Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska jest pograniczem dwóch światów – wywiad z z Aleksandrem Duginem, rosyjskim geopolitykiem

Z Aleksandrem Duginem, rosyjskim geopolitykiem, historykiem religii i głównym ideologiem rosyjskiego ruchu Neoeurazjatyckiego, rozmawia Michał Soska

1 sierpnia premier Władimir Putin powiedział, że popiera on ideę połączenia Rosji i Białorusi, oraz że jest ona „możliwa, bardzo pożądana, i całkowicie zależna od woli narodu białoruskiego”. Czy Pana zdaniem jest to wyraz realizacji idei eurazjatyckiej, i czy ma ona współcześnie szanse powodzenia?

– Związek Rosji i Białorusi sam w sobie jest bardzo ważną sprawą. Ale to jeszcze bynajmniej nie są wszystkie postulaty zawarte w programie eurazjatyckim, takie jak odbudowa Związku Eurazjatyckiego, a to obejmuje i Kazachstan, i Ukrainę, i Tadżykistan, i Mołdawię, i Azerbejdżan, i Armenię, i Gruzję, i Uzbekistan. Jednocześnie, w przeciwieństwie do Putina, ja nie sądzę, by integracja z Białorusią zależała od białoruskiego narodu. Ona zależy także od polityki w Rosji. Na Białorusi atmosfera społeczna i obecny kurs są bardziej ludowe [w znaczeniu tradycjonalistyczne – M.S], niż w Rosji. Tam nie ma zjawiska oligarchii, nie ma takiej korupcji. Łukaszenko obawia się, że integracja z Rosją w takich warunkach zagrozi tożsamości Białorusi i zrobi z tym krajem to samo, co zrobili oligarchowie w latach 90. z Rosją. Proces zbliżeniu przebiegnie szybciej, jeśli Rosja zajmie się sobą, wypracuje ideologię, strategię, programem, zamiast tego, by zajmować się pustym i pozbawionym znaczenia piarem. Problemu z integracją należy szukać w samym Putinie i jego reżimie. W tym leży główna przeszkoda.             

Państwo federalne Rosji i Białorusi formalnie istnieje już 11 lat, ale stosunki pomiędzy obydwoma krajami są czasami napięte, a rząd Białorusi już dwukrotnie odrzucił propozycje zjednoczeniowe Putina. Czy widzi Pan w ogóle „wolę narodu białoruskiego” na zjednoczenie z Rosją?

– Ja widzę wolę narodu białoruskiego stowarzyszenia [z Rosją – M.S.], ale postęp integracji nie przebiega gładko. W pierwszej kolejności dlatego, że w Rosji nie ma jasnej strategii działania na przestrzeni postsowieckiej. 

 

A czy nie uważa Pan, że prawdziwe zjednoczenie Rosji i Białorusi przez Zachód postrzegane będzie jako wyraz „rosyjskiego imperializmu” i „ekspansjonizmu”?

– Europa tradycyjnie nienawidzi i boi się Rosji, i postrzega w sposób negatywny wszelkie jej działania. Ponadto dzisiaj Zachód (USA , kraje NATO) wykazuje podwójne standardy – sami urzeczywistniają agresję, a obwiniają o nią innych. Dlatego przypodobanie się Zachodowi jest niemożliwe. Do tego trzeba by wstąpić na drogę samozniszczenia. Zachód każdy krok Rosji będzie interpretować jako „imperializm” i „ekspansjonizm”. Z tym niczego nie da się zrobić. Jeśli Rosja będzie silna, będzie mogła nie zwracać na to uwagi. Jeśli osłabnie, to konfrontacji nie uniknie, a powód znajdzie się zawsze.        

 

W eurazjatyckiej teorii etnogenezy Lwa Gumilowa granica pomiędzy dwoma superetnosami (cywilizacjami) – romano-germańskim i eurazjatyckim – przebiega przez ziemie słowiańskie. Gdzie, Pana zdaniem, kończy się cywilizacja eurazjatycka, i po której stronie znajduje się Polska?

– Są różne koncepcje. Ale większość autorów skłania się ku temu, że ta granica przebiega w strefie rejonu czarnomorsko-bałtyckiego – Bułgarii, Rumunii, zachodniej Ukrainy, Polski. Jest to strefa kultur prawosławnej i słowiańskiej (miejscami się one pokrywają – w Bułgarii, Serbii, Macedonii). Strefa ta z cywilizacyjnego punktu widzenia jest pośrednia – pomiędzy światem romano-germańskim i słowiańsko-prawosławno-eurazjatyckim. W Polsce są elementy nie tylko europejskie, ale i czysto słowiańskie (polska kontemplacja, romantyzm, głębia myśli, depresyjność). Dlatego Polska jest granicą dla obydwu światów: dla Rosji jest ona początkiem Europy, a dla Europy jest ona początkiem Eurazji. Taka podwójna tożsamość określa społeczne właściwości polskiego narodu.

A „izoterma stycznia” [1]?  

– Właściwości klimatyczne i geograficzne postrzegane są jako kluczowe w teoriach Gumilowa. Są one na pewno po części odpowiednie. Ale mnie wydaje się, że takiego rodzaju uzależnienia społeczeństwa od środowiska naturalnego nie należy przeceniać.

Według teorii Gumilowa, etnos żyje przez 1500 lat od momentu swego narodzenia. Superetnos europejski umiera więc od czasów reformacji (XVI w.), natomiast Rosja, która narodziła się w roku 1380 (bitwa na Kulikowym Polu, w której siły moskiewskie ostatecznie pokonały tatarską Złotą Ordę), znajduje się w fazie rozkwitu i młodości. Dlaczego więc Rosja zacieśnia współpracę z Niemcami lub Francją?

– Nie jest to moja teoria, i „cyklologia” Lwa Gumilowa wydaje mi się być najbardziej spornym składnikiem jego nauki. Około 1380 pojawili się nie Rusini, a „Wielkorosjanie” [2], przed nimi był inny, wiejsko-ruski etnos, który kontynuowany był w „Wielkorosjanach”. O upadku narodów romano-germańskich i młodości słowiańskich pisał dawniej Danilewski [3]. Są to modele etnologiczne. Mają one kilka znaczeń, ale nie należy ich przeceniać. Współpraca Rosji z Francą i Niemcami podyktowana jest prawidłowościami geopolityki i perspektywami tellurokratycznego [4] bloku kontynentalnego. W tym przypadku etniczny wiek etnosów nie ma większego znaczenia.

A jak postrzega Pan stosunki pomiędzy Rosją a Polską po katastrofie w Smoleńsku?

– Stosunki Polski i Rosji nie mają w naszym świecie prawie żadnego znaczenia. Wrogość nie może przekształcić się w wojnę, a przesłanek dla przyjaźni nie ma za wiele. Rosja nie zagraża Polsce, nie może i nie chce. Polska nie jest w stanie zaszkodzić Rosji. Polska dokonała radykalnego zwrotu w kierunku Zachodu i NATO, jest częścią Europy. Rosji pozostała Eurazja, ona nie może zejść ze swojego miejsca. Stąd nadzwyczajne ograniczenia dla rosyjsko-polskich stosunków. Po Smoleńsku gorsze się one nie stały. Ale tak, jak we wszystkim zawinili polscy piloci, i to udowodniono – to nie ma też nowych powodów do nienawiści. A stare nigdzie nie zniknęły.

 Dziękuję za rozmowę

 

Przypisy:

[1] Według Gumilowa jedna z linii granicznych cywilizacji eurazjatyckiej, obejmująca obszar strefy wpływów dawnego ZSRR (wraz z wschodnimi Niemcami i Polską), i oznaczająca teren średniej ujemnej temperatury powietrza w styczniu.

 [2] W języku rosyjskim rozróżnia się do dnia dzisiejszego pomiędzy słowem Russkij, oznaczającym etnicznego Rosjanina, a Rossijanin, czyli obywatelem państwa rosyjskiego, nie będącym koniecznie narodowości rosyjskiej. Rozróżnienie to odpowiada podziałowi w rosyjskiej myśli politycznej na nacjonalizm „wszechrosyjski” (tzw. „Empire Savers” – Eurazjaci, narodowi komuniści, uznający prymat imperium nad etniczną jednolitością) i etnocentryczny (tzw. „Nation Builders”, uznający prymat narodowej, „ruskiej” kultury i religii prawosławnej nad innymi grupami etnicznymi zamieszkującymi Rosję i zwróceni bardziej na wzmocnienie i ujednolicenie wewnętrzne narodu, niż na ekspansję zewnętrzną).

 [3] Nikołaj Danilewski (1822-1885), ros. etnolog, filozof, historyk, etnolog i socjolog, główny ideolog Panslawizmu. Wyróżnił 10 typów kulturowo-historycznych, m.in. romano-germański i zjednoczony świat słowiański, posiadający własny styl życia i własną kulturę, zagrożoną przez globalną ekspansję kultury zachodnioeuropejskiej.  

 [4] W doktrynie Eurazjatyzmu naprzeciwko imperium tellurokratycnego (kontynentalnego, utożsamianego z Eurazją), stoi imperium tallassokratyczne (morskie, utożsamiane z USA i sojuszem euroatlantyckim – NATO).

Czym jest eurazjatyzm?

Doktryna Eurazjatyzmu (lub Neoeurazjatyzmu) nawiązuje do XIX-wiecznej myśli panslawistycznej i filozofii Lwa Gumilowa (1912-1992). Jej głównym założeniem jest istnienie odrębnej cywilizacji eurazjatyckiej, różniącej się zarówno od Zachodu (Europy, USA), jak i od Wschodu (Azji) i stanowiącej swojego rodzaju pomost, wartość pośrednią pomiędzy nimi. Obszar tej cywilizacji z grubsza pokrywać się ma z ziemiami Rosji carskiej, dawnego ZSRR lub zasięgiem prawosławia, włączając ewentualnie inne prawosławne narody. Eurazjaci uznają dziedzictwo ZSRR jako kontynuację państwa rosyjskiego i wyraz rosyjskiej, ludowej duchowości (kolektywizmu, militaryzmu, pracy i dyscypliny), co znacznie zbliża ich ideowo do tzw. narodowych bolszewików (do których przez pewien czas, mimo przynależności do opozycji w czasie ZSRR, należał sam Dugin). Jednocześnie sami swoją ideologię określają jako „konserwatywną rewolucję”, czyli powrotu do korzeni, tradycji, wiary prawosławnej i kultury słowiańskiej. Jako główne zagrożenie traktują ekspansję zachodnich norm i wzorców ideologiczno-politycznych – westernizacji, demokracji parlamentarnej, „dyktatury tolerancji, praw człowieka i poprawności politycznej”, globalnego kapitalizmu, ateizmu, relatywizmu moralnego, patologii cywilizacyjnych (narkomanii, ubóstwa itp.). Dążąc do światowej równowagi, opartej na policentrycznym ładzie regionalnych mocarstw (USA, Rosji, Chin, Indii, Iranu), dominujących w kręgu własnej cywilizacji, jednocześnie świat współczesny wciąż postrzegają w kategoriach dualistycznego konfliktu sił Dobra i Zła: „cywilizacji lądu” (Rosji – Eurazji) i „cywilizacji morza” (USA – NATO – Europa Zachodnia).

Michał Soska

 

Powyższy wywiad publikujemy ze względu na interesujące tezy i spostrzeżenia, z którymi aczkolwiek nie zawsze się zgadzamy – Redakcja BIBUŁY

Za: Myśl Polska | http://mercurius.myslpolska.pl/2011/09/polska-jest-pograniczem-dwoch-swiatow-%E2%80%93-z-aleksandrem-duginem-rosyjskim-geopolitykiem-historykiem-religii-i-glownym-ideologiem-rosyjskiego-ruchu-neoeurazjatyckiego-rozmawia-michal-soska/ | Polska jest pograniczem dwóch światów – z Aleksandrem Duginem

Skip to content