Aktualizacja strony została wstrzymana

Ktoś nas tutaj robi w konia!

W połowie lat 70, kiedy kończyłem 8 letnią podstawówkę, nie miałem jeszcze 15 lat. Wybieraliśmy szkoły do dalszego kształcenia. Część kolegów w tym i ja poszła do techników i liceów ogólnokształcących. Prawie połowa mojej ósmej klasy poszła do trzyletniej szkoły zawodowej, przy dużym zakładzie produkcyjnym (20 tysięcy zatrudnionych).

Jak wyglądało kształcenie w tej szkole uczącej generalnie obróbki stali na różnych maszynach?

We wrześniu moi koledzy podpisali umowę o pracę z zakładem i dostali nr ewidencyjny. Ich kształcenie polegało na tym, że na tydzień trzy dni się uczyli w szkole, a 3 dni mieli tak zwanych warsztatów. Gdy już się coś poduczyli, pracowali na wydziałach produkcyjnych. Niektórzy produkowali na warsztatach szkolnych znane i cenione urządzenia do siłowych ćwiczeń zwane Atlasami. Wakacji mieli z tego, co pamiętam miesiąc.

Można powiedzieć, że w szkole zawodowej, tak naprawdę to pracowali od 15 roku życia. Po zakończeniu szkoły zawodowej zostawali automatycznie przyjmowani do pracy na wydziale. Niektórzy kontynuowali naukę w 3 letnim technikum. Swego czasu szkoły zawodowe kształciły blisko połowę absolwentów szkół podstawowych. Tyle tytułem wstępu. A, i jeszcze jedno, większość miała dwuletni epizod w życiu zwany zasadniczą służbą wojskową.

Jak to ma się w liczbach? Kandydat (facet) na emeryta mój rocznik 60, dzisiaj ma 52 lata. Zaczął pracę w 15 roku życia, do emerytury w wieku lat 65 przepracuje efektywnie 50 lat! Niech mi ktoś wytłumaczy jak w takim przypadku, te dodatkowe dwa lata może wpłynąć znacząco na jego wysokość emerytury?

Wrzucam dane w EXCELA i ni jak mi to nie wychodzi. Bo te dwa lata to tylko 4% więcej. Jak te 4% przełoży się na dużo większą emeryturę? Nie bardzo łapię, no ale ja w liceum uczyłem się niezreformowanej matematyki. Zapytam, ile odłożył na swoją emeryturę pułkownik Przybył, aby pobierać te 6 tysięcy złotych w wieku 41 lat. Coś się to nie da poskładać

Tak jak to przed laty śpiewał Wojciech Młynarski w piosence „Pucel”:

Po co my tu główkujemy,
wytężamy się od nowa,
po co dopasowujemy,
jak się nie da dopasować?!

Mariusz Wiącek

Za: Prawica.net (28-03-2012) | http://prawica.net/29532 | Ktoś na tutaj robi w konia!

Skip to content