Aktualizacja strony została wstrzymana

Nowy Jork: Prawa człowieka wg Human Rights Watch

Human Rights Watch w najnowszym raporcie krytykuje Polskę za homofonię i za utrudnienia w realizacji tzw. „praw reprodukcyjnych”.

Znana organizacja zajmująca się problematyką przestrzegania praw człowieka w świecie Human Right Watch, mająca swoją siedzibę w Nowym Jorku, opublikowała doroczny raport. Raport ten prezentuje dane z monitoringu przestrzegania praw człowieka w tych krajach, gdzie taki monitoring szczególnie podjęto, a więc tam gdzie prawa człowieka są zagrożone. Po lekturze obszernego raportu można odnieść wrażenie, że ten monitoring jest dość wybiórczy i z zastosowaniem specyficznego, politycznego filtra.

W raporcie uwaga HRW skupiła się na kilkudziesięciu krajach świata i różnych aspektach praw człowieka. Wśród krajów należących do Unii Europejskiej opisano tylko kilka krajów, w tym Polskę. Naszemu krajowi w raporcie poświęcono dwa akapity.

Pierwszy akapit dotyczy tzw. homofobii. Obrońcy praw człowieka z HRW wskazują, że problemem jest, że to polskie władze przejawiają ową homofonię. Podano konkretny przykład: wypowiedź dla TV, prezydenta Lecha Kaczyńskiego z marca 2008, w której skrytykował Traktat Lizboński jako m.in. wymuszający na Polsce akceptację homoseksualnych „małżeństw” i związków cywilnych. Czytelnik raportu ma zapewne wyciągnąć z tego wniosek, że wyznawanie homofonicznych poglądów to naruszenie praw człowieka, takie jak represje więzienne przeciwników politycznych, tortury, czy zabójstwa polityczne.

Drugi „polski” akapit dotyczy tzw. „praw reprodukcyjnych”. Human Right Watch stawia Polsce poważne zarzuty naruszenia praw człowieka: brak edukacji seksualnej i ograniczony dostęp do środków antykoncepcyjnych. Z treści tego akapitu można wnosić, że naruszeniem praw człowieka są ograniczenia w dopuszczalności legalnego przerywania ciąży oraz (to chyba jeden z najbardziej kuriozalnych zapisów raportu) prawo dające lekarzom możliwość odmowy aborcji ze względu na klauzulę sumienia. Według organizacji prowadzi to wprost do wysokiej liczby nielegalnych i na ogół niebezpiecznych aborcji, narażających zdrowie i życie kobiet. Z owego tekstu można zatem wyciągać wniosek, że HRW postuluje wprowadzenie w Polsce prawa, które zmuszałoby wszystkich lekarzy ginekologów do przeprowadzania aborcji, bez zważania na sprzeciw ich sumień. I zapewne, zdaniem HRW, nie będzie to naruszeniem żadnych wolności i praw człowieka.

Zadziwiające jest to, że słowo „aborcja” pojawia się w raporcie tylko raz, właśnie w opisie sytuacji w Polsce. HRW nie zainteresowało się procederem selektywnej aborcji poczętych dziewczynek w Indiach, ani przymusową sterylizacją i aborcją w ramach polityki jednego dziecka w rodzinie w Chinach. Widocznie te procedery i normy prawne w obu wymienionych krajach nie są przez HRW uznane za naruszenia jakichkolwiek praw człowieka.

Czytając raport można zatem odnieść wrażenie, ze dostępność aborcji jest jednym z najważniejszych spośród praw człowieka, których monitorowaniem chce się zajmować HRW.

Innym ważnym tematem monitoringu tej organizacji są prawa i wolności są tzw. LGBT Righst (prawa lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów). Omówiono to w osobnym rozdziale stawiając zarzuty takim krajom jak: Turcja, Bośnia, Singapur, Uganda, Nigeria, Irak, Maroko i Polska. Napiętnowano między innymi prawo zakazujące promocji tzw. gejowskiego stylu życia w Singapurze. Uznanie w oczach autorów raportu HRW zyskał natomiast Nepal za prawne uznanie „trzeciej płci”.

Wiele uwagi poświęcono w raporcie Stanom Zjednoczonym pod przywództwem G. W. Busha. HRW z troską pochyla się nad losem osób podejrzanych o terroryzm, potępiając rząd USA za nadużycia wobec nich.

Human Rights Watch wyraża w raporcie ogromne zadowolenie z wyboru Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych, lokując w nim nadzieję na przywrócenie przestrzegania praw człowieka w USA i poprawę w tej dziedzinie w innych krajach świata. Czy te nadzieje wiązane z Obamą dotyczą także Polski?

Raport wspomina również o prześladowaniach chrześcijan. HRW dostrzegło między innymi prześladowania katolików w Wietnamie i pojedyncze akty represji wobec katolików w takich krajach jak Algieria, Angola, czy Erytrea. Raport nie zajmuje się natomiast takimi drobiazgami jak brak możliwości swobodnego wyznawania religii niemuzułmańskiech w niektórych krajach islamskich, przejawiającą się represyjnymi zapisami w prawie tych krajów, włącznie z karami więzienia i karą śmierci (za konwersję na chrześcijaństwo).

Przypomnijmy tylko jedno stwierdzenie z cytowanego niedawno raportu organizacji „Kirche in Not” („Pomoc Kościołowi w Potrzebie”): w latach 2007/2008 odnotowano ponad 170 tysiący zabójstw wyznawców Chrystusa (ze względu na ich wiarę) w różnych krajach świata. W raporcie tym mówi się również o 250 milionach osób prześladowanych za chrześcijaństwo. Monitoring Human Rights Watch te dane przeoczył.

Po lekturze najnowszego raportu Human Rights Watch można odnieść nieodparte wrażenie, że mamy raczej do czynienia z broszurą zawierającą manifest organizacji politycznej niż dokument prezentujący efekty rzetelnego monitoringu przestrzegania praw człowieka we współczesnym świecie.

CHR (na podstawie: hrw.org)


Za: Christianitas.pl
Nowy Jork: Prawa człowieka wg HRW”


Skip to content