Aktualizacja strony została wstrzymana

Ku dobrej spowiedzi…

Ku dobrej spowiedzi (7): Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu

   Piąty warunek dobrej spowiedzi to zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Chodzi o naprawienie wyrządzonego przez nas zła lub zaniedbania realizacji dobra.

   Pierwszym elementem zadośćuczynienia jest solidne odprawienie „pokuty”, którą zadaje nam kapłan na spowiedzi.

   Poza tym obowiązek zadośćuczynienia spoczywa na nas szczególnie w następujących przypadkach:

   * Oszczerstwo (mówienie o kimś rzeczy złych i nieprawdziwych) – należy odwołać (prostując te oszczerstwa wobec tych samych osób, do których je wypowiadaliśmy).

   * Kradzież – należy oddać rzecz czy pieniądze skradzione (tej osobie czy instytucji, której się ukradło). Jest to obowiązek restytucji.

   * Krzywdę wyrządzoną – należy naprawić.

   * Jeśli kogoś obraziliśmy – należy przeprosić.

   * Zgorszenie – należy naprawić (np. przez przeproszenie bądź jasne zdystansowanie się od zarzewia zgorszenia, czy przez jasny znak nawrócenia).

   Mogą być i inne sytuacje, w których jesteśmy ściśle zobowiązani do naprawienia wyrządzonego przez nas zła.

   Zadośćuczynienie ma charakter obligatoryjny, nie opcjonalny. Szczególnie w przypadku wyżej wymienionych grzechów nie wystarczy sama spowiedź, choćby najbardziej szczera. Wyrządzone zło należy naprawić – praktycznie i konkretnie. Po prostu. Wtedy dopiero możemy mówić, że nasze nawrócenie jest dojrzałe i szczere.

   In breve: Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu. Częściowo polega na dokładnym odprawieniu pokuty, którą daje nam kapłan. Ale obowiązek zadośćuczynienia to także: oddanie rzeczy skradzionej, wyrównanie krzywd materialnych czy moralnych wyrządzonych innym, odwołanie oszczerstwa, przeproszenie tych, których obraziliśmy czy skrzywdzili. I tym podobne. Zadośćuczynienie jest obowiązkowe i świadczy o szczerości naszego nawrócenia.

   c.d.n.

Ks. Jacek Bałemba SDB

Za: Novus Hiacynthus (2 kwietnia 2012)

 

Ku dobrej spowiedzi (8): Kilka kwestii ważnych

   Jako uzupełnienie problematyki dotyczącej Sakramentu Pokuty, dzisiaj o kilku kwestiach szczegółowych.
   

   * Miejsce spowiedzi. Stanowczo konfesjonał!

   * Zatajenie grzechu. Można i należy naprawić, powtarzając jeszcze raz całą spowiedź, w której doszło do zatajenia.
   Mogą się zdarzyć sytuacje opłakania godne, gdy człowiek zataja grzech a potem sobie kilkadziesiąt lat chodzi do spowiedzi i do Komunii. Jakiś niewyznany grzech z dzieciństwa czy młodości. Całe pasmo kilkudziesięcioletnich świętokradztw! Przedziwny bywa człowiek! Rozwiązaniem jest wtedy tzw. spowiedź generalna, obejmująca cały ten kilkudziesięcioletni okres od tamtej spowiedzi świętokradzkiej aż do dnia dzisiejszego (dodając oczywiście jasno i to, że przystępowaliśmy do spowiedzi i Komunii świętokradzkich). Do takiej spowiedzi generalnej należy się dobrze i bez pośpiechu przygotować, przynajmniej przez kilka dni (bardzo pomocny może nam być dokładny rachunek sumienia na piśmie).

   * Zapomnienie grzechu niezawinione. Jeśli zapomnienie grzechu jest niezawinione (gdy rachunek sumienia przed spowiedzią zrobiliśmy dokładnie i uczciwie), wystarczy przy najbliższej spowiedzi na początku lub na końcu wyznania grzechów powiedzieć spowiednikowi, że z powodu zapomnienia przy poprzedniej spowiedzi, chcemy dodać jeszcze taki a taki zapomniany grzech – i wyznajemy go.

   * Zapomnienie grzechu zawinione. Jeśli zapomnienie grzechu ciężkiego jest zawinione (gdy na przykład nie zrobiliśmy przed spowiedzią rachunku sumienia lub rachunek sumienia zrobiliśmy niedbale, niedokładnie i powierzchownie, stojąc już w kolejce od konfesjonału), spowiedź jest świętokradzka a więc nieważna. Należy ją jak najszybciej powtórzyć, nadmieniając spowiednikowi, że z naszej winy doszło do spowiedzi świętokradzkiej (z racji zawinionego braku integralności wyznania).

   * Zrażenie się do spowiedzi. Może nam się zdarzyć, że – na przykład – spowiednik potraktował nas obcesowo, nerwowo, niedelikatnie, niekompetentnie. Trzeba przejść ponad tym, bo Sakrament Pokuty to przede wszystkim spotkanie z Panem Bogiem. Nie obrażam się na spowiedź!

   * Brak dyspozycji do uzyskania rozgrzeszenia. Może się zdarzyć, że z racji sytuacji w jakiej znaleźliśmy się, spowiednik nie może nam dać rozgrzeszenia. Nie jest to kaprys czy nieuzasadniona, arbitralna decyzja spowiednika. Przyczyna jest w nas – nie chcemy zerwać z grzechem czy z bliską okazją do grzechu, bądź nie żałujemy za popełnione zło. Nigdy nie należy wymuszać od księdza rozgrzeszenia, bo grozi to nieważną, świętokradzką spowiedzią – znieważeniem Sakramentu.

   * Grzech ciężki (śmiertelny) a grzech lekki (powszedni). Przy grzechu ciężkim muszą być spełnione trzy warunki: materia poważna (np. naruszenie jednego z dziesięciu Przykazań Bożych), pełna świadomość i całkowita dobrowolność. Grzech powszedni natomiast to naruszenie przykazań w małej rzeczy, albo w materii poważnej, ale bez całkowitej świadomości lub bez całkowitej dobrowolności.

   Rozważając grzech w aspekcie kary, św. Tomasz z Akwinu nazywa śmiertelnym grzech, który, jeśli nie zostanie odpuszczony, pociąga za sobą wieczną karę (piekło); powszednim ”” grzech, który zasługuje na zwykłą karę doczesną (to znaczy częściową i możliwą do odpokutowania na ziemi lub w czyśćcu).

   Zważywszy na powszechny dzisiaj problem utraty poczucia grzechu, trzeba przypomnieć, że kto umiera w grzechu śmiertelnym, bez żalu za grzechy, ten idzie na wieczne potępienie. Wszelkie dywagacje o jakiejś jeszcze jednej szansie rzekomo dawanej człowiekowi po śmierci są pustą iluzją, w żaden sposób nie opartą na Bożym Objawieniu.

   * Problem poglądów. Aż dziwne, że jest to kwestia poruszana w tak nikłym stopniu a przecież ważna! Choćbyśmy nic złego nie zrobili, ale mamy umysł skłócony z Panem Bogiem – to znaczy w danej kwestii poglądy mamy sprzeczne z Objawieniem (Bożą prawdą) – to nie jesteśmy ludźmi nawróconymi. Wtedy spowiedź nie ma sensu. Na przykład: jeśli ktoś ma „swój pogląd” i uważa, że in vitro jest dobre, to obiektywnie pozostaje w stanie konfliktu z Bożą prawdą. Nie jest nawrócony. Jeśli ktoś sobie uważa, że opuszczenie Mszy Świętej niedzielnej nie jest grzechem ciężkim, to obiektywnie pozostaje w stanie konfliktu z Bożą prawdą. Nie jest nawrócony. Jeśli ktoś sobie uważa, że antykoncepcja nie jest grzechem ciężkim, to obiektywnie pozostaje w stanie konfliktu z Bożą prawdą. Nie jest nawrócony.
   Może być wiele podobnych sytuacji. W takich przypadkach człowiek powinien rozpoznać obiektywną prawdę i ocenę moralną danej kwestii, zmienić myślenie, i dopiero potem przystąpić do spowiedzi. Bardzo ważna kwestia!

   * Częstotliwość spowiedzi. Dobrze jest zachować regularność. Im częściej, tym lepiej. A na pewno zawsze najszybciej, jak tylko możliwe, po popełnieniu grzechu ciężkiego.
  

   Na temat Sakramentu Pokuty pisze się różnie. Bardzo chciałbym prosić Szanownych Czytelników, aby nie sugerowali się nigdy powierzchownymi wskazaniami dotyczącymi tego Sakramentu czy kilkoma niezobowiązującymi okólnikami czy ogólnikami o Miłosierdziu Bożym.

   Tajemnica Miłosierdzia Bożego jest źródłem naszej nadziei, nawet w najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych sprawach sumienia. Ale nie zwalnia nas to od poważnej i uczciwej troski, aby do spowiedzi przygotowywać się zawsze jak najlepiej, odprawiać ją solidnie i naprawiać wyrządzone zło. Dlatego – z troski – podkreśliłem w tym ośmioczęściowym cyklu wskazań na temat spowiedzi pewne aspekty, które są dzisiaj często pomijane. Te aspekty z pewnością posłużą duchowemu dobru tych, którzy poważnie myślą o świętości. Świętość wymaga ciągłego trudu i wymagania od siebie.

   Za przykładem Świętych, z klarownością sumienia idziemy naprzód. Ku Bogu. Droga pewna.

Ks. Jacek Bałemba SDB

Za: Novus Hiacynthus  (3 kwietnia 2012)

Ku dobrej spowiedzi – pozostałe części:

Skip to content