25 lipca roku, pod nazwą „Przystanek Jezus”, ruszyła kolejny raz impreza, powodowana szczytnym – acz wywołującym zupełnie odwrotne skutki – zamiarem dopasowania przesłania Chrystusowego do zdolności percepcyjnych zdemoralizowanej młodzieży, znajdującej się pod wpływem J.Owsiaka. Wyraża ona kolejny obraz totalnej kapitulacji w podejściu Kościoła Posoborowego do młodzieży, na którą nie jest on w stanie w żadej sposób wpłynąć, oprócz zapewnienia, że „Bóg i tak kocha każdego niezależnie od tego co robi i jak żyje”.
Swój medialny sukces przedsięwzięcie to zawdzięcza sprawnemu przerodzeniu się w specyficzną zabawę, w czasie której pod ślepym okiem miejscowego kleru, pseudo-katolicka młodzież sama przesiąka owsiakowskim stylem życia i pod pretekstem ewangelizowania, sama poganieje oddając się woodstockowym bachanaliom. Istotą dobrej zabawy i miłego spędzania czasu przez uczestników Przystanku jest umiejętne wprawianie się w dobre samopoczucie poprzez wszelkiego rodzaju proafanacje i nadużycia, dokonywane w kościele, a przede wszystkim w czasie mszy.
Jak głosi komentarz do powyższych zdjęć, zamieszczony na stronie internetowej Przystanku Jezus:
„Homilia bp Edward Dajczaka zostaje poprzedzona obrazem wystawionym przez młodych aktorów z teatru „Małe conieco” z Czarnowic. Bardzo sugestywny obraz tego co dzieje się, kiedy człowiek traci swoją bliskość bycia przy Bogu.„
Doprawdy – bardzo trafne podsumowanie.
Źródło i komentarz: KRONIKA NOVUS ORDO
Czytaj również: PRZYSTANEK FAŁSZYWEGO PROROKA- Grzegorz Pustkowiak, konserwatyzm.pl