Aktualizacja strony została wstrzymana

Oddali hołd żołnierzom niezłomnym z Kresów

Złożeniem kwiatów, modlitwą i zapaleniem zniczy Polacy na Białorusi oddali dziś hołd żołnierzom wyklętym z Kresów. Odwiedzili m.in.  miejsca związane z oddziałami Jana Borysewicza ps. „Krysia” oraz ppor. Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”.

zdjecie

Narodowy Dzień Pamięci Źołnierzy Wyklętych, 1 marca, jest również okazją do przypomnienia tragicznej historii naszych ziem wcielonych do Związku Sowieckiego. Należy pamiętać, że po wojnie w granicach Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej oraz Litewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej trwał opór polskich oddziałów. Źołnierze podziemia antykomunistycznego bronili miejscowej ludności m.in. przed kolektywizacją oraz eliminowali agentów i funkcjonariuszy NKWD. Dopiero na początku lat 50. XX w. Sowieci zlikwidowali ostatnie militarne ogniska polskiego oporu.

Pamięć o bohaterach z dawnych Kresów postanowili uczcić Polacy na Białorusi. Grupa kilkudziesięciu osób, m.in. działaczy Związku Polaków na Białorusi, weteranów Armii Krajowej oraz młodzież,  odwiedziła dziś miejsca związane z powojennymi walkami o niepodległość.  

– Złożyliśmy kwiaty, zapaliliśmy znicze na cmentarzu w rejonie Iwie, tam gdzie zginęli „Krysiacy”. Wieńce złożyliśmy także w Niecieczy na grobach naszych żołnierzy z oddziału ppor. Czesława Zajączkowskiego ps. „Ragner”. W dniu 1 marca dziwne jest to, że ludzie, którzy walczyli o swoją ziemię, wioskę, Ojczyznę i rodzinę zostali żołnierzami wyklętymi, a o tych (żołnierze i funkcjonariusze sowieckich służb specjalnych – przyp. red.), którzy przyjechali 2 tys. km z Rosji i polegli tutaj, mówi się, że „pagibli za rodinu”, tj. „zginęli za ojczyznę” – zauważa w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl Mieczysław Jaśkiewicz, prezes Związku Polaków na Białorusi.

Wskazuje, że grupa była niedaleko Starych Wasiliszek, gdzie Czesław Niemen śpiewał piosenkę „Dziwny jest ten świat”.

– Istotnie ten świat jest dziwny. My jednak chcieliśmy uczcić pamięć tych,  dla których „Bóg, Honor, Ojczyzna” nie były pustymi słowami. Są z nami żołnierze Armii Krajowej, którzy walczyli w tych oddziałach i udało im się przeżyć. A teraz składają wieńce na grobach swoich kolegów – podkreśla Jaśkiewicz.

Kolejne miejsca na drodze upamiętnienia to Raduń i Nacz – związane z kpt. Janem Borysewiczem ps. „Krysia”. Tam Sowieci obwozili jego ciało po tym, jak zginął 21 stycznia 1945 r. pod Kowalkami w zasadzce grupy operacyjnej 105. pułku piechoty NKWD. – Następnie Surkonty, gdzie zginął i został pochowany ppłk. Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” w walce z NKWD. Na końcu odwiedzimy Raczkowszczyznę. Zginął tam ostatni komendant AK Okręgu Nowogródzkiego ppor. Anatol Radziwonik ps. „Olech” 12 maja 1949 r., podczas próby przebicia się przez pierścień kolejnej sowieckiej obławy – informuje prezes ZPB.

Dla Polaków na Białorusi niezmiernie ważne jest, by pamięć o bohaterach z dawnych Kresów nie przeminęła. By uczcić Narodowy Dzień Pamięci Źołnierzy Wyklętych, wyruszyli kilkoma autokarami m.in. z  Grodna i Lidów.

– Dla nas wszystkie te dni, w których wspominamy żołnierzy AK, są święte. Dlatego że mieszkamy w takich warunkach, gdzie oprócz nas nikt więcej ich tutaj  nie wspomina. Robimy to sami, by dbać o ich pamięć. Dziś jest dzień roboczy i nie było to łatwe, ale jesteśmy wdzięczni ZPB, który się zaangażował w upamiętnienie – mówi portalowi Nasz Dziennik.pl. Weronika Sebastianowicz, prezes Stowarzyszenia Źołnierzy Armii Krajowej  na Białorusi.

Podkreśla, że również polska młodzież oddała hołd  żołnierzom „Ragnera” w Niecieczy. – Nie wiadomo, gdzie jest pochowany podporucznik Zajączkowski , ale prosił, żeby jego żołnierzy chować razem. Niestety, nie znamy miejsc pochówków pozostałych i ich liczby. Ale o tych grobach, o których wiemy, staramy się pamiętać i oddać hołd – konkluduje Sebastianowicz.

Jacek Dytkowski

(foto: arch/-)

Za: Nasz Dziennik, Piątek, 1 marca 2013 | http://www.naszdziennik.pl/polska-kresy/25511,oddali-hold-zolnierzom-niezlomnym-z-kresow.html

Skip to content