Aktualizacja strony została wstrzymana

Sędzia Igor Tuleya – syn TW „Lucyna” – orzeka w procesie lustracyjnym

W miniony wtorek na wniosek Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej ruszył przed Sądem Okręgowym w Warszawie proces lustracyjny Hanny Gęściak-Wojciechowskiej, obecnej szefowej Rady Dzielnicy Ochota, w czasach PRL-u dziennikarki, obecnie aktywnej działaczki PO. W procesie orzeka sędzia Igor Tuleya. Tymczasem – jak wynika z akt IPN-u  – matka sędziego Lucyna Tuleya została zarejestrowana w 1988 r. jako TW „Lucyna”. Wcześniej przez wiele lat pracowała jako funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa w biurze „B” MSW.

Hanna Gęściak-Wojciechowska figuruje w archiwach służb specjalnych PRL-u jako tajny współpracownik „Akne”. Zeznający w sprawie działaczki Platformy Obywatelskiej funkcjonariusze SB Mirosław Bulikowski, inspektor KSMO z kontrwywiadu i jego przełożony Marian Kuleta, szef SB w Komendzie Dzielnicowej MO, podważyli część zeznań lustrowanej, która nie przyznaje się do współpracy. Według akt IPN-u zwerbowana została w 1985 r. przez SB. Spotykała się z esbekiem 18 razy. Za każdym razem gościł ją w kawiarni na koszt SB. W treści zobowiązania do współpracy zapisała własnoręcznie, że będzie informowała o przejawach działalności wrogiej wobec PRL-u i przyjęła pseudonim „Akne”.

W jej rozmowach z SB pojawiają się nazwiska opozycjonistów i znajomych, m.in. Marka Nowickiego czy Ewy Jastrzębskiej oraz jej ówczesnego przełożonego w „Expressie Wieczornym” Piotra Stawickiego.

Esbecy potwierdzili, że TW „Akne” była zwerbowana do pozyskiwania informacji o środowisku dziennikarskim, nastrojach społecznych i planowanej pielgrzymce papieża Jana Pawła II.

Hanna Gęściak-Wojciechowska broniła się w sądzie, że do podpisania zobowiązania zmusiły ją okoliczności – zatrzymana przez patrol MO w nocy została przewieziona na komendę.

Mirosław Bulikowski, esbek prowadzący TW „Akne”, stwierdził, że zwerbował ją na komisariacie, bo „chciał jej pomóc„. Pytana przez sąd, dlaczego po werbunku spotykała się z esbekiem jeszcze przez trzy lata, przekonywała, że również chciała pomóc „człowiekowi sprawiającemu wrażenie zagubionego w ówczesnej rzeczywistości„, wobec którego na dodatek „czuła wielką wdzięczność„.

W procesie lustracyjnym Hanny Gęściak-Wojciechowskiej w składzie sędziowskim oprócz Juliana Grochowicza i Marii Turek zasiada również Igor Tuleya, który nie widzi powodów do wyłączenia się z orzekania w tej sprawie. Odmiennego zdania są prawnicy, z którymi rozmawialiśmy. – Przepis jest jasny. Mówi, że jeżeli sędzia stwierdziłby, iż zachodzą wątpliwości co do jego bezstronności, może się wyłączyć z postępowania. Może to też zrobić każda ze stron procesu. Czy w tych sprawach zaszła taka okoliczność? Nie jestem w stanie tego ocenić. Nie znam tych spraw i nie chcę jako sędzia komentować publicznie procesów innego sędziego – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Jeżeli sprawa znajdzie się na posiedzeniu Rady, zajmę stanowisko w tej sprawie. Konkretnego procesu orzekania ws. lustracyjnych przez Tuleyę nie znam. Nie będę w żaden sposób do tego się odnosił. Sędzia winien się wyłączyć w sytuacji, jeśli zachodzą przesłanki określone w kodeksie postępowania karnego albo cywilnego – mówi nam sędzia Jarema Sawiński, rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa.

Autor: , ,

Źródło: |

Na ten temat: 

Syn TW Lucyna orzeka w procesach tajnych współpracowników

Za: niezalezna.pl (18.01.2013) | http://niezalezna.pl/37418-nowe-fakty-syn-tw-lucyny-orzeka-w-procesie-lustracyjnym | NOWE FAKTY: Syn TW Lucyny orzeka w procesie lustracyjnym

Skip to content