Aktualizacja strony została wstrzymana

Tak działa zniewolony umysł

„Poznański dziennikarz Gazety wytropił na jednej z ulic miasta naklejony na tablicę reklamową plakat przedstawiający lekko przemodelowany wizerunek Czarnej Madonny z Jasnej Góry. Zmiany w stosunku do oryginału polegają na zmianie twarzy Matki Boskiej oraz podwojeniu liczby trzymanych przez nią dzieci. Na obrazku, który tak urzekł dziennikarza GW że postanowił się on podzielić nim z całą Polską, dzieciątko zasiadające po prawicy swej matki ma twarz Lecha a po lewicy Jarosława Kaczyńskiego. Do tego miejsca panuje pełna zgoda. Problem pojawia się w spojrzymy na „matkę”. Gazeta określa ją jako osobę „o twarzy podobnej do Hitlera” (stąd też tytuł artykułu). Tymczasem…”

 

 

Tak działa zniewolony umysł

Drobną ale dająca do myślenia wpadkę zanotowała dziś Gazeta Wyborcza. Pierwsza storna portalu Gazeta.pl (w ślad za papierową wersją brukowca Agory) bije po oczach niezwykle sympatycznym tytułem: Matka Boska, Hitler i Kaczyńscy. Co kryje się za tak kuszącym wabikiem?

Poznański dziennikarz Gazety wytropił na jednej z ulic miasta naklejony na tablicę reklamową plakat przedstawiający lekko przemodelowany wizerunek Czarnej Madonny z Jasnej Góry. Zmiany w stosunku do oryginału polegają na zmianie twarzy Matki Boskiej oraz podwojeniu liczby trzymanych przez nią dzieci. Na obrazku, który tak urzekł dziennikarza GW że postanowił się on podzielić nim z całą Polską, dzieciątko zasiadające po prawicy swej matki ma twarz Lecha a po lewicy Jarosława Kaczyńskiego. Do tego miejsca panuje pełna zgoda. Problem pojawia się w spojrzymy na „matkę”. Gazeta określa ją jako osobę „o twarzy podobnej do Hitlera” (stąd też tytuł artykułu). Tymczasem…

Hitler bardziej przypomina Michnika niż samego siebie…

Oto sporny fragment dzieła, którym ekscytuje się Wyborcza (po lewej) i zdjęcie kogoś… „o twarzy podobnej do Hitlera” (po prawej), w środku stadium pośrednie:



Uderzające podobieństwo. Prawda? Sadzę nawet, że autor grafiki nie zadał sobie trudu własnoręcznego malowania spornej twarzy tylko po prostu poddał komputerowej obróbce zdjęcie, które zamieściłem powyżej.

Jakby tego było mało dzieciątko Jarosław trzyma w ręce plik kartek z nadrukiem „Gazeta”. Hmmm… Co ma jakaś „Gazeta” wspólnego z Hitlerem i Kaczyńskimi? Tego pytania bystry dziennikarz sobie nie zadał. Jeśli jednak kiedyś postanowi owo pytanie postawić to ja, by oszczędzić mu wysiłku w poszukiwaniu odpowiedzi, poniżej jej udzielam:

„Artysta” będący autorem tego dzieła wywodzi się z kręgów anarchistycznych. Jak wiadomo (chociaż nie powszechnie bo jak widać w redakcji GW tego nie wiedzą) anarchiści z definicji nienawidzą całego establishmentu, który wg nich tylko udaje wewnętrzne zróżnicowanie by ogłupić społeczeństwo. Dla przeciętnego anarchisty Giertych, obaj Kaczyńscy i Rydzyk to zło tego samego kalibru co Tusk, Michnik i Kulczyk. Stąd też przewrotna myśl by najzacieklejszych wrogów przedstawić jako kochającą się rodzinę sprawującą wspólne rządy nad milionami ogłupionych szaraków. Dlatego Matka-Michnik niańczy dzieciątka Kaczyńskie, które z kolei dzierżą drogocenne manuskrypty zawierające prawdę objawioną czyli Gazetę W.

Paradoks: Gazeta pierze swój własny mózg

Skąd ta pomyłka (być może rujnująca karierę) ambitnego dziennikarza GW? To proste: od miesięcy mamy do czynienia z systematyczną, konsekwentną kampanią nienawiści wobec „braci” i PiSu. Jednym z ulubionych narzędzi organizatorów tej nagonki jest stosowanie szablonu: PiS = faszyści, Kaczyńscy = Hitler. Epicentrum kampanii nienawiści, o której mowa znajduje się w redakcji Gazety Wyborczej. Dotychczas myślałem, że oni, jako wprawni propagandyści, potrafią odróżniać swoje kłamstwa od prawdy. Że sprzedając „masom” brednie „made in Gazeta” sami, w głębi duszy, śmieją się z tego co wypisują. Jednak nie… Okazuje się, że oni w pierwszej kolejności wyprali swoje własne mózgi… Dowód? Pokazać dziennikarzowi podobiznę Michnika (którą normalnie poznałby bez najmniejszego problemu) w towarzystwie Kaczyńskich i… Michnik zamienia się w Hitlera. Dlaczego? Bo obok są Kaczyńscy… Zupełnie jak u psów Pawłowa.

Sprawa byłaby nawet zabawna gdyby nie stanowiła ilustracji i namacalnego dowodu potwornych zniszczeń jakie w mózgach niektórych dziennikarzy poczyniła nienawiść…


poniedziałek, 28 sierpnia 2006, galba

 

Za: Prawy Prosty

 

Skip to content