Aktualizacja strony została wstrzymana

Brazylia: Chipy w mundurkach szkolnych

Jak donosi międzynarodowa agencja prasowa Associated Press, w Brazylii jest obecnie wdrażany nowy program, mający na celu ,,wyeliminowanie zjawiska wagarów wśród uczniów”, poprzez wszczepienie elektronicznego chipa w mundurki szkolne uczniów. 

Już ponad 20 000 dzieci z 25 szkół w Vitoria da Conquista codziennie nosi specjalne mundurki szkolne, w które wszyty jest elektroniczny chip. Bramki zamontowane w szkołach rozpoznają dzięki temu czy dziecko dotarło na zajęcia i automatycznie powiadamiają o tym fakcie rodziców wysyłając smsa. Jeśli dziecko nie dotrze do szkoły na czas, system poinformuje rodziców o każdym spóźnieniu, które przekracza 20 minut.

Ubrania można prać i prasować bez obaw o to, że chip ulegnie uszkodzeniu, a władze oświatowe twierdzą, że ubranie zawiera mechanizm bezpieczeństwa, który zapobiegać ma wszystkim ingerencjom w chip.

Dzieciaki pod kontrolą – RFID wchodzi do szkół

 Jeśli dla wielu z nas RFID to temat drażliwy to zgodnie z maksymą „czym za młodu skorupka nasiąknie” metody czipowania wprowadza się przede wszystkim tam gdzie w imię bezpieczeństwa temat ten budzi najmniejsze kontrowersje a ludzie przyzwyczajają się do tych rozwiązań najprędzej.

Weźmy kilka przykładów:

Jak poinformował The Huffington Post uczniowie uczęszczający do szkół w brazylijskim mieście Vitoria da Conquista wkrótce będą miały do swoich szkolnych mundurków wczepione nadajniki RFID pozwalające informować rodziców o miejscu pobytu ich dzieci.

W momencie przekroczenia przez dziecko drzwi klasy informacja trafi do centralnego komputera, który z kolei za pośrednictwem smsa poinformuje rodziców, że dziecko dotarło na miejsce. W przypadku gdy dziecko nie pojawi się w klasie w przeciągu 20 minut od rozpoczęcia się lekcji, do rodzica dotrze kolejna wiadomość z informacją: „Twoje dziecko wciąż nie dotarło do szkoły”. Gdy dziecko opuści lekcje trzy razy pod rząd, szkoła zobowiązana jest skontaktować z rodzicem i wyjaśnić przyczynę nieobecności.

Według planów władz liczącego ponad 300 tysięcy mieszkańców miasta do 2013 roku każde z 43 tysięcy dzieci w przedziale wiekowym od 4 do 14 lat będzie korzystać z tej technologii. Projekt, testy i wyprodukowanie podkoszulków z mikroczipami kosztowało ratusz 670 000 dolarów.

Zbliżony pomysł chcą zrealizować władze miasteczka Hunstville w stanie Alabama w USA, które wprowadzić chcą zawierające czipy karty rejestrujące uczniów podróżujących szkolnymi autobusami. System nazwany ZPass ma na celu monitorowanie, na których przystankach wysiadają dzieci. „Możemy w ten sposób udzielić pomocy tym dzieciom, które nie wysiądą na odpowiednim przystanku” powiedział przedstawiciel władz miejskich. Karta każdego z uczniów nadawać będzie sygnał z inną częstotliwością, która dodatkowo umożliwi lokalizację dzieci za pomocą GPS.

Nadajniki to z resztą nie wszystko. W wielu amerykańskich szkołach popularność zdobywają systemy umożliwiające rozliczanie w szkolnych stołówkach za pośrednictwem odcisków palców. Zamawiający obiad uczeń musiałby po prostu dotknąć palcem specjalnego skanera a system dokonałby rozliczenia transakcji. Wszystko szybko i sprawnie.

Stosowane rozwiązania pomimo głosów krytyki i dość wysokich kosztów ich wprowadzenia wydają się być  akceptowane przez większość społeczeństwa. Docelowo mogą one stać się pilotażem do dalszych rozwiązań mających na celu stworzenie społeczeństwa zupełnie niezależnego od gotówki

Obecnie największy podobny program zastosowano w Indiach, gdzie programem tworzenia biometrycznej identyfikacji objęto 1,2 miliarda obywateli. Możliwość kontrolowania tak ogromnej bazy danych dla niektórych może okazać się pokusą nie do odparcia.

[youtube 51Num5h7itk width=”475″]

Za: Kod Władzy (29 marca 2012)

Za: narodowcy.net (Marzec 27, 2012) | http://narodowcy.net/chipy-w-mundurkach-szkolnych/2012/03/27/ | Chipy w mundurkach szkolnych

Skip to content