Aktualizacja strony została wstrzymana

Demokratyczne państwo prawa urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej na podsłuchu

W rządowym projekcie ustawy wdrażający unijne decyzje ramowe o współpracy przy zwalczaniu przestępczości przewiduje, że podwładni Ministra Spraw Wewnętrznych będę mieć dostęp do naszych rachunków bankowych bez zgody sądu! [link]

Rząd „przepycha” projekt cichaczem. Ale za to bardzo szybko. Projekt złożony został 1 sierpnia, a 18 odbyło się już pierwsze czytanie. W przyszłym tygodniu sprawozdanie podkomisji ma przyjąć komisja spraw wewnętrznych, tak by można było tę ustawę przegłosować na najbliższym posiedzeniu Sejmu 29-31 sierpnia.  Pan Minister Miller, który podobno jest świetnym urzędnikiem, działa bardzo profesjonalnie. Konsultacje społeczne przeprowadził w 4 (!!!) dni. Projekt umieszczono na stronie internetowej MSWiA 14 marca, czas na zgłaszanie uwag wyznaczając do 18 marca.

Podwładni Pana Ministra mają prawo stosować techniki operacyjne wobec obywateli tylko w przypadku podejrzeń o konkretnie wymienione, poważne przestępstwa. Nowy projekt rozszerza te uprawnienia na wszystkie przestępstwa umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, np. na przestępstwo „znieważenia konstytucyjnego organu” – czyli na przykład przełożonemu Pan Ministra Panu Premierowi. Informacje czy  ktoś płaci podatki, gdzie ma konto bankowe lub maklerskie, gdzie jest ubezpieczony  służby mogłyby uzyskiwać bez kontroli sądu.

Chodzi o „„zaoszczędzenie czasu”, który teraz zajmuje składanie wniosków do sądu!!!

Jak podkreśliła w komunikacie przesłanym PAP rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak, celem procedowanej ustawy jest wdrożenie przepisów prawa europejskiego umożliwiającego ściganie sprawców najpoważniejszych przestępstw. „Wszystkie proponowane rozwiązania mają usprawnić zwalczanie przestępczości międzynarodowej i lepiej chronić społeczeństwa krajów UE, zachowując jednocześnie konstytucyjne prawa i wolności obywatelskie”.

„Tylko w przypadkach nie cierpiących zwłoki, jeżeli uzyskanie takiej zgody jest niemożliwe, może nastąpić przekazanie informacji, ale tylko i wyłącznie, jeżeli jest to niezbędne do zapobieżenia bezpośredniego i poważnego zagrożenia bezpieczeństwa, np. zamachu terrorystycznego. Niezależnie od tych zabezpieczeń możliwym jest uzupełnienie zapisów o warunek przestrzegania praw człowieka.” [link]

Po takim dementi od razu człowiekowi lepiej.

Ile to czasu i pieniędzy można by zaoszczędzić, gdyby tak w ogóle przestać się po sądach włóczyć! Przecież służby nie potrzebnie marnują czas – i pieniądze podatników – na sprawdzanie z kim sędzia sypia, żeby go(ją) ewentualnie zachęcić do wydania bardziej sprawiedliwego wyroku.  A może się okazać, że sędzia sypia tylko z małżonkiem/ą,  albo że jest singiel/ka, więc może sypiać z kim chce i mieć „służby” gdzieś, co może wywoływać niepotrzebnie dyskomfort tych służb.

Wiceminister Adam Rapacki powiedział GW, że „jeśli projekt będzie budził duże kontrowersje, to jesteśmy skłonni zrezygnować z uprawnień, które nie są konieczne do wykonania unijnych decyzji”. Dodał jednak, że „powróci do tego w przyszłym parlamencie”.

„Dużych kontrowersji” projekt oczywiście nie budzi. Co to za kontrowersje, że parę osób wyrazi swoje oburzenie? A zresztą „przyszły parlament” niczym istotnym nie będzie się różnił od „obecnego parlamentu”. Ci, których umieszczono na listach wyborczych na miejscach „mandatowych” posłusznie zagłosują, jak im ci, którzy ich „umieścili” karzą.

Niech żyje „demokratyczne państwo prawa urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej”!

Robert Gwiazdowski

Za: Robert Gwiazdowski blog (2011-08-29) | http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=1015

Skip to content