Richard i Jo Powell od trzech lat starali się o dziecko. W końcu kobieta zaszła w upragnioną ciążę. Ale szczęście małżonków nie trwało długo. Wkrótce okazało się, że Jo ma raka piersi. Lekarze od razu zastrzegli, że nie będą poddawać pacjentki w tak wczesnym stadium ciąży chemioterapii i zasugerowali jej wykonanie aborcji. Co więcej ostrzegali, że sama ciąża będzie pogarszała stan zdrowia Jo – organizm kobiety w ciąży wytwarza bowiem hormony, które przyspieszają rozwój guza. Lekarze sugerowali aborcję, ale Jo nie dawała za wygraną. Przeczytaj niesamowitą historię kobiety, która urodziła dziecko i… całkowicie wyzdrowiała!
Chociaż życie matki było zagrożone, a lekarze nie przestawali sugerować aborcji, Jo zadecydowała, że urodzi dziecko, a z rozpoczęciem chemioterapii poczeka sześć miesięcy. Im dłużej zwlekała z rozpoczęciem terapii, tym większe szanse miało na przeżycie jej dziecko.
– Wiedziałam, że nie możemy się poddać w walce o nasze dziecko – wyznała niedawno w rozmowie z „Daily Mail” Jo. – Nie było innej możliwości poza tą, że byłam gotowa poświęcić za nie swoje życie – dodała.
– Staraliśmy się o dziecko od lat i byliśmy przekonani, że już więcej ten cud nam się nie przydarz (…). Wiedziałam, że jeśli nawet mnie się nie uda, to przyniosę na świat nowe życie – mówiła w rozmowie z „Daily Mail”.
Jo przeszła operację usunięcia węzłów chłonnych. „Zaraz po operacji lekarze zrobili mi badania i usłyszałam, jak bije serduszko Jake’a. Utwierdziłam się w przekonaniu, że robię tak, jak trzeba” – mówiła później mama małego chłopca.
W piątym miesiącu ciąży Jo zaczęła otrzymywać niewielkie dawki chemioterapii. W grudniu 2010 roku na świat przyszedł całkowicie zdrowy Jake. Jego mama zaraz po porodzie przeszła mastektomię i rozpoczęła walkę o życie.
Niedawno Jo została poinformowana, że nie wymaga dalszego leczenia. Wygrała z rakiem. „Czuję się tak, jakbyśmy wygrali na loterii. Jake jest szczęśliwym małym chłopcem. Jest taki pogodny i wesoły. Patrzę na niego i wiem, że warto było przejść przez to piekło” – opowiada szczęśliwa mama.
„Jesteśmy po prostu zachwyceni, że w końcu, po tym wszystkim, co przeszliśmy, możemy być szczęśliwą, zdrową rodziną” – konstatuje Jo.
eMBe/Lifesitenew.com