tłumaczyła Magdalena Gargas.
To byłaby bardzo chwalebna inicjatywa. Gdyby była prawdziwa. A nie jest.
– Uniwersytet odmówił nam udostępnienia Sali Strumiańskiej bez słowa oficjalnego wyjaśnienia, choć wcześniej wszystko było uzgodnione. I zostawił nas na lodzie. Sami musieliśmy szukać innego miejsca. Spotkanie rzeczywiście odbędzie się 4 marca o godzinie 16.00 w Książnicy Pomorskiej, ale Uniwersytet Szczeciński nie ma z nim już nic wspólnego. Rektor, ani nikt inny z władz uczelni, nie był zainteresowany jak sobie poradzimy. Teraz organizatorem jest Stowarzyszenie „Czas, Przestrzeń, Tożsamość” –  wyjaśniła nam jedna z osób, która osobiście jest zaangażowana w przygotowania.
Zachowanie władz Uniwersytetu Szczecińskiego szokuje. Z jednej strony nie godzą się na dyskusję o historii, a z drugiej przypisują sobie cudze zasługi. To jednak nie wszystko. W grudniu 2007 roku ze studentami US spotkał się Robert Biedroń, prezes Kampanii Przeciwko Homofobii. W budynku Instytutu Politologii i Europeistyki przez niemal godzinę rozmawiano o homoseksualizmie, polityce i promowano książkę Biedronia o gejach i lesbijkach. Ten temat był jednak dla profesora Waldemara Tarczyńskiego mniej kontrowersyjny niż dążenie do ujawnienia prawdy o mordach na Polakach. Rektor nie widzi również nic niestosownego w chwaleniu się w swoim oficjalnym życiorysie przyznaną w 1983 roku nagrodą imienia Baltazara Marchlewskiego – komunisty, który przeciwstawiał się w 1918 roku odzyskaniu przez Polskę niepodległości i orędownikowi światowej rewolucji socjalistycznej.
– Do Szczecina pojadę i tak, choćby spotkanie ze studentami, jak za komuny, miało się odbyć w jakiejś piwnicy – skwitował całe zamieszanie ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Grzegorz Broński


Za: niezalezna.pl
„Uniwersytet boi się historii”


Skip to content