Oświadczenie, że islamski szariat będzie podstawą libijskiego prawodawstwa wznieciło obawy, zwłaszcza wśród libijskich kobiet.

Głównym prawem Libii będzie szariat – powiedział tymczasowy przywódca Mustafa Abdel Dżalil w wygłoszonym w niedzielę orędziu do narodu, w którym oficjalnie proklamował wyzwolenie kraju spod reżimu Kaddafiego. Jakiekolwiek przepisy naruszające szariat są niezgodne z prawem, powiedział podając jako przykład wprowadzone przez Kaddafiego  legislacyjne ograniczenia poligamii, dozwolonej w islamie. Prawo dotyczące rozwodu i małżeństwa… To prawo jest sprzeczne z szariatem i zostaje zawieszone, dodał. Te komentarze wywołały krytycyzm w Libii i w Europie, zwłaszcza  w obliczu rosnących obaw, że tzw. Arabska Wiosna prowadzi do wzrostu znaczenia nietolerancyjnych islamistów.

Po tym, kiedy tysiące Libijczyków zapłaciło za swoją wolność życiem, szokujące i obraźliwe jest to, że priorytetem nowego przywództwa jest pozwolenie, żeby mężczyźni sekretnie się żenili, uważa Rim, prosząca o anonimowość, czterdziestoletnia libijska feministka.

Adelrahman al-Shatr, założyciel centroprawicowej Partii Narodowej Solidarności, uważa, że na decyzje dotyczące polityki nowego państwa jest jeszcze za wcześnie. Przywódcy rady powinni je przedyskutować i ustalić z innymi grupami oraz z libijskimi obywatelami. Unieważnienie  zapisów o małżeństwie powoduje, że kobiety tracą prawo do zatrzymania rodzinnego domu jeżeli się rozwiodą. To tragedia dla libijskich kobiet.

Catherine Ashton, szefowa unijnej dyplomacji, zaznaczyła, że wprowadzenie prawa opartego na szariacie musi respektować prawa człowieka i demokratyczne zasady.

Sam Dżalil, wyznający sufizm, który nie jest uznawany za skrajną ideologię, zapowiedział, że Libia nie przyjmie  ekstremalnych rozwiązań i próbował w poniedziałek zapewniać światową społeczność, że Libijczycy to umiarkowani muzułmanie. Pomimo tych zapewnień, islamiści to wschodząca siła na politycznej arenie kraju. Istotne pozycje mogą zdobyć osoby takie jak Abdelhakim Belhaj – założyciel powiązanej z Al-Kaidą Islamskiej Libijskiej Grupy Walki (obecnie nieistniejącej).

Po latach prześladowań ze strony Kaddafiego islamiści starają się przedstawić samych siebie, jako zwolenników tolerancji i wartości demokratycznych. Prawa i zasady powinny brać islam jako podstawę odniesienia, mówi jeden z islamskich przywódców, po czym dodaje: Wierzymy także w wolność prasy i prawo do wyrażania własnych poglądów. Wierzymy, że nasza religia zgadza się z tymi prawami.(es)

AX na podst. National Post