Aktualizacja strony została wstrzymana

Dysydencki teolog Hans Kung chwali nową encyklikę Papieża

Pierwsza encyklika papieża Benedykta XVI Deus caritas est („Bóg jes tmiłością”) wywołała różne reakcje na świecie: od głównie pozytywnego przyjęcia, przez pewne uczucie niespełnienia, aż po negatywne uwagi.

Jeden z dawnych przyjaciół obecnego Papieża, ks. Hans Küng, szwajcarski teolog-dysydent (l. 77),odsunięty w 1979 roku od nauczania na uniwersytetach za swe niekatolickie poglądy, chwali encyklikę jako mającą „solidne teologiczne podstawy” oraz jako „nie będącą manifestem sprzeciwiającym się kulturalnemu permisywizmowi czy restrykcyjnej moralności w sferze seksualnej”. Ks.Küng zaapelował do Papieża – używając jego prawdziwego nazwiska – by następna encyklika pokazała taką samą miłość w odniesieniu do środków antykoncepcyjnych, rozwodów oraz wobec innych Chrześcijan. Ks. Küng wezwał również aby Papież był bardziej wyrozumiały dla krytyków Kościoła i dla Protestantów, którzy – jak twierdzi – mogą czuć się urażeni wypowiadanymi wprost stwierdzeniami o nich. Ks. Küng zaapelował również o to, by „Kongregacja Nauki Wiary”, którą kardynał Joseph Ratzinger przewodził przez 23 lata zanim został wybrany na Papieża, stała się „Kongregacją Miłości”.

Pomimo reputacji Papieża Benedykta XVI jako przywódcy o konserwatywnych poglądach, zaprosił on swego byłego kolegę z katedry teologii Uniwerstytetu w Tybindze, teologa-dysydenta ks. Hansa Künga, na długie spotkanie w swojej rezydencji. Tekst Encykliki papieża Benedykta XVI Deus caritas est („Bóg jest miłością”) dostępny jest na watykańskiej stronie internetowej.

KOMENTARZ BIBUŁY: Pierwsza encyklika papieża Benedykta XVI została w większości ciepło przyjęta na świecie, nawet przez liberalne i z zasady wrogo nastawione do nauki Kościola media i centra. Na przykład The New York Times chwali Papieża za to, że Encyklika napisana „w stylu erudycyjnej medytacji nad miłością i miłosierdziem […] nie wspomina aborcji, homoseksualizmu, antykoncepcji irozwodów”. W podobnym tonie odzywa się znany dysydent Hans Kung. Dla części wiernych natomiast, wybranie tak „dobrodusznego” tonu jest zaskoczeniem, gdyż poPapieżu, wokół którego krąży aura „konserwatynego” czy nawet „tradycjonalistycznego”, można było spodziewać się czegoś co przypominałoby chociaż w części przewodnią rolę przedsoborowych Papieży, którzy nie obawiali się reakcji wrogich Kościołowi ośrodków i wyjaśniali przejrzystym językiem wady człowieka i wskazywali drogi do Zbawienia. Jak widać, posoborowy Kościół wybrał inną drogę.Warto przypomnieć, iż Benedykt XVI – ukazywany wszędzie jako „konserwatywny Papież” – konsekwentnie kontynuuje wcielanie w życie swych liberalnych, choć często zręcznie zamaskowanych wizji przemiany Kościoła. Poglądy Benedykta XVI nie różnią się w zasadniczych kwestiach niczym od poglądów młodego księdza-teologa Józefa Ratzingera, który zasłynął podczas Soboru Watykańskiego II jako jeden z najbardziej liberalnych doradców soborowych. To nie kto inny, tylko ks.Ratzinger wprowadził w dokumenty soborowe nowe pojęcie zmieniające radykalnie całą teologię Kościoła (zob. linki poniżej), a wobec całej teologicznej działalności ks. Ratzingera ówczesna Kongregacja Świętego Oficjum (przemianowna przez Pawła VI na „Kongregację Nauki Wiary”) podejrzewała ks. Ratzingera o herezje. Wyszło na to światlo dzienne w 1969 roku, kiedy podczas powoływania przez papieża Pawla VI Międzynarodowej Komisji Teologicznej, wśród wysuniętych kandydatów znalazło się nazwisko ks. Ratzingera. Poważna francuska gazeta katolicka Informations Catholiques Internationales (n. 336 – May 15, 1969, p. 9) opisując 30 kandydatów umieściła wtedy taką oto notę:

„Józef Ratzinger: Niemiec, lat 45, [specjalność] teologia dogmatyczna, ekumenizm; poprzednio podejrzany [o herezję] przez Święte Oficjum; członek Komisji Wiary i Ekumenizmu; wybitna praca powstała wraz z Karlem Rahnerem Primacy and Episcopate.”

Jest rzeczą znaną, że i inni prominentni teologowie byli pod czujnym okiem Świętego Oficjum, a niektórym groziła wręcz ekskomunika. Do grupy tej należą: Yves Congar, Henri de Lubac, Karl Rahner czy Hans Urs von Balthasar. Należy jak najczęściej przypominać nazwiska osób odpowiedzialnych za kierowanie bądź inspirowanie soborowych ruchów progresywistycznych. Do tej grupy należeli między innymi: kardynał YvesCongar, OP, Karl Rahner, SJ, Edward Schillebeeckx, OP, Hans Küng, a także nie uczestniczący bezpośredniochoć wpływowi: Hans Urs von Balthasar oraz Pierre Teilhard de Chardin, SJ. Dla przykładu: Jedna z ważniejszych postaci liberalnego nurtu Vaticanum II, kardynał YvesCongar, OP, w 1994 roku otrzymał insygnia kardynalskie, a w specjalnym liście Jan Paweł II dziękował mu słowami za „odwagę, ponieważ teologia [Twoja – Y. Congara] wychodzi naprzeciw przyszłości i odnowie, realizowanej przez Sobór” . Ojciec Karl Rahner, SJ, tylko o krok od oficjalnego potępienia za swe poglądy przezpapieża Piusa XII, został całkowicie zrehabilitowany, a później zaproszony został przez Jana XXIII do udziału w obradach soborowych. Jego heretyckie teksty niemal w całości wykorzystane zostały w konstytucjach Lumen Gentium (O Kościele) czy Dei Verbum, które właściwie sam redagował. W duchu posoborowej „wiosny” organizuje się w Watykanie (marzec 2004) specjalne sympozja rozkoszujące się heretycką twórczością K. Rahnera. Hans Urs von Balthasar, ze swą dysydencką teologią (np. nie wierzył w istnienie piekła), był o krok od nominacji kardynalskich z rąk Jana Pawła II (zmarł zaledwie kilka godzin przed ceremonią).Wszyscy ci teologowie głosili poglądy sprzeczne z odwieczną nauką Kościoła i nazwiska te przeszłyby w zapomnienie, gdyby właśnie górę w Kościele nie wzięla frakcja liberalna, z ks. Józefem Ratzingerem i ks. Karolem Wojtyłą, i nie poprowadziła Kościół…Gdzie?…

Czytaj m.in.: „Poznacie ich po ich owocach…” – Spojrzenie na dzisiejszy Kościół


Skip to content