Aktualizacja strony została wstrzymana

Antykoncepcja w nowojorskich szkołach

W nowojorskich szkołach rozprzestrzenia się program Connecting Adolescents To Comprehensive Health (CATCH), w ramach którego już nawet 14-letnie uczennice szkół średnich mogą bez żadnej zgody i informowania rodziców otrzymać recepty na pigułki wczesnoporonne.

Metropolita Nowego Jorku określa działania projektu podkopywaniem rodzinnego autorytetu. Ksiądz kardynał Timothy Dolan krytykuje program CATCH, dzięki któremu młodzież może liczyć na otrzymanie recepty na pigułki wczesnoporonne, które w przypadku, gdy dojdzie do poczęcia, działają jak środek poronny, uniemożliwiając zarodkowi zagnieżdżenie się w macicy. Uczniowie mogą liczyć też na „pomoc” szkolnej pielęgniarki, która w swojej apteczce ma antykoncepcyjne zastrzyki hormonalne Depo-Provera, darmowe prezerwatywy oraz testy ciążowe – informuje Lifesitenews.com.

– Przekonania i wartości, którymi żyją rodzice, rząd zastępuje swoimi – cytuje słowa metropolity Lifesitenews.com. Ksiądz kardynał zaznacza, że państwo w ten sposób uzurpuje sobie prawo do bycia głównym wychowawcą dzieci.

„Strategia rozdawania młodym kobietom tak silnych środków bez zgody i wiedzy rodziców jest tragiczna i chybiona” – napisali na  blogu archidiecezji nowojorskiej ks. kard. Dolan i ordynariusz diecezji Brooklyn ks. bp Nicholas DiMarzio.

Paradoksem jest na pewno fakt, że nieletni uczniowie wciąż potrzebują zgody rodziców, by zrobić sobie tatuaż lub przekłuć ucho, a nie mają żadnych problemów z dostępem do środków mogących wywołać poważne skutki uboczne. Bez zgody lekarza nowojorscy uczniowie nie mogą otrzymać nawet tabletki od bólu głowy. Niebawem ma wejść w życie zakaz korzystania z solariów przez nieletnich, wprowadzony przez władze miejskie.

Hierarchowie uważają także, że sposób egzekwowania od rodziców deklaracji poświadczającej, z jakiej formy antykoncepcji ich dziecko rezygnuje, jest „nieodpowiedni”. Dotąd z klauzuli „opt-out” skorzystało 1-2 proc. rodziców.

Duchowni program nazywają „nieudanym eksperymentem”, który ma jedynie rozbudzić aktywność seksualną wśród uczniów, a w przyszłości przyniesie tylko więcej problemów młodym i całemu społeczeństwu.

Tylko przedmałżeńska abstynencja seksualna jest najlepszym sposobem na uniknięcie ciąży i niechcianych chorób, podkreślają nowojorscy duchowni.

Rozpoczęcie programu miało miejsce w styczniu 2011 roku i na samym początku obejmowało 5 szkół. W ciągu półtora roku pigułki „Plan B” otrzymało 567 nastolatków, a 580  pigułki antykoncepcyjne „Reclipsen”, których skutki uboczne to depresje, brak apetytu, nagła utrata wzroku, udar, atak serca czy zapalenie wątroby.

W bieżącym roku program obejmuje już 13 szkół, co daje w sumie 22 tys. uczniów.

Kamil Kwiatek

Za: Nasz Dziennik, Środa, 26 września 2012 | http://www.naszdziennik.pl/swiat/10874,antykoncepcja-w-nowojorskich-szkolach.html

Skip to content