Aktualizacja strony została wstrzymana

IV Rzesza wystawia rachunek – Stanisław Michalkiewicz

Kryzys finansowy w strefie euro, która – jak pamiętamy – powstała po to, by immunizować Unię Europejską na finansowe kryzysy – nie tylko nie chce się zakończyć, ani nawet złagodnieć, ale powoli rozszerza się na coraz to nowe kraje. Grecja, mimo kroplówek, nadal jest w poważnym stanie, a w dodatku – oddziałuje zaraźliwie na pozostałe kraje, które – tylko patrzeć – jak też znajdą się w stanie podobnym. W tej sytuacji warto wrócić do początków choroby, kiedy jeszcze nikt nie zdawał sobie z niej sprawy, bo to pozwoli nam lepiej zrozumieć nie tylko jej naturę, ale również – prawdopodobne jej następstwa.

Pozornie przyczyna greckiej choroby jest życie ponad stan. No dobrze – ale dlaczego Grecja zaczęła żyć ponad stan? To proste – dlatego, że mogła. A dlaczego mogła? A dlatego, że Unia Europejska dawała jej subwencje. A dlaczego Unia Europejska dawała jej subwencje? A dlatego, żeby spełnić obietnice składane Grecji w okresie zanęcania jej do Unii Europejskiej. A dlaczego pomysłodawcom Unii Europejskiej tak zależało, żeby przystąpiła do niej nie tylko Grecja, ale i pozostałe europejskie państwa? Ano dlatego, że bez akcesu europejskich państw do Unii, nie udałoby się zbudować europejskiego imperium. A po co europejskie imperium i komu jest ono najbardziej potrzebne? To ostatnie pytanie pozostawmy na razie bez odpowiedzi, bo prawdopodobnie wyłoni się ona sama z dalszej analizy. Na razie widzimy, że życie ponad stan wcale nie było przyczyną, tylko skutkiem, zaś przyczyną były subwencje, dzięki którym Grecja, podobnie jak inne państwa, przyzwyczaiły się do wydawania więcej, niż zarabiały, to znaczy – do życia ponad stan.

Czy wywołanie w Grecji, podobnie jak w pozostałych państwach europejskich takiego przyzwyczajenia było działaniem bezmyślnym, czy też towarzyszyła temu jakaś kalkulacja? Na to pytanie można odpowiedzieć na podstawie tak zwanych faktów konkludentnych. Otóż, przynajmniej od pewnego momentu, było oczywiste dla każdego normalnego człowieka, że Grecja nie tylko żyje ponad stan, ale że w tym sposobie życia zabrnęła już tak daleko, że, zwłaszcza przy kontynuowaniu dotychczasowego sposobu życia, nigdy nie będzie w stanie uregulować swoich zobowiązań finansowych. Skoro wiedział to każdy normalny człowiek, to niegrzecznie byłoby przypuszczać, że takich rzeczy nie wiedzieli prezesi banków niemieckich, czy francuskich. Jest oczywiste, że doskonale to wiedzieli. Dlaczego zatem – wiedząc to – nadal pożyczali greckiemu rządowi pieniądze, jak gdyby nigdy nic? Odpowiedź na to pytanie może być tylko jedna: bo ktoś, z czyją opinią muszą się liczyć, zalecił im kontynuowanie takiego postępowania i zapewnił, że zrekompensuje im ewentualne straty. Kto to mógł być? Wszystko wskazuje na to, że musiały to być rządy – niemiecki i francuski. A dlaczego rządowi niemieckiemu i francuskiemu tak zależało, by banki nadal pożyczały Grecji, jak gdyby nigdy nic, coraz bardziej przyzwyczajając zarówno tamtejszy rząd, jak i tamtejszych obywateli do życia ponad stan tak, żeby trudno było im już nawet wyobrazić sobie inny sposób życia, nie mówiąc już w ogóle o jakiejkolwiek zgodzie na życie na skromniejszej stopie? A dlatego, że Grecja, uzależniając się od subwencji i kredytów, jak narkoman od narkotyków, uzależni się również od tych, którzy jej te subwencje dają i którzy pożyczają jej pieniądze i spełni każdą ich polityczną zachciankę.

Są bowiem dwie metody budowania imperiów. Jedna – manu militari – polega na podboju. Państwo podbójcze ujarzmia państwa podbite, wcielając je do swego imperium i poddając tworzące je narody własnej woli. Podbój jednak wymaga prowadzenia wojny, a ta wiąże się z ryzykiem przegranej, a poza tym pociąga za sobą bardzo wysokie koszty nie tylko samego podboju, ale również – późniejszego utrzymania integralności imperium. Druga metoda polega na podporządkowaniu podstępnym. Państwo zostaje ujarzmione nie wiedzieć kiedy, bo wprawdzie do samego końca zachowuje pozory samodzielności, ale w rzeczywistości jest ubezwłasnowolnione przez organizatora imperium. Warto przypomnieć, że podczas II wojny światowej pewien niemiecki publicysta zarzucał Anglikom, że budowali Imperium Brytyjskie podstępem i przekupstwem, podczas gdy Niemcy właśnie budują swoje metodą „radosnej wojny”. O ile wtedy mogło mniej więcej tak być, to dzisiaj Niemcy najwyraźniej doszły do wniosku, że metoda podstępu i przekupstwa jest nie tylko znacznie skuteczniejsza od „radosnej wojny”, ale przede wszystkim – nie obarczona nadmiernym, a prawdę mówiąc żadnym ryzykiem, no i nieporównanie tańsza. I to jest właśnie przyczyna kryzysu finansowego, jaki trapi dzisiaj strefę euro, to jest prawdziwa przyczyna tej choroby.

Pośrednim potwierdzeniem tej diagnozy jest to, iż proponowana przez politycznych kierowników Unii Europejskiej terapia, starannie omija tę przyczynę i koncentruje się wyłącznie na leczeniu objawowym. A jakie są objawy? Ano takie, że niemieckie i francuskie banki mają w swoich aktywach bardzo dużo śmieci, a być może – wyłącznie śmiecie. Zatem terapia, jaką proponują zastosować polityczni kierownicy UE zmierza do usunięcia, a przynajmniej – do złagodzenia tych objawów. W jaki sposób? Poprzez „dokapitalizowanie” banków. To znaczy? To znaczy – poprzez dodrukowanie, a ściślej – poprzez „wykreowanie” masy fiducjarnego euro drogą klikniecia w komputery Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie – a następnie przelanie wytworzonych w ten sposób pieniędzy do banków, które w ten sposób zostaną „dokapitalizowane”.

No dobrze, ale czyż można wykreować w ten sposób złoto z powietrza? Oczywiście, że nie można, bo tak naprawdę na to dokapitalizowanie niemieckich i francuskich banków będą musieli złożyć się wszyscy mieszkańcy strefy euro, którzy stracą i będą tracili pewną część posiadanego bogactwa i dochodów z pracy wskutek inflacji, czyli spadku wartości euro. Bo Europejski Bank Centralny nie potrafi wypłukiwać złota z powietrza, tylko – podobnie jak inne tego typu banki – wypłukuje złoto z portfeli i kieszeni ludzi zmuszonych do posługiwania się tą walutą. W ten oto sposób kosztami budowy pokojową metodą IV Rzeszy zostaną obciążeni mieszkańcy imperium – jeśli nie całego od razu, to na początek – jego twardego jądra, jakim jest strefa euro.

Stanisław Michalkiewicz

Felieton    tygodnik „Nasza Polska”    1 listopada 2011

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Nasza Polska”.

Za: mchalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2256

Skip to content