Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska wymięka – prof. Zdzisław Krasnodębski

Władza ma, jak wiadomo z życia i z literatury politologicznej, różne oblicza. Najprostszy objaw władzy to taki, gdy ktoś powoduje, że robię coś, czego nie zrobiłbym bez jego nakazu czy nacisku. Istnieją jednak subtelniejsze formy władzy politycznej, które polegają na tym, że ograniczone zostają moje możliwości wyboru sposobu działania.

Kiedy ktoś określa, co w ogóle jest dopuszczalne w procesie politycznym, co podlega negocjacji lub decyzji. Jeszcze bardziej ukryte są te formy, które sprawiają, że ci, którzy uzyskują władzę nad nami, kształtują nasze wyobrażenia o świecie, narzucają nam kategorie, w jakich myślimy, oraz system wartości sprzeczny z naszymi wyobrażeniami.

Wykręcanie umysłów

Jeśli chce się odnosić sukces w polityce zagranicznej, trzeba stosować także miękkie środki władzy (soft power). Nie oddziałuje się tylko na rządy, lecz na społeczeństwa, uprawiając to, co się nazywa dyplomacją publiczną. Istnieją specjalne kierunki studiów, na przykład na University of Southern California, które kształcą specjalistów w tym zakresie. Czasami sądzimy, że miękka władza jest siłą rzeczy lepsza niż władza twarda. Jednak, jak twierdzi twórca tego pojęcia prof. Joseph S. Nye Jr. z Harvardu, ma ona neutralny charakter. Władzy miękkiej można używać do złych, nikczemnych celów, władzy twardej do dobrych.

Moc miękkiej władzy

Można nawet twierdzić, że władza miękka jest gorsza niż twarda, bo zniewala umysły. „Czy gorsze jest to, że wykręcam komuś rękę, czy że »wykręcam mu umysł«”? –pyta Nye w swojej najnowszej książce „Przyszłość władzy”.

Hitler i Stalin także posługiwali się władzą miękką, i to bardzo zręcznie i skutecznie. Siła ZSRS polegała m.in. na użyciu soft power. Związek nie odnosiłby tylu sukcesów bez wiary wielu ludzi na całym świecie, w tym także na Zachodzie, w idee komunizmu. W Polsce ZSRS panował, posługując się także miękkimi środkami. Szczególnie efektywna była miękka władza nad naszą oświeconą elitą, co opisał Miłosz w „Zniewolonym umyśle”. Miał na myśli również swój własny umysł i można mieć wątpliwości co do jego zupełnego wyzwolenia.

Obecnie wiele się mówi o zaostrzającej się rywalizacji o władzę zarówno w Europie, jak i na świecie. Grecja już zbankrutowała i utraciła suwerenność, suwerenność Niemiec bardzo wzrosła. Chiny wyrastają na potężnego rywala USA. Polaków zaś usiłuje się trzymać w przekonaniu, że żyjemy w świecie, w którym istnieje całkowita harmonia interesów. Realizm polityczny, analizowanie relacji władzy na świecie i w Europie, zastanawianie się nad tym, kto rządzi Polską, uznawane jest za aberrację umysłową. Uzależnienie to nie polega tylko na tym, że inne państwa starają się zyskać miękką władzę nad Polską, lecz na tym, że my nie umiemy uprawiać public diplomacy.

Zniewolenie

Dyplomacja publiczna innych państw jest groźnie skuteczna, gdyż dysponują one nieporównanie większymi i bardziej skutecznymi środkami, a my nie widzimy, że z tą działalnością łączy się stosowanie miękkiej władzy, czasami zupełnie bezwzględne. Wynika to z jednej strony z utopii końca historii – z wiary, że po upadku komunizmu wszystko stało się jasne i proste. Z drugiej strony z historycznego doświadczenia, że władza i zniewolenie objawiają się jako bezpośrednia, fizyczna przemoc. Dzisiaj nikt nie bije polskich dzieci we Wrześni, by wybić im z głowy mówienie po polsku, nikt nie wywozi na zsyłkę. Gdy jednak popatrzymy chłodnym okiem na ostatnie lata, łatwo dostrzeżemy, jak bardzo pod zewnętrznym naciskiem zmieniły się wyobrażenia Polaków w wielu zasadniczych kwestiach dotyczących historii i polityki, jak skutecznie jesteśmy wychowywani przez innych, jak bardzo podlegamy ich miękkiej władzy. Nie trzeba Palmir i Katynia, by skutecznie panować nad Wisłą. Wystarczy, by Polska stopniowo wymiękała dzięki skutecznemu przeprogramowaniu kulturowemu Polaków.

Prof. Zdzisław Krasnodębski

Za: Publikacje "Gazety Polskiej" (05.03.2012) | http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/396751,polska-wymieka

Skip to content