Aktualizacja strony została wstrzymana

Zapyziała kolonia – a historia wielkiego narodu

Spisek oświeconych obiecywał sobie wychować młode, europejskie pokolenie Polaków. Wychował tylko „biurową klasę średnią” oraz, rzecz najboleśniejsza, palikotowy motłoch niezdolny do myślenia

Na jed­nym z waż­nych spo­tkań mię­dzy­na­ro­do­wych z udzia­łem śp. pre­zy­den­ta Le­cha Ka­czyń­skie­go, pod­czas je­go luź­nej czę­ści, przy­wód­cy eu­ro­pej­scy chcie­li oka­zać życz­li­wość wo­bec na­sze­go kra­ju. Za naj­lep­szy spo­sób uzna­li wy­po­wia­da­nie się ze współ­czu­ciem o na­szej peł­nej nie­szczęść hi­sto­rii. Ki­wa­jąc gło­wa­mi, mó­wi­li o na­jaz­dach, któ­re nas miaż­dży­ły, o eks­ter­mi­na­cji, ja­kiej by­li Po­la­cy w swej hi­sto­rii pod­da­wa­ni, i o bo­ha­ter­sko prze­gra­nych po­wsta­niach.

„Ależ, pro­szę pań­stwa – za­pro­te­sto­wał w koń­cu pre­zy­dent – na­sza hi­sto­ria jest ta­ka, że naj­pierw za­trzy­ma­li­śmy na kil­ka­set lat eks­pan­sję Niem­ców na wschód, po­tem par­cie is­la­mu na za­chód, a w koń­cu po­chód re­wo­lu­cji bol­sze­wic­kiej. W mię­dzy­cza­sie stwo­rzy­li­śmy pierw­szą w Eu­ro­pie re­pu­bli­kę z obie­ral­nym, od­po­wie­dzial­nym przed pra­wem wład­cą i za­sa­dą rów­no­upraw­nie­nia re­li­gii, a już w XX wie­ku po­wie­dzie­li­śmy »nie« Hi­tle­ro­wi, zmu­sza­jąc Za­chód do przy­stą­pie­nia do woj­ny z nim, i two­rząc »So­li­dar­ność«, do­pro­wa­dzi­li­śmy do upad­ku So­wie­ty”.

Na­ocz­ny świa­dek tej roz­mo­wy opo­wia­dał, że sło­wa te wy­wo­ła­ły bez­brzeż­ne zdu­mie­nie – z Po­la­kiem tak mó­wią­cym o hi­sto­rii swo­je­go kra­ju za­chod­nie eli­ty nie mia­ły do­tąd do czy­nie­nia. Praw­dę mó­wiąc, gdy­by na sa­li by­li sa­mi Po­la­cy, zdzi­wie­nie za­pew­ne nie by­ło­by mniej­sze. Tak bar­dzo przy­wy­kli­śmy do te­go mroż­kow­skie­go po­ka­zy­wa­nia szczerb i za­wo­dze­nia „wy­bi­li, o, wy­bi­li”, że trud­no nam przy­cho­dzi do gło­wy po­my­śleć o so­bie sa­mych ja­ko o dzie­dzi­cach tra­dy­cji wiel­kiej i chwa­leb­nej.

[—-]

Rafał A. Ziemkiewicz
31-12-2011
http://www.rp.pl/artykul/784652.html

 

A wg. Jarosława Sellina: http://wpolityce.pl/wydarzenia/28006-to-jest-historia-wielkiego-narodu-ktory-ma-wielka-i-chwalebna-tradycje-a-nie-tylko-martyrologiczno-cierpietnicza

Na jednym z nieformalnych spotkań kuluarowych z przywódcami krajów europejskich przy okazji jakiegoś międzynarodowego szczytu, kilku z nich wyrażało prezydentowi współczucie z powodu dramatycznej historii Polski jako jednego pasma nieszczęść. Lech Kaczyński na to powiedział:

„Ależ, proszę panów. Nasza historia jest taka, że najpierw zatrzymaliśmy na kilkaset lat ekspansję Niemców na wschód, potem parcie islamu na zachód. W końcu zatrzymaliśmy pochód rewolucji bolszewickiej. W międzyczasie stworzyliśmy pierwszą w Europie republikę, z obieranym odpowiedzialnym przed prawem władcą i zasadą równouprawnienia religii, czego doczekaliście się kilkaset lat po nas. A już w XX wieku powiedzieliśmy jako pierwsi „nie” Hitlerowi, wy dopiero po nas, zmuszając zachód do przystąpienia do wojny z tym europejskim potworem. Potem stworzyliśmy Solidarność, doprowadziliśmy do upadku Sowiety, wszyscy inni się do nas dołączyli w ramach tego procesu. To jest historia wielkiego narodu, który ma wielką i chwalebną tradycję, a nie tylko martyrologiczno-cierpiętniczą”.

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (15.08.2012) | http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=6879&Itemid=119

Skip to content