List otwarty do pani redaktor Ewy Czaczkowskiej
Szanowna Pani Redaktor!
W najnowszym wydaniu „Rzeczpospolitej” bardzo surowo skrytykowała Pani wywiad, który przeprowadził ze mną red. Tomasz Terlikowski, a zwłaszcza te fragmentay które dotyczą lobby homoseksualnego w polskim Kościele. W związku z tym mam do Pani następująca pytania.
1/ Czy naprawdę Pani wierzy, że zwykły ksiądz może napisać do nuncjusza papieskiego lub do samego papieża, że jego biskup jest homoseksualistą lub że tuszuje ekscesy homoseksualne w swojej diecezji?
Próbowałem tej drogi w 2005 i 2006 r., pisząc w sprawie lustracji i akt IPN m.in. do ks. kardynała Stanisława Dziwisza i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ks. arcybiskupa Józefa Michalika, a także rozmawiając w cztery oczy z kilkoma innymi biskupami, w tym z moim współbratem z czasów seminaryjnych, ks. biskupem Józefem Guzdkiem, dzisiejszym biskupem polowym. Skutek był taki, że zostałem publicznie wdeptany w ziemię i tylko opieka św. Brata Alberta oraz pomoc wielu ludzi Dobrej Woli uratowała mnie od odejścia z kapłaństwa.
2/ Czy sprawa abp. Juliusza Paetza nie jest najlepszym przykładem na to, że lobby homoseksualne ma duże wpływy? Nie dość, że ówczesny nuncjusz papieski abp. Józef Kowalczyk, a obecny Prymas Polski (skądinąd serdeczny przyjaciel b. arcybiskupa poznańskiego z czasów watykańskich), tuszował sprawę, to do dziś władze kościelne nie wyjaśniły wiernym archidiecezji poznańskiej, czy doszło do molestowania kleryków, czy też nie. Co więcej, abp. Paetz nadal uczestniczy w różnych uroczystościach kościelnych, w tym w Gdańsku (pisywałem o tym w „Gazecie Polskiej”) czy w procesji ku czci św. Stanisława z Wawelu na Skałkę w Krakowie, a nawet w powitaniu Benedykta XVI w czasie pielgrzymki papieskiej. Przepełnieniem czary goryczy dla tych, którzy wierzyli, że nuncjatura papieska w Warszawie i Rada Stała Episkopatu są w stanie cokolwiek zdziałać w tej sprawie, stała się obecność wspomnianego hierarchy na ostatnich obradach Episkopatu, które poświęcone były – uwaga! – pedofilii.
3/ Czy zna Pani działania księży i świeckich, którzy już od 1998 r. interweniowali w Watykanie w obronie chłopców i kleryków molestowanych przez o. Marciala Maciela Degollado, założyciela Legionistów Chrystusa. Z nadzieją na wsparcie pisali oni także do ks. biskupa Stanisława Dziwisza, ówczesnego sekretarza papieskiego. Jeden z tych listów, wysłany z Meksyku w dniu 5 listopada 2002 r. jest zamieszczony na stronie: http://chiesa.espresso.repubblica.it/articolo/7684
Pomimo tych apeli i błagań nie tylko, że nie wyjaśniono sprawy krzywdzenia niewinnych, ale co gorsze, duchowny dopuszczający się molestowania otrzymał w 2004 r. specjalne wyróżnienie papieskie z okazji 60-lecia świeceń kapłańskich. Bł. Jan Paweł II z pewnością o tym wszystkim nie wiedział, bo prawdopodobnie zabrakło kolejnej Wandy Półtawskiej, która sforsowałaby odgradzający go mur.
Pani Redaktor! Będzie Pani w Wielką Środę w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach, aby promować swoją nową książkę o św. Faustynie. Jest to idealny czas i miejsce, aby zapytać o wszystkie te sprawy metropolitę krakowskiego.
Przy okazji zapewniam, że stawię się przed komisją kościelną, o ile ona w ogóle powstanie i o ile nie będzie taką fikcją jaką była krakowska komisja „Pamięć i Troska”. Może mi Pani zarzucać różne rzeczy, ale nie brak odwagi.
Szczęść Boże!
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski