Aktualizacja strony została wstrzymana

Wikileaks: Pretekst dla cenzury internetu

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego że Wikileaks jest pionkiem na szachownicy globalistów, zaprojektowanym do przyniesienia nam totalnej kontroli ludzkości przez „technokrację”. Ta technokracja promuje idee, że demokracja jest blagą i że to naukowcy i inżynierowie (pracujący dla Illuminati) powinni przejąć władzę w rządach.

Modus operandi to dialektyka heglowska. Możecie znaleźć ją w praktycznie każdym ważnym wydarzeniu w naszym życiu.

Najpierw spisują swój plan na papier. Następnie projektują potrzebny problem i zwalają winę na kogoś innego. W fazie trzeciej proponują natomiast przygotowane na samym początku rozwiązanie.

W przypadku Wikileaks ich celem jest kontrola totalna internetu.

Potrzebują fałszywego zamachu by mieć pretekst do prześladowania. Ponieważ nie ma terrorystów, lub jest ich zbyt mało do przeprowadzenia takiej akcji, muszą zrobić to sami (i zwalić winę na tzw. sprzymierzeńców terroryzmu, takich jak Wikileaks).

Następnie deklarują że rany po ataku wymierzonym w infrastrukturę i bezpieczeństwo narodowe, spowodowane wyciekiem ważnych dokumentów, są zbyt duże, i należy przeforsować ustawę o bezpieczeństwie cybernetycznym (patrz Cyber-terroryzm i zbiegi okoliczności w polskim wykonaniu) w celu pełnej kontroli nad internetem, coś co już zrobili w naszym fizycznym świecie dzięki Patriot Act.

Teoretycy bezpieczeństwa cybernetycznego i plany Nowego Internetu (TEZA)

Ideologiczne podstawy nowego internetu zostały już w pełni przedstawione przez elity. Człowiek Obamy, „Car Internetu” Cass Sunstein mówił już o tym że demokratyczny internet jest zły, teorie spiskowe są złe, maile powinny być dostarczane po 24 godzinach od wysłania, grupy działające w dobrej wierze infiltrowane przez rządowych szpiegów itd.

Ustawa o cyberbezpieczeństwie, Cybersecurity Act Jaya Rockefellera stwierdza że internet jest ważną częścią krajowego bezpieczeństwa i infrastruktury, dlatego Biały Dom ma prawo do jego wyłączania i włączania.

Doktryną która sumuje wszystkie powyższe jest „Pełne Spektrum Dominacji”. USA jako zbrojne ramię globalistów ma przejąć planetarną kontrolę nad ziemią, powietrzem, wodami, przestrzenią kosmiczną i cyberprzestrzenią.

Potrzeba ataku cybernetycznego (ANTYTEZA)

Wikileaks jest pierwszą z wielu przyszłych fałszywych flag, antytez potrzebnych do kontroli internetu. Wyobraź sobie że to rozgrzewka, tak jak wybuch bomby pod World Trade Center w 1993.

Pułkownik Fletcher Prouty, autor Secret Team (Tajnej Grupy), ujawnił że Pentagons Papers z 1971 było beta testem dla Wikileaks. Opisał on Daniela Ellsberga jako opłacaną pluskwę „z małym lub z żadnym doświadczeniem i z ustalonym wcześniej celem” a tajne dokumenty które ujawniono jako” niebywałą propagandę”.

Zauważ że zastępca szefa Wikileaks, Domscheit-Berg spalił wszystkie nieujawnione dokumenty zawierające informację o Bank of America. Zauważ jak depesze dyplomatyczne, które możemy nazwać Pentagon Papers 2.0, wspierają „globalną wojnę z terroryzmem”. Główne kontakty Assanga w mainstreamowych gazetach takich jak New York Times, to osoby które były członkami Council on Foreign Relations(CFR) i które kontrolowały wypuszczanie dokumentów.

Daniel Estulin wyjawia całą historię w swojej ostatniej książce o Wikileaks, demonstrując jak to się wszystko zaczęło, z tym samym typem finansowego i technologicznego wsparcia jakie otrzymały Google i Facebook od fasadowych firm CIA, takich jak In-Q-Tel.

(…) Wikileaks stała się medialnym reality show a Julian Assange cieszy się ze swoich piętnastu minut sławy w domowym areszcie, rozmawiając o filmie i ofertach wydawniczych. Współpracownik Assanga odszedł i założył swoje własne OpenLeaks, napisał także książkę.

Nowy Internet (SYNTEZA)

Ten nowy system nazwano Internet 2.0 . Oparty na Rockefellerowskiej definicji internetu jako części bezpieczeństwa narodowego, i opisujący Wikileaks jako zagrożenie dla tego bezpieczeństwa, następnym krokiem [ku niemu] jest pełne zakleszczenie. Będąc częścią Pełnego Spektrum Dominacji które szuka pełnej kontroli nad naszą planetą, wliczając w to cyberprzestrzeń, nowy system powinien być zintegrowany z aparatem wojskowym.

Widzieliśmy już jak NSA i Microsoft tworzyły nasz osobisty system operacyjny, wypierając jednocześnie alternatywy takie jak Linux.

Widzieliśmy jak CIA i Google tworzyły nasze systemy oprogramowania. „CIAgle” dodało już do swojego arsenału główną sieć rozpowszechniania filmów – YouTube, portale społecznościowe Facebook i Twitter. A teraz, dzięki współpracy „NSAsoft” i przejęciu Skype przez Microsoft, NSA w końcu dopnie swego i będzie tam mogło podsłuchiwać rozmowy.

W ciągu ostatnich kilku tygodni zaatakowanych zostało wiele alternatywnych stron internetowych, wiele z nich zhakowano i wyłączono. Obudziłem się dziś rano i zobaczyłem że zhakowano też moją stronę. Wikileaks było salwą otwierającą dla Pełnego Spektrum Dominacji cyberprzestrzeni.

Nie powinniśmy płakać nad Wikileaks gdyż jest to część ich operacji. Zamiast tego powinniśmy mówić, czym jest naprawdę, walcząc jednocześnie o wolny internet. W międzyczasie przygotujmy się na kolejne ataki Elity.

Number Six, redaktor Global Governance Archive (dla henrymakow.com), tłumaczenie Radtrap

Zobacz także:

 

Z czeluści internetowych tekst wyszukał Gajowy Marucha

Za: Loża bez tejemnic ( Wrzesień 30, 2011) | http://radtrap.wordpress.com/2011/09/30/wikileaks-pretekst-dla-cenzury-internetu/

Skip to content