Aktualizacja strony została wstrzymana

„Wiosna w Kościele”: Diecezja Brooklyn zamyka 14 szkół katolickich

Nowojorska diecezja Brooklyn zaproponowała zamknięcie z końcem bieżącego roku szkolnego, 14 katolickich szkół podstawowych. Oznacza to, że ta jedna z największych amerykańskich diecezji katolickich zamknie aż 40 procent szkół w porównaniu do roku 2001.

Propozycja, ogłoszona 12 stycznia br., oznacza zamknięcie systemu szkolnictwa, który – jak przyznaje nawet The New York Times – „był podstawą stabilności społeczności lokalnej i magnesem dla rodzin szukających bezpiecznej i solidnej edukacji”

Wiadomość o ogłoszeniu „zamknięcia i konsolidacji”, poruszyła wielu rodziców, nauczycieli i uczniów, od Flushing w dzielnicy Queens, do Bay Bridge na Brooklynie. Wielu z nich prowadziło ostatnio specjalne akcje zbiórki pieniędzy mające wspomóc szkoły i uchronić je przed zamknięciem.

Z wielkim bólem wypowiadają się rodzice. Harry Connell, właśnie odbierający swojego wnuka ze szkoły Our Lady of Perpetual Help w brooklyńskiej Sunset Park, przyrównuje beznadziejną sytuację do Titanica: „Już uderzyliśmy w górę lodową, znajdujemy się gdzieś na trzecim czy czwartym pokładzie i czekamy na szalupę ratunkową.” Okazuje się, że szalupa jednak nie przypływa, a wręcz przeciwnie – oddala się na wzburzonym morzu…

Jak słusznie zauważa nawet liberalny nowojorski dziennik The New York Times: „Szkoły parafialne stanowiły kiedyś punkt zaczepienia dla społeczności lokalnych i przyciągały uczniów”, jednak „zmieniająca się demografia” (co podaje się bez podawania przyczyn) spowodowała, że coraz trudniej było u uczniów. Coraz mniej rodzin stać było na rosnące czesne, który średnio wynosi teraz 3,500 dolarów rocznie. W rezultacie, spadła aż o 20 tysięcy liczba uczniów, z 55 tysięcy w 1998 roku. Równolegle, rosły koszty utrzymania szkół. „Księża i zakonnice, będący centralnym, niewiele kosztującym zapleczem nauczycielskim, zostali w większości zastąpieni zwykle bardzo kosztownymi nauczycielami świeckimi.” – zauważa NYT.

Zgodnie z planem, który „poddawany jest weryfikacji”, i który w lutym br. biskup Nicholas A. DiMarzio ma przedstawić na spotkaniu z rodzicami i zarządcami szkół, trzy szkoły połączą się ze sobą: na Brooklynie, Immaculate Hear of Mary przeniesie się do Holy Name; na Flushing (Queens), St. Michael i St. Ann zostaną zamknięte i połączą się z St. Mary’s Nativity. Ponadto, jedenaście szkół zostanie natychmiast zamkniętych: Flatbush Catholic Academy, St. Vincent Ferrer, Most Precious Blood, St. Elizabeth Ann Seton, Our Lady of Perpetual Help and Our Lady of Angels – wszystkie na Brooklynie, a na Queensie:  St. Anthony of Padua, St. Benedict Joseph Labre, St. Catherine of Sienna, St. Aloysius i Blessed Sacrament. Ponadto, w roku szkolnym 2010-11, szkoły na Brooklyniu: Northside Academy, St. Stanislaus Kostka, Saints Joseph and Dominic Academy i St. Nicholas ”” zostaną „skonsolidowane”.

Brooklyńska diecezja, z 1,5-milionową rzeszą katolików na Brooklynie i na Queensie, jest piątą pod względem populacji diecezją w Stanach Zjednoczonych. We wrześniu ubiegłego roku rozpoczęto proces oceny „finansów i dynamiki społeczności” w 109 szkołach podstawowych zarządzanych przez diecezję.

 

 

KOMENTARZ BIBUŁY:

Powtórzmy raz jeszcze, że że główną przyczyną zamykania szkół w tej i we wszystkich innych diecezjach, była posoborowa „wiosna w Kościele”, która dosłownie wymiotła ponad połowę zakonnic, zajmujących się przecież katolickim szkolnictwem podstawowym. Sytuacja w zakonach żeńskich była jeszcze bardziej beznadziejna niż w zakonach męskich i prawdziwie odzwierciedla „wiosnę w Kościele”: pomiędzy rokiem 1965 a 2002 liczba sióstr zakonnych zmniejszyła się o 58 procent. W przeliczeniu na 10 tysięcy katolików w 1965 roku przypadało statystycznie 39,43 sióstr zakonnych, zaś w roku 2002 liczba to zmalała o 71 procent, do 11,56. Przy istniejących trendach – a oczywiście nic nie wskazuje na to by coś się zmieniło – w roku 2020 spadek liczby sióstr zakonnych wyniesie 78% w stosunku do roku 1965.

W ślad za tym należało zatrudnić nauczycielki i im zapłacić, a malejące datki malejącej liczby wiernych – bo przecież wszyscy poczuli „ducha wolności  posoborowej” – zrobiły dodatkowe swoje i należało rozpocząć proces zamykania szkół.

Tak jak wszystkie dziedziny, również i szkolnictwo stało się ofiarą zmian w Kościele i stale zmniejsza się ilość szkół, spada liczba uczniów i nauczycieli. Przy spadającej liczbie księży, sióstr i braci zakonnych, spada też ich liczba w systemie szkolnictwa. W zapomnianą przeszłość odchodzą uczące siostry: pomiędzy 1965 a 2003 rokiem spadek wyniósł aż 93 procent. W tym samym czasie spadek księży uczących wyniósł 87 procent, a braci uczących 83 procent.

Spadek liczby uczących sióstr, księży i braci w szkołach zmusił szkoły katolickie różnych szczebli do zatrudnienia nauczycieli świeckich, co zwiększyło koszty funkcjonowania szkół, podwyższyło czesne i uniemożliwiło wielu dzieciom lepszą edukację w szkołach katolickich. Dodatkowo, dla niektórych rodziców zastąpienie sióstr zakonnych nauczycielami świeckimi, zniosło sens prawdziwej edukacji katolickiej i przenieśli swe dzieci do szkół publicznych bądź prywatnych. [Dane na podstawie opracowania Lecha Maziakowskiego: „Poznacie ich po ich owocach…” Spojrzenie na dzisiejszy Kościół]

Do tego wszystkiego doszły w ostatniej dekadzie koszty wypłaty odszkodowań za poczynania grupy księży-pedofilów i efebofilów, najczęściej tych przyjętych do różowych seminariów w okresie posoborowym, ale i tych wyświęconych wcześniej, a którzy również poczuli  „ducha czasu”  w tym okresie i – niestety najczęściej za wiedzą swoich przełożonych (wskazują na to dokumenty procesowe, ale również i przyznanie się wielu biskupów przepraszających za „zaniedbania”) – dopuszczali się najbardziej horrendalnych czynów.

Dziś przychodzi za to płacić wszystkim, a przede wszystkim zwykłym wiernym, tym z ławki kościelnej, którzy mają prawo czuć się oszukani gdy przez lata wmawiano im, że przeżywają „najpiękniejszy okres w historii Kościoła”, przeżywają „wiosnę w Kościele” zainicjowaną lewackimi i stricte antykatolickimi eksperymentami wprowadzonymi przez niektórych purpuratów i ich soborowych peritus (Hans Küng, Karl Rahner, Józef Ratzinger, Karol Wojtyła…).

Tylko – do kiedy jeszcze będziemy oszukiwani?…

 

 

ZOB. RÓWNIEŻ:

 

 

 

 

 

Skip to content