Aktualizacja strony została wstrzymana

Niechciane Muzeum Techniki

Decydenci uznali, że Warszawa nie potrzebuje muzeum dokumentującego polską myśl techniczną

Działającemu od ponad pół wieku w Warszawie Muzeum Techniki grozi likwidacja, a w najlepszym przypadku… przenosiny na Śląsk. Ten ostatni pomysł to obecnie najpoważniejsza propozycja rozwiązania problemów finansowych placówki. Powielający frazesy o potrzebie rozwoju technologicznego naszego kraju urzędnicy szczebli centralnego i lokalnego odrzucają odpowiedzialność za przyszłość największego muzeum dokumentującego rozwój polskiej myśli technicznej na przestrzeni ostatnich kilkuset lat.

Muzeum Techniki organizuje lub współorganizuje wystawy pokazujące także współczesne osiągnięcia techniki. Na zdjęciu: jeden z polskich bezzałogowych samolotów prezentowanych na wystawie poświęconej „polskim dronom” (M. BORAWSKI)

„Jeśli chcesz rozwijać swą wiedzę i poznać wkład Polski w rozwój cywilizacji technicznej świata i Europy, to szybko odwiedź Muzeum Techniki. Dlaczego szybko? Dlaczego tak się stało? Bo państwa polskiego nie stać na finansowanie tego Muzeum, przerzuciło ciężar jego utrzymania na stowarzyszenia naukowo-techniczne sfederowane w Naczelnej Organizacji Technicznej (NOT)” – taki dramatyczny apel widnieje na stronie internetowej www.ratujemy-muzeum.pl.

Polską myśl techniczną sami dokumentujcie
Muzeum Techniki, należące do NOT, mieści się w Warszawie w Pałacu Kultury i Nauki. Podlega mu 6 oddziałów terenowych, m.in. w Gdańsku, Nowej Słupi i Sielpi k. Końskich i w sumie ponad 11 tys. eksponatów dokumentujących rozwój techniki w Polsce i na świecie. Wśród nich znajduje się egzemplarz niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, której kod polscy matematycy złamali po raz pierwszy jeszcze na początku lat 30. ubiegłego wieku.
Utrzymanie muzeum kosztuje obecnie ok. 5,5 mln zł rocznie. Do ubiegłego roku na ich pokrycie wystarczały fundusze przekazywane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz środki uzyskiwane przez MT głównie ze sprzedaży biletów. Muzeum odwiedza rocznie ok. 150 tys. osób, z czego dużą część stanowią wycieczki szkolne. W ten sposób MT wypełnia funkcję edukacyjną w dziedzinie tak ważnej w dzisiejszej cywilizacji technicznej.
Jednak w ub.r. dramatycznie pogłębiły się problemy MT. Gdy MNiSW dwa razy odrzuciło wnioski muzeum o dofinansowanie, placówka stanęła przed widmem upadłości. Dopiero złożony w marcu br. trzeci wniosek o dofinansowanie został zaakceptowany, ale na sumę 3 mln złotych. Odsunęło to jedynie widmo upadłości, ale przyszłość placówki nadal nie jest jasna. – Środki te jednak mogą być przeznaczone tylko na konkretne zadania. Nie można ich przeznaczyć np. na zapłatę czynszu i tu jest problem, bo brakuje ok. 1 mln zł – wyjaśnia prezes NOT Ewa Mańkiewicz-Cudny.
Dlaczego MNiSW nie chce w pełni nadal finansować MT? „Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach środków budżetu na naukę może finansować tylko te zadania, które dotyczą upowszechniania, promocji i popularyzacji nauki, w tym działalność muzealną i archiwalną jednostek naukowych i podmiotów działających na rzecz nauki” – odpowiada sucho resort w przesłanym nam oświadczeniu. W dodatku jasno zapowiada, że po zmianach zasad finansowania nauki sprzed 2 lat nie będzie finansować wydatków na utrzymanie muzeum. „Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej, której jednostką wewnętrzną jest Muzeum Techniki NOT, będąca podmiotem działającym na rzecz nauki, nie ma możliwości prawnych do ubiegania się o dotację na finansowanie przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego działalności statutowej Muzeum, w tym na bieżące utrzymanie zbiorów muzealnych” – zaznacza biuro prasowe resortu. Tymczasem to właśnie utrzymanie zbiorów, opłaty za czynsz i wynagrodzenia pracowników stanowią znaczną część kosztów funkcjonowania placówki.

Status Muzeum Narodowego
Dyrektor Muzeum Techniki inż. Jerzy Jasiuk od dawna powtarza, że rozwiązaniem sytuacji byłoby przekształcenie placówki. Swoje propozycje przedstawił w liście otwartym, będącym jednocześnie apelem o wsparcie: „Postulujemy, aby Muzeum Techniki otrzymało rangę Muzeum Narodowego przede wszystkim z uwagi na zakres jego działalności, która reprezentuje dorobek polskiej myśli technicznej, stanowiącej, jak wiadomo, fundament rozwoju cywilizacji”.
Pomysł popiera NOT. – Rozmowy na temat zmiany formy organizacyjnej MT, tak aby stało się ono muzeum państwowym, prowadzimy z dwoma resortami – nauki oraz gospodarki – przyznaje prezes Mańkiewicz-Cudny, dodając, że na razie nie ma w tej sprawie konkretnych efektów.
W przesłanym nam stanowisku MNiSW jasno daje jednak do zrozumienia, że jego zdaniem utrzymanie MT to problem NOT, nie resortu. „Federacja powinna wypracować taką formułę działalności i statusu Muzeum, aby możliwe było finansowanie bieżącej działalności Muzeum Techniki NOT, np. przez organ nadzorujący, tzn. starostę powiatu warszawskiego, a w przypadku finansowania działalności poszczególnych oddziałów Muzeum – właściwy dla ich siedziby samorząd lokalny” – twierdzi resort.
Z kolei Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, do którego NOT również zwracał się o pomoc, oferuje Muzeum Techniki jedynie propozycję ubiegania się o finansowanie konkretnych projektów ogłaszanych przez resort.

Brakuje na czynsz
Finansowanie programów nie pozwala jednak na pokrywanie „twardych wydatków”, a więc np. kosztów konserwacji eksponatów, wynagrodzeń pracowników oraz czynszu za wynajem powierzchni w Pałacu Kultury i Nauki. Miesięcznie z tego tytułu MT musi płacić należącej do miasta spółce pod tą samą nazwą 140 tys. złotych. To właśnie zwłoka z zapłatą czynszu stała się w tym roku jednym z najpoważniejszych problemów finansowych muzeum. – Dlaczego spółka utworzona przez Miasto Stołeczne Warszawa, pod nazwą Pałac Kultury i Nauki, nie zgodziła się nawet na umorzenie odsetek za zwłokę w opłacie czynszu za wynajmowaną powierzchnię? Zamiast tego nasłała na nas windykatorów – pyta oburzona prezes NOT.
Także zdaniem dyrektora MT postawa władz miasta jasno świadczy o tym, że nie zależy im na dalszym funkcjonowaniu muzeum w Warszawie. – Obecne władze stolicy bardziej troszczą się np. o Muzeum Sztuki Nowoczesnej, dla którego gotowe są nawet zbudować gmach – podkreśla inż. Jerzy Jasiuk.
Prezes NOT dodaje, że o postawie władz miasta świadczy też brak zainteresowania możliwymi rozwiązaniami problemów MT, proponowanymi przez Federację Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych.
– Wspólnie z innymi podmiotami i organizacjami wystosowaliśmy list do wiceprezydenta m.st. Warszawy z prośbą o przekazanie np. terenu po byłych zakładach FSO na urządzenie przynajmniej Muzeum Motoryzacji w stolicy. Do tej pory nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi – podkreśla Ewa Mańkiewicz-Cudny.
– Skoro m.st. Warszawie nie zależy na tym, żeby mieć taką instytucję jak Muzeum Techniki, to będziemy musieli przenieść je na Śląsk! – dodaje oburzona.

MT wyjedzie na Śląsk?
To właśnie ze Śląska padła propozycja przyjęcia i finansowania MT. Złożył ją marszałek województwa śląskiego Adam Matusewicz. „Zwracam się do Pana Ministra z propozycją, aby rozważyć możliwość utworzenia Narodowego Muzeum Techniki jako instytucji wspólnej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Samorządu Województwa Śląskiego w jednym z postindustrialnych obiektów znajdujących się na terenie Województwa Śląskiego” – napisał marszałek na początku czerwca w liście do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Prawdopodobnie MT trafiłoby do jednego z budynków powstającego Muzeum Śląskiego na terenie byłej kopalni Guido w Zabrzu.
Do tej pory nie było jednak oficjalnego stanowiska MKiDN. W odpowiedzi na nasze pytanie jego służby prasowe przerzuciły jedynie odpowiedzialność za przyszłość muzeum na NOT. „Organizatorem Muzeum Techniki w Warszawie jest Naczelna Organizacja Techniczna. Wszelkie decyzje związane z funkcjonowaniem tego Muzeum leżą w kompetencjach NOT. Zatem ewentualna decyzja o współfinansowaniu Muzeum jest kwestią dwustronnych uzgodnień między NOT i Marszałkiem Województwa Śląskiego” – stwierdziło biuro prasowe ministerstwa.
Stanowisko resortu, a także pozostałych instytucji, do których zwracały się MT oraz NOT, pokazuje, że władze centralne i zarządcy stolicy Polski nie tylko ignorują składane przez samych zainteresowanych propozycje zmian, ale też – wbrew deklaracjom – faktycznie bojkotują prace nad rozwiązaniami zapewniającymi przetrwanie muzeum dokumentującego w końcu historię polskiej techniki i jego rozwój. Zaś realne projekty, uwzględniające także przekształcenie MT w nowoczesną jednostkę muzealną, wymagają zarówno zaangażowania czasu, energii, jak i funduszy właściciela, którym w sytuacji tak ważnych i dużych zasobów powinno być państwo.

Mariusz Bober

Za: Nasz Dziennik, Piątek, 6 lipca 2012, Nr 156 (4391) | http://www.naszdziennik.pl/wp/3181,niechciane-muzeum-techniki.html

Skip to content